Cheick Kongo: To będzie wielki wstyd jeśli ja nie zawalczę o pas

sherdog.com

Francuz upomina się o titleshota.
Obecnie w organizacji Bellator rozgrywa się turniej wagi ciężkiej, w finale Ryan Bader podejmie Fedora Emelianenko. Jednym z wielkich nieobecnych turnieju – w którym brali udział także półciężcy – jest Cheick Kongo (29-10-2, 11-6-1 w UFC). Francuz w ubiegłą sobotę bardzo szybko odprawił Tima Johnsona (12-5, 4-3 w UFC) i jest to jego siódme z rzędu zwycięstwo. 43-latek podkreśla, że nie miał szansy wzięcia udziału w turnieju i uważa, że jak najbardziej należy mu się walka o pas wagi ciężkiej.

Nigdy nie miałem szansy by cokolwiek powiedzieć. Byłem cicho, ponieważ byłem trochę zły, ale co mogłem powiedzieć? Oczywiście zasługuje na walkę o pas, to będzie wielki wstyd jeśli ja nie zawalczę o pas. To jest trzeci rok, siódma wygrana z rzędu – a wygrana to wygrana. Nawet jeśli nie jestem zadowolony z wyniku walki, wygrana to wygrana.

Dla mnie to dobra okazja by wrócić i zdobyć mój pas. Nie ważne kto będzie zwycięzcą, Bellator wstrzymuje mój pas przez trzy lata i myślę, że jest to coś, na co zasługuję. Nawet nie miałem szansy walki o pas tymczasowy. Zobaczymy czy nadal jestem w grze.

Ostatnie dwa zwycięstwa Kongo odniósł przez nokauty w pierwszych rudnach, wcześniejsze pięć kończyło się na korzyść Francuza pod decyzjach sędziów punktowych.

Wiele walk Cheicka można określić mianem nieporywających co zapewne było powodem nie włączenia go do udziału w turnieju. Scott Coker po gali Bellator 208 mówił:

Myślę, że mamy kilka opcji, ale Cheick naprawdę zrobił na mnie wrażenie ostatnimi występami. To jest Cheick, którego pamiętam z przeszłości. To jest Cheick, na którego czekaliśmy. Z powrotem zakontraktowaliśmy Vitaly’ego Minakova, mamy tutaj świetnych ciężkich, Cheick to jeden z nich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *