Mirko Cro Cop jeszcze nie jest (za) stary

(mmamania.com)

„Chciałem udowodnić wszystkim, że nie jestem stary. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie przygotowywałem się tak ciężko do walki. Miałem lepszą formę niż na grand prix Pride w 2006… Cały się temu poświęciłem. Jeszcze nigdy w karierze nie czułem się tak komfortowo w klatce. Pat uderzył mnie dobrze dwa razy, ale ustałem te ciosy. Jedyne, co poczułem, to ból oka. Nie byłem skołowany, przez parę sekund tylko widziałem podwójnie. Później wszystko wróciło do normy. Po prostu robiłem swoje, chciałem złapać go do klinczu, żeby go zmęczyć, w końcu skończyłem go w parterze. Czuję się dobrze.”

Mirko Cro Cop chciał udowodnić wszystkim – włącznie z sobą samym – że wciąż może rywalizować na najwyższym poziomie mma, kiedy pokonał Pata Barry na UFC 115. Odkąd dołączył do UFc kilka lat temu, nie prezentował się dobrze, pozostawiając wrażenie, że jego lata świetności minęły. Jednak poddanie Barry’ego pozwala wierzyć, że to jeszcze nie koniec kariery Mirko w mma.

17 thoughts on “Mirko Cro Cop jeszcze nie jest (za) stary

  1. Mimo, że bardzo lubię Mirka, to gdyby Barry nie odpuścił mu w pierwszej rundzie (nie wiem czy poprzez respekt, szacunek, czy może jest takim fanem, że wiedział, że to być, albo nie być Crocopa.) to walka skończyła by się w pierwszej rundzie i to niestety na niekorzyść Mirosława F. 😉

  2. zgadzam sie z Mike_K, wyglądało to tak jakby Barry mu odpuscił przez szacunek, bo myslal ze i tak sedziowie przyznają mu zwyciestwo. nie przewidzial tego duszenia pod koniec walki 🙂 brawo Mirko ale nie brałbym sobie tej wygranej do serca !! pozdr

  3. e tam, Barry myślał że sobie popyka spokojnie jeszcze dwie rundy z dziadkiem i wygra. A tu niespodzianka, bo paliwo mu się skończyło – z resztą przy wydatnym udziale Mirka, który sprzedał mu sporą liczbę bodyshotów…

    szkoda mi trochę Pata, ale jednak ta walka pozwala sobie co-nieco uświadomić nt. odporności jaką posiadają zawodnicy UFC. Klasę niżej klepali po 1-3 lowkickach, tutaj sami dostarczają oklep 🙂

  4. mam takie samo zdanie jak @Mike_K, Pat mógł go załatwić w 1 rundzie. Wydaje mi się ze gdyby Crocop trenowal tak ciezko jeszcze z 3 miesiace to wrocil by do swojej prawdziwej formy i do swojego prawdziwego ja, chciaz i tak juz ladne kicki pokazywal. Naprawde wielki szacunek dla CC jak i dla Barrego. Jedna z piękniejszych walk jakie ostatnio ogladalem.

  5. Zgadzam się z Krejzolem, Bary nie ma ground game, widać to było po tym jak Mirek łaził po nim na ziemi. Pat był mocny w stójce do połowy drugiej rundy potem to nastąpił koniec paliwa. Cro Cop zakończył w dość ciekawy sposób walkę, wiedział ,że decyzja jego, więc poszedł po bonus 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *