Robbie Lawler o walce z Carlosem Conditem: „Tej nocy było dwóch zwycięzców”

John Locher / Associated Press
John Locher / Associated Press

W sobotnią noc Robbie Lawler obronił tytuł mistrza wagi półśredniej na gali UFC 195 wygrywając przez niejednogłośną decyzję z Carlosem Conditem.

Chociaż wiele osób uważa, że werdykt był niesprawiedliwy i zwycięzcą powinien zostać Condit, który zadał prawie 200 ciosów, to nie będziemy się teraz nad tym skupiać. Zobaczmy co o walce i swoim przeciwniku powiedział Robbie Lawler.

„On jest piekielnie dobrym zawodnikiem i trenuje w jednym z najlepszych klubów na świecie. On miał wspaniały game plan i obaj toczyliśmy bitwę. Tej nocy było dwóch zwycięzców.

Mimo tego… and still! Zróbmy to jeszcze raz.”

Robbie Lawler stoczył kolejną wielką bitwę podobnie jak z Rorym MacDonaldem. Ostatnia runda była bardzo trudna dla obydwu i obu brakowało sił.

„Carlos jest bardzo trudnym rywalem. Czapki z głów dla takiego mistrza jak Carlos Condit. On ma wszystko to o czym każdy mówił.”

Dzięki temu zwycięstwu Robbie Lawler wciąż jest w grze mając za sobą zwycięstwa z Johnym Hendricksem, Rorym MacDonaldem i Carlosem Conditem.

7 thoughts on “Robbie Lawler o walce z Carlosem Conditem: „Tej nocy było dwóch zwycięzców”

  1. No nie ladnie sie wyzywać tu. Ja tez nie zawsze sie zgadzam z ludźmi tu ale nigdy nikogo od cebulakow nie Wyzwalem. Rampage tu jest od dawna wiec… Jeśli ktoś serio pisze jak cebula to mozna w ostateczności tak nazwać . Pozdro

  2. sledze ten portal od 2010 lub 2011 roku tyle ze rzadko sie udzielam. tych rampagow juniorow dos santosow i innych nickow bylo i jest tu w huhu i wiekszosc z nich to trolle. uzylem okreslenia cebulak zeby w jak najmniej obrazliwy sposob pokazac idiotyzm komentarza waszego kolegi.zorientowalem sie ze to nie troll bo czajnik mu sie zagotowal i znow palnął kolejny głupi komentarz. Koleś,co ma Lawler do werdyktu sędziów punktowych. Condit po walce z Diazem miał też pas oddać? Po walce pamietasz tylko pojedyncze akcje to skad on mial wiedziec ze nie wygral.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *