Rozmowa z polskim Pitt Bullem.

Szukając różnych informacji znalazłem bardzo ciekawy wywiad z Damianem Grabowskim. Nasz najlepszy polski zawodnik w wadze ciężkiej opowiada o nadchodzącym pojedynku ze Scottem Barrettem,  turnieju w Wiedniu oraz treningach z Alistairem Overeemem.

W środku jest jeszcze polski plakat gali Bellator oraz najlepsze akcje Damiana, zmontowane w kilku minutowy filmik. Zapraszam do lektury !

19 sierpnia, z historycznej sali Chicago Theatre, ponad dwa miliony ludzi za pośrednictwem stacji telewizyjnej FOX w Stanach Zjednoczonych zobaczy na żywo amerykański debiut najlepszego polskiego zawodnika wagi ciężkiej MMA – Damiana „Polskiego Pitbulla” Grabowskiego (12-0). Polak jest rozstawiony z numerem 1 w turnieju wagi ciężkiej słynnego Bellator Fighting Championship Tournament, najszybciej rozwijającej się w USA organizacji Mieszanych Sztuk Walki.

„To jest dla mnie sportowe być albo nie być” mówi w specjalnym wywiadzie przed walką ze amerykańskim mistrzem nokautu Scottem Barrettem (10-1) Damian. „Przygotowywałem się do tego debiutu przez całe sportowe życie. To 10 lat specjalistycznych treningów i całe moje życie wyrzeczeń. Jestem gotowy” mówi Damian.

– Masz biografię, która nie do końca pasuje do obiegowego wizerunku championa MMA – ukończone studia, przygotowywana praca podyplomowa. Jak znajdujesz czas na MMA?


Damian Grabowski
: Znajduję bo sporty walki to całe moje życie. Zaczęło się od fascynacji rycerzami, przeczytaniem chyba ze trzy razy „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Później były zawody i treningi zapaśnicze, zauroczenie kickboxingiem (do dzisiaj potrafię zgasić światło stopą!), karate , taekwondo i wreszcie brazylijskim jiu-jitsu. W tym ostatnim zostałem wicemistrzem świata, a MMA to był naturalny rozwój, coś co musiało stanąć na mojej drodze.

– W odróżnieniu od Stanów Zjednoczonych, gdzie są przynajmniej trzy szkoły oferujące sparingpartnerów i najlepszych trenerów we wszystkich stylach walki, rzeczywistość polskiego sportowca uprawiającego najszybciej rozwijający się sport świata jest zupełnie odmienna.


Damian Grabowski
: Tego się nawet nie da porównać. Amerykanie mają u siebie wypracowane od dekad systemy przygotowań, my mamy jakieś przywiezione z USA płyty video czy nagrania z YouTube. Każdy w Polsce uczy się sam, stara się podpatrzeć najlepszych i naśladować rzeczy oglądane na internecie podczas prawdziwej walki. To strasznie trudne, ale charakteru uczy na pewno. Nie wiem, czy dwa lata temu 25 procent młodych ludzi wiedziało, co to jest MMA. Wątpię.

– Teraz, w sporej cześci dzięki popularności Mariusza Pudzianowskiego stworzonej dzięki Strongmanowi, MMA bije rekordy. Ale są tacy, którzy twierdzą, że Pudzian zabija to, o co w tym sporcie chodzi.


Damian Grabowski
: Jest wielu takich zawodników, którzy krytykują Mariusza za to, co wnosi do klatki pod względem sportowym. Chyba niepotrzebnie, bo przecież nikt, na pewno nie on sam, nie sądził chyba, że będzie wygrywał po kilku miesiącach sparingów, dopiero ucząc się tego sportu? Ale promocyjnie zrobił dla MMA nieprawdopodobną robotę. Jego walki oglądało około 10 milionów osób…

– …czyli tyle ile finał piłkarskich mistrzostw świata.


Damian Grabowski
: No właśnie. Mariusz wprowadził w Polsce MMA na niezwykle wysoką pozycję i każdy z nas, który trenował ten sport od wielu lat w kompletnym zapomnieniu jest mu na pewno wdzięczny. Finansowo na tym źle nie wychodzi, bo przy jego gażach reszta polskich zawodników zarabia dosłownie grosze.

– To jest twoja motywacja przed walkami w USA – pieniądze?


Damian Grabowski
: Nie bo wiem, że trzeba wygrywać, żeby były pieniądze, a nie odwrotnie. Do tego naprawdę kocham to, co robię. Chcieć walczyć na tym poziomie to chce wielu – trzeba było na taką szansę jaką mam teraz bardzo ciężko zapracawać i ja sobie doskonale zdaję sprawę, co mnie czeka. Zawodników, którzy 19 sierpnia chcieliby być na moim miejscu w Chicago jest pewnie tysiące na całym świecie.

– Jesteś obecnie na obozie treningowym w Holandii- nie byle gdzie, ale w klubie, gdzie trenuje i przygotowuje się do swoich walk legendarny, aktualny mistrz świata wagi ciężkiej organizacji Strikeforce – Alistair Overeem. Będziesz z nim sparował?


Damian Grabowski
: Takie są plany, choć dopiero pod koniec obozu, bo Alistair jest w Dubaju. Na razie mam tych samych trenerów, którzy przygotowywali jego do mistrzostwa świata. Plany treningowe w Holandii miałem podpisane zanim jeszcze przyjąłem propozycję Bellatora, bo tutaj jest więcej takich, co walczą w stójce, ale to także się przyda. Ostatnie treningi zamierzam odbyć jeszcze w Polsce, z Robertem Paczkowem.

– Stałeś się sławny, wygrywając turniej w Wiedniu, gdzie w ciągu jednego dnia pokonałeś czterech rywali…


Damian Grabowski
: Dokładnie podczas niespełna sześciu godzin. O szóstej po południu wszedłem na salę, przed północą po raz ostatni podniesiono moją rękę jako zwycięzcy zawodów. To było postawienie wszystkiego na jedną kartę – wiedziałem, że wygram turniej wygrywając walki przez nokaut, bo nikt nie wytrzymałby czterech walk w pełnym wymiarze czasowym, to byłoby samobójstwo. MMA, z całą swoją nieobliczalnością, to sport, gdzie trzeba rozgrywać walkę tak mięśniami i latami treningów, jak w głowie, taktyką. Szczególnie na wysokim poziomie nie ma miejsca na improwizacje, jakieś szaleństwa.

– Nie będę się pytał jak będziesz walczył z Barrettem. Na pewno nie tak, jak on by tego chciał…


Damian Grabowski
: Mam wideo z jego walk, będzie bardzo dobrze rozpracowany na części pierwsze…

– …i rozłożony w Chicago na części pierwsze?


Damian Grabowski
. Taki jest pomysł, przenieść walkę do parteru bo Barrett to wielki facet. Jak pokazał Werdum bijąc Fedora, brazylijskie jiu-jitsu jest strasznie efektywne i wraca do łask. Nie będę niczego zapowiadał, to waga ciężka, jeden cios decyduje o wszystkim. Ale ja wiem, co mnie czeka w wypełnionej pewnie biało-czerwonymi flagami sali…

– Twoje całe życie, praktycznie od ósmego roku życia, poświęcone jest sztukom walki. Masz czas na jakieś przyjemności, hobby, dziewczynę?


Damian Grabowski
: Mam dziewczynę, choć ona coraz bardziej narzeka,że mam dla niej coraz mniej czasu. Do tego jestem zafascynowany wszystkim co dotyczy ludzkiego ciała, sposobem odżywiania, wykorzystaniem do maksimum jego potencjału. To jest temat mojej rozprawy podyplomowej.

– Książki o żywieniu pewnie zabierzesz do Chicago. A dziewczynę?


Damian Grabowski
: Jak mężczyźni szli na wojnę, to kobiety zostawały w domu. Kobiety też teraz walczą w MMA, ale ja jestem trochę staroświecki….”

Źródło: http://garnekmedia.blogspot.com

8 thoughts on “Rozmowa z polskim Pitt Bullem.

  1. – Teraz, w sporej cześci dzięki popularności Mariusza Pudzianowskiego stworzonej dzięki Strongmanowi, MMA bije rekordy. Ale są tacy, którzy twierdzą, że Pudzian zabija to, o co w tym sporcie chodzi.
    hmm tu ma z pewnoscia racje i nie zaprzeczycie mysle ze jesli pokona scotta to napewno amerykanskie mma wyciagnie do niego reke (mowa o UFC )

  2. radek: Sam nie wiem czego sie po nim spodziewać bo żeby być uczciwym to z kitą miał w stójce duży problem. Ale i tak licze na ciebie damian!!!!

    miał probelm z kita i wygrał to raczej przez przypadek. w rewanzu by sobie juz nie poradzil – grabowski nie ma szans na zdzialenie czegos na arenie miedzynarodowej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *