Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 110

W dzisiejszym odcinku: plusy dodatnie i plusy ujemne, rzucać będziemy także szpilki przed wieprze i przedstawimy Wam również „Mistrza w zawieszeniu” oraz „Mistrza w zawróceniu”. Ponadto kolejny rozdział niekończącej się opowieści „Silva vs. Jones Jr” a na koniec dopuścimy się bardzo, ale to bardzo niepoprawnego politycznie matchmakingu.

Miał walczyć z nim Tomasz Adamek, później miał to być Mariusz Wach, który jednak ostatecznie się wycofał. Koniec końców ofertę na tę walkę, niczym młody pelikan, łyknął Artur Szpilka. Niepokonany, 29-letni Bryant Jennings, bo o nim mowa, zmierzy się z Arturem Szpilką 25 stycznia w Madison Square Garden, walka ta będzie transmitowana przez HBO.

Zauważyliście pewną ciekawą prawidłowość? Artur Szpilka wyzywa do walki każdego o kim tylko przeczyta w internecie lub kogo zobaczy w telewizji. Byli już „na tapecie” m.in: Tomasz Adamek, Dereck Chisora, Mariusz Wach czy ostatnio Tyson Fury, no i oczywiście Bryant Jennings.
Swoją drogą ciekawe, kto zostałby wyzwany do walki, gdyby Artur pasjami wchodził na ulubione strony nieprzychylnych Kamilowi Walusiowi, „internetowych koniobijców” albo częściej oglądał Animal Planet.

Wracając jednak do meritum. Pojedynek z Jenningsem to nawet nie skok na głęboką wodę, tylko coś znacznie głębszego. Problem polega na tym, że nie przychodzi mi do głowy nic co może być głębsze od głębokiej wody. Tak czy inaczej, pojedynek ten niesie za sobą dużo plusów, z których najważniejszym jest transmisja przez HBO. Szpilka ma ogromną okazję zaistnieć na amerykańskim rynku, nawet jeśli przegra, ale da dobrą walkę. Innych pomniejszych plusów wymieniać może nie będziemy, bo każdy sam może je sobie wykoncypować, natomiast kilkanaście godzin temu doszedł kolejny, naprawdę duży plus.

Federacja WBC straciła cierpliwość i nadała Witalijowi Kliczce status „Mistrza w zawieszeniu”. Tym samym pas wagi ciężkiej WBC jest do wzięcia. Do walki o wakujący tytuł przystąpi dwóch zawodników z najwyżej notowanej przez WBC trójki: Bermane Stiverne, Chris Arreola, Deontay Wilder. I gdzie tu wspomniany plus dla Szpilki, pytacie. Otóż Bryant Jennings w rankingu WBC ma miejsce tuż „poza pudłem”, czyli jest czwarty. Artur Szpilka natomiast trzynasty. A teraz trochę dywagacji – załóżmy, że Artur wygrywa a WBC notuje go na czwarte, wcześniej należące do Jenningsa miejsce (nie jest to niemożliwe) i w ostatecznym rozrachunku Artur może być… drugi. Dlaczego? Dlatego, że zwycięzca walki o pas zostaje mistrzem i wypada z rankingu, przegrany natomiast spada kilka miejsce w dół. Także tego… no… wiecie.

Mike Tyson jest w trakcie tourne, podczas którego promuje swoją nową książkę. Tydzień temu nie został jednak wpuszczony do Anglii, gdyż tamtejsze prawo zabrania osobom skazanym prawomocnym wyrokiem na więcej niż 4 lata, przekraczania granicy angielskiej. Mike został więc zawrócony na lotnisku i urażony udał się do Francji. A wystarczyłoby zamiast samolotem, wyruszyć do Anglii autokarem spod stacji PKS w Kluczborku i pewnie by się udało.

Co chwila pojawia się temat walki Andersona Silvy i Roya Jonesa Juniora, już nawet sam Dana White rwie włosy z głowy i zwyczajnie, po ludzku, ma dość. Stwierdził, że jak tylko Silva „odbębni” rewanż z Weidmanem to ma zielone światło i nawet on sam pomoże im w realizacji tego pojedynku. W międzyczasie jednak objawił się dawny adwersarz Roy Jonesa, James Toney. Obie, przebrzmiałe już gwiazdy walczyły ze sobą w 1994 roku, obaj byli wówczas niepokonani, ale to Roy pokonał Toneya na punkty w trakcie pojedynku dwukrotnie rzucając go na deski. Od tego czasu Toney pała rządzą rewanżu. I okazuje się, że pojedynek ten na dzień dzisiejszy jest realny bardziej niż kiedykolwiek i może odbyć się w Rosji. Takie rzeczy tylko w Rosji – samo ciśnie się na usta. Zastanawiacie się teraz komu ewentualnie kibicować w tej walce podstarzałych i przebrzmiałych legend? Ja osobiście już wiem. Całym sercem będę kibicował i dopingował ekipę medyczną zabezpieczającą tę galę.

Ortodoksyjny katolik vs. fanatyczny islamista w walce MMA? Chcę! Technicznie wcale nie trudne, wszak tacy zawodnicy wystąpili już na jednej gali i to całkiem niedawno, podczas KSW 25. Matt Horwich i Abu Azaitar, bo o nich mowa, walczą w tej samej wadze i obaj są zakontraktowani przez KSW. To może by tak… ?

To w zasadzie miał być już koniec, ale nie mogę powstrzymać się przed tym aby nie podzielić się z Wami sucharem miesiąca, który zawładnął moim sercem. Suchar jest o tyle wyjątkowy, że prawdziwy, namacalnie wręcz realny.

Południe polski, województwo śląskie, niewielka miejscowość, rejony w których spotkać można zarówno, dziko żyjące plemiona nomadów jak i ciekawe poczucie humoru. Mały, prywatny zakład blacharski. Na ścianie tegoż zakładu naniesiony sprayem napis. Napis chwytający za serce i przykuwający uwagę, napis wielce wymowny, napis o niebagatelnym wydźwięku i wreszcie, napis na miarę naszych czasów, prosty i jednocześnie głęboki w przekazie.

Napis brzmiący: „Klepiemy lepiej niż Marcin Najman”.

 

 

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

4 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 110

  1. Można by powiedzieć że się Szpili przyfarciło ale z drugiej strony małe szanse na wygraną z Jeningsem.
    I też bym chętnie zobaczył niepoprawną politycznie walkę Horwich-Azaitar. Uhuhuhuhu media aż by kipiały 😀

  2. 😀 noo końcówka mnie zmiażdżyła. Walki RJJ vs Toney oraz RJJ vs Silva to dwie niekończące się opowieści które mnie osobiście już nudzą niż emocjonują. Niech zrobią w końcu którąś z tych walk i już 😀

  3. skor dana pomoze silvie o pojedynek z royem gdy silva posklada weidmana to silva bedzie mial motywacje gdyz starcie z royem to jego marzenie. licze, ze silva mocno zaakcentuje rewanz i pokarze, ze jego ostatnia walka to wypadek przy pracy i jest nie pokonany. ( osobiscie do tej pory uwazam, ze silva olał poprzednia walke )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *