Zwycięstwo Stipe Miocica na UFC 211 nie zrobiło wrażenia na Francisie Ngannou

FRANCK FIFE/AFP/Getty Images

Po szybkim i efektownym zwycięstwie Stipe Miocica z Juniorem dos Santosem na UFC 211 nie brakowało komentarzy chwalących mistrza wagi ciężkiej lecz nie wszyscy byli pod wrażeniem.

Zawodnik wagi ciężkiej Francis Ngannou, który w ostatnim czasie szybko pnie się w górę rankingu i zajmuje aktualnie #5 miejsce nie był pod wrażeniem występu Stipe Miocica. Mało tego Francuz stwierdził w programie The MMA Hour, że wolny od wszelkich kontuzji były mistrz Cain Velasquez jest prawdziwym królem dywizji ciężkiej.

— To był dobry występ, ale nie jestem pod wrażeniem. Nie zrobił na mnie wrażenia, większe wrażenie zrobił na mnie Cain Velasquez. Uważam, ż Velasquez jest najlepszym ciężkim jakiego mamy. Dlatego chcę z nim walczyć.

— Jestem teraz sklasyfikowany na #5 miejscu. Walczyłem już prawdopodobnie ze wszystkimi. Wyzwałem już Velasqueza do walki, ale powiedział, że ma kontuzję. Chciałbym jednak z nim zawalczyć i dostać walkę o pas.

Mimo, że Ngannou uważa walkę z Velasquezem za lepszą, to nie przekreśla pojedynku ze Stipe Miocicem i również chętnie by się z nim zmierzył. Wziąłby tę walkę nawet teraz gdyby dostał taką propozycję.

— Tak, to prawda. To jeden z powodów dla którego przyleciałem do Vegas. Aktualnie jestem gotowy na wszystkie wyzwania. Jeśli dadzą mi szansę, to ją wykorzystam.

Francis Ngannou odniósł się również do komentarzy osób, które wątpią w to, że mógłby na równi rywalizować ze Stipe Miocicem i sądzą, że nie jest jeszcze gotowy na takie wyzwanie.

— Zawsze będziesz miał takich ludzi. Oni mówią, że nie jesteś gotowy, musisz jeszcze coś udowodnić, musisz się wiele nauczyć i że Stipe jest zbyt trudny. Zanim jednak dojdzie do walki, nikt nie ma pewności. Chciałbym dostać tę walkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *