Tony Ferguson wydał oświadczenie po porażce na UFC 274: „Świetnie się bawiłem. Dopiero się rozkręcaliśmy”

Tony Ferguson jest nadal głodny walki po porażce przez brutalny nokaut w walce z Michaelem Chandlerem na UFC 274.

Ferguson (25-7 MMA, 15-5 UFC), były tymczasowy mistrz UFC w wadze lekkiej, doznał czwartej porażki z rzędu w sobotę, gdy został trafiony przez perfekcyjne kopnięcie frontalne na szczękę wymierzone przez Chandlera (23-7 MMA, 2-2 UFC) w drugiej rundzie ich walki, która odbyła się w Footprint Center w Phoenix.

„El Cucuy” leżał na macie oktagonu przez kilka minut po tym, jak po raz pierwszy w swojej ponad 14-letniej zawodowej karierze został znokautowany do nieprzytomności. W końcu jednak opuścił oktagon o własnych siłach i po przewiezieniu do miejscowego szpitala został wypisany z negatywnym wynikiem tomografii komputerowej, jak podają oficjele UFC.

Ferguson skomentował walkę w niedzielę późnym wieczorem, publikując w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wyraził pozytywne nastawienie. Pogratulował Chandlerowi zwycięstwa i powiedział, że jest zmotywowany do dalszego działania i twierdzi, że „dopiero się rozkręca”.

„Gratulacje dla @MikeChandlerMMA z okazji zwycięstwa na UFC👣274. Świetnie się bawiłem, fani są po prostu szaleni, kocham to gówno! Dobrze jest być znowu głodnym (rywalizacji). Dopiero się rozkręcaliśmy. Powodzenia w następnej walce – Mistrz #ForTheLoveOfTheGame -CSO- 🇺🇸🏆🇲🇽”

W wieku 38 lat Fergusonowi mijają trzy lata, odkąd odniósł zwycięstwo. Jego cztery przegrane walki były jednak pojedynkami tylko z elitarnymi rywalami, ponieważ przegrywał z Chandlerem, Beneilem Dariushem, byłym tymczasowym mistrzem UFC Justinem Gaethje i obecnym mistrzem wagi lekkiej Charlesem Oliveirą.

Prezydent UFC Dana White powiedział po walce na UFC 274, że pozycja Fergusona w organizacji nie jest zagrożona. Powiedział również, że nadal uważa Fergusona za jednego z najlepszych zawodników w wadze 155 funtów, ale chciałby, aby zawodnik wziął sobie wolne po dewastującym nokaucie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *