Krajobraz po bitwie – UFC Fight Night 99: Mousasi vs. Hall 2 & UFC Fight Night 100: Bader vs. Nogueira 2

thesun.co.uk
thesun.co.uk

Kto tak naprawdę odniósł zwycięstwo a kto powinien wstydzić się swojego występu?

UFC Fight Night 99: Mousasi vs. Hall 2

Gegard Mousasi udowodnił, że to co stało się podczas jego pierwszej konfrontacji z Uriahem Hallem było czystym dziełem przypadku. Na wczorajszej gali Ormianin nie pozostawił złudzeń co do tego, kto jest zawodnikiem lepszym, już po pierwszym obaleniu Dreamcatcher ładnie skontrolował rywala w parterze pod siatką a zasypując go ciosami zmusił sędziego do przerwania walki. Będący na fali czterech kolejnych zwycięstw (z czego trzy przez TKO/KO) Mousasi włącza się do walki o najwyższe cele, w kolejnej walce Gegard mógłby zmierzyć się z Chrisem Weidmanem lub wygranym walki Robert Whittaker vs. Derek Brunson.

Stevie Ray pokonując Rossa Pearsona dopisał do swojego rekordu dwudzieste zwycięstwo. Tak, Anglik jest na krzywej spadkowej a sama walka nie porwała publiczności, ale mimo to pokonanie solidnego zawodnika takie jak Real Deal wpłynie pozytywnie na notowania Raya, który przecież ostatnio uległ Alanowi Patrickowi. W kolejnym boju Stevie mógłby zawalczyć z Magomedem Mustafaevem.

Alexander Volkov udanie zadebiutował w UFC pokonując Timothy’ego Johnsona niejednogłośną decyzją sędziów. Amerykanin co prawda sprawił byłemu mistrzowi Bellatora pewne problemy, ale trzeba pamiętać, że dla Alexandra był to debiut w oktagonie największej organizacji MMA na świecie. Czekamy na kolejny pojedynek Volkova, w którym mógłby zmierzyć się z wygranym pojedynku Francis Ngannou vs. Anthony Hamilton.

Jack Marshman może być zadowolony ze swojej pierwszej walki w największej organizacji MMA na świecie. Walijczyk pokazał, że ma serce do walki, po przegranej pierwszej rundzie w drugiej ostrzej ruszył do przodu i znokautował solidnego Magnusa Cedenblada. W kolejnej walce Marshman mógłby zawalczyć z Cezarem Ferreirą.

Kevin Lee dopisał do swojego rekordu kolejne znaczące zwycięstwo pokonując Magomeda Mustafaeva. The Motown Phenom zapaśniczo zdominował Rosjanina i zakończył pojedynek duszeniem zza pleców w ostatniej minucie drugiej rundy. Dla Kevina to siódme zwycięstwo w ośmiu ostatnich pojedynkach, w kolejnej walce Lee mógłby zmierzyć się z Francisco Trinaldo.

Na pochwałę zasłużył także walczący na początku karty wstępnej Brett Johns. Walijczyk w starciu z Kwan Ho Kwakiem zaprezentował się jako wszechstronny zawodnik MMA a ma tylko 24 lata i sporo czasu na rozwój. Czekamy na kolejny występ w UFC tego młodego zawodnika.

Uriah Hall nie miał wiele do powiedzenia w rewanżowym starciu z Gegardem Mousasim. Jamajczyk jakkolwiek radził sobie do momentu, w którym Dreamcatcher sklinczował. Później był to teatr jednego aktora a jego ofiarą – właśnie Hall. Po trzech przegranych z rzędu Uriah staje pod ścianą, ale najprawdopodobniej nie zostanie zwolniony tylko dostanie walkę na odbudowanie np. z wygranym pojedynku Dan Kelly vs. Chris Camozzi.

Po gali UFC Fight Night 99 Ross Pearson jest w bardzo trudnej sytuacji, Anglik ma na koncie cztery przegrane w pięciu ostatnich walkach tak, więc zostanie zwolniony lub zawalczy teraz o swój byt w największej organizacji MMA na świecie.

Ze swojego wczorajszego występu na pewno nie jest zadowolony Magnus Cedenblad. Szwed rywalizował z debiutującym w UFC Jackiem Marshmanem i poległ w drugiej rundzie pod naporem ciosów Walijczyka co przerwało jego dobrą passę czterech kolejnych zwycięstw.

UFC Fight Night 100

Ryan Bader dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną przez nokaut. Amerykanin nie miał problemów z rozprawieniem się z Antonio Rogerio Noguerią, Darth nie wymieniał ciosów z Brazylijczyk tylko sprowadzał walkę do parteru i terroryzował rywala uderzeniami z góry aż do momentu przerwanie pojedynku przez sędziego. W kolejnym boju Bader mógłby zawalczyć z Jimim Manuwą.

Thomas Almeida powrócił na ścieżkę zwycięstw pokonując Alberta Moralesa. Thominhas potrzebował chwili by wejść w pojedynek a gdy już się rozkręcił mocno porozbijał rywala i zakończył walkę nokautem, siedemnastym nokautem w karierze! Jednak trzeba powściągnąć emocje, ponieważ Morales to zawodnik, który dwa miesiące temu zremisował z Alejandro Perezem (dzięki temu, że Meksykaninowi odjęto punkt w II rundzie). W kolejnej walce Almeida mógłby zmierzyć się z Johnnym Eduardo lub Johnem Dodsonem.

Krzysztof Jotko zaliczył bardzo cenne zwycięstwo pokonując Thalesa Leitesa. Polak był dobrze przygotowany do tego pojedynku, znał mocne i słabe strony rywala a pojedynek rozgrywał bardzo inteligentnie. Na przestrzeni 15 minut Brazylijczyk nie zagroził bardzo naszemu zawodnikowi nieustannie szukając klinczu i obaleń, ale Jotko kontrował ofensywę rywala lub też obracał pozycje w parterze. Pokonanie numeru 11 rankingu wagi średniej i passa pięciu kolejnych zwycięstw podnoszą notowania Polaka, który w kolejnym boju może oczekiwać np. przegranego walki Robert Whittaker vs. Derek Brunson.

Dobry występ zaliczył także Kamaru Usman, który świetnie rozpracował Warlleya Alvesa. Nigeryjczyk – zapewne z uwagi na mocne gilotyny rywala – nie odwoływał się do swoich zapasów tak często jak w poprzednich walkach, ale wygrywał bitwę na pięści w płaszczyźnie kickbokserskiej. Dla Usmana to czwarta wygrana w UFC, w kolejnej walce Kamaru mógłby zmierzyć się z Thalesem Leitesem.

Pedro Munhoz to moim zdaniem jeden z najbardziej niedocenianych zawodników w całej organizacji UFC. Brazylijczyk ma na koncie sześć walk pod szyldem amerykańskiego promotora, sprawił problemy Raphaelowi Assunca i Jimmiemu Riverze a bez większego trudu pokonał m.in. Russella Doane’a oraz Justina Scogginsa. Jeszcze gdyby nie ta dopingowa wpadka w październiku 2014r… Pedro ewidentnie ma potencjał i myślę, że warto mieć go na oku.

Claudia Gadelha z dużą przewagą wygrała pojedynek z Cortney Casey jednak ciężko zaliczyć ją do zwycięzców gali. Brazylijka w trzeciej rundzie wyprowadziła mocne nielegalne kopnięcie (za które mogła zostać ukarana odjęciem punktu) a sama wygrana w sumie nie wiele jej daje, ponieważ po dwóch przegranych z Joanną Jędrzejczyk nie może liczyć na szybkiego titleshota. Teraz najlepiej byłoby ją zestawić z Carlą Esparzą.

Antonio Rogerio Nogueira nie miał nic do powiedzenia w starciu z Ryanem Baderem. Amerykanin obalał tak jak chciał a w parterze męczył rywala aż do zastopowania pojedynku przez sędziego. Wyniszczony kontuzjami 40-latek chyba powinien poważnie pomyśleć o odejściu na sportową emeryturę.

Thales Leites po świetnym powrocie do UFC teraz przeżywa cięższy okres po trzech przegranych w czterech walkach. W sobotę Brazylijczyk nie sprostał dobrze przygotowanemu Krzysztofowi Jotce i teraz może drżeć na myśl o swoim miejscu w top15 wagi średniej.

Francimar Barroso w słabym stylu przegrał drugi pojedynek z rzędu i teraz stoi pod ścianą. Niewykluczone, że organizacja się go pozbędzie, ale najprawdopodobniej 36-latek dostanie jeszcze jedną szansę.

A co Wam najbardziej zapadło w pamięć? Kto zasługuje na wyróżnienie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *