„Zaskoczyć czymś nowym” – rozmowa z Antonim Chmielewskim

Już niedługo redakcja Fight24.pl przeprowadzi własny wywiad z Antonim Chmielewskim, na razie jednak  proponuję przeczytać rozmowę, która ukazała się na stronie KSW (konfrontacja.com)

Podczas jedenastej „Konfrontacji Sztuk Walki” dojdzie do bardzo interesującego pojedynku dwóch zawodników, którzy preferują odmienne style walki. Petr Ondrus to typowy fighter stójkowy, który występuje nie tylko w formule MMA, lecz również K-1. Jego przeciwnikiem będzie reprezentant „KSW Team”, judoka Antoni Chmielewski z którym pozwoliłem sobie porozmawiać. Przebieg naszej rozmowy poniżej.

Cześć Antoni. Na początku chciałem podziękować tobie, że mimo napiętego harmonogramu treningowego znalazłeś dla mnie czas i zechciałeś porozmawiać.
– Nie ma sprawy. Dla ciebie zawsze znajdę chwilę, by móc odpowiedzieć na kilka pytań.
Powiedz proszę jak u ciebie ze zdrowiem, bo w ostatnim czasie zawodnicy „KSW Team” zmagają się z różnymi urazami?
– U mnie ze zdrowiem jest wszystko w porządku. Jak na razie wszystko gra.
A jak z formą?
– Na pewno w maju będzie.
Jeszcze przed jedenastą galą „Konfrontacji Sztuk Walki” miałeś lecieć do Finlandii, by walczyć z czołowym europejskim zawodnikiem Mikko Ruponenem. Dlaczego do pojedynku nie doszło?
– Dokładnie, na początku marca miałem z nim walczyć, lecz ostatecznie pojedynek się nie odbył. Mikko miał jakieś problemy, więc organizatorzy postanowili, że odwołają… całą galę!
Niedawno wróciłeś z Alp. Czy pojechałeś tam odpoczywać, a może jazda na nartach miała być częścią przygotowań do KSW?
– Byłem odpocząć. Potrzebowałem złapać świeżość, bo do pojedynku z Ruponenem trochę przytrenowałem.
Udało się odpocząć?
– Tak. Zrobiłem sobie dwa tygodnie roztrenowania, czyli totalny luz. (śmiech)
Piętnastego maja czeka ciebie walka z Petrem Ondrusem. Co możesz powiedzieć o tym pojedynku?
– Będzie to na pewno zacięty pojedynek. Każdy z nas będzie chciał narzucić swoją taktykę. Ten z nas, który narzuci swój sposób walki będzie mieć łatwiej.
Rozumiem, że rozpocząłeś już przygotowania? Czy będą one wyglądać tak jak przed planowaną walką z Faverusem, że on bije, a ty starasz się obalić?
– Oczywiście! Przygotowania są już rozpoczęte, ale na pewno nie będą one tak jednostronne, że moim celem będzie dążenie do obalenia. Postaram się czymś nowym zaskoczyć.
Czym będziesz chciał zaskoczyć Czecha? Pójdziesz z nim na wymianę?
– Nie będę szedł na wymianę. Zamierzam go prowokować do niej.
Nie chciałem poruszać tego tematu, lecz muszę. Ondrus w trakcie dziesiątej gali „Konfrontacji Sztuk Walki” zyskał uznanie wśród stołecznych kibiców. Ośmielę się nawet powiedzieć, że stał się ich ulubieńcem. W twoim przypadku jest odwrotnie, fani wręcz cię nienawidzą. Będzie mieć to wpływ na twoją psychikę podczas tego pojedynku?
– Nic nie jest w stanie wpłynąć na moją psychikę – na pewno nie w czasie walki! Wtedy tak się czuję jakby nikogo nie było na trybunach i żadne zewnętrze bodźce mnie nie ruszają.
Zatem możemy być pewni, że pokonasz Ondrusa ulubioną techniką kończącą, balachą?
– Nie ważne, jaką techniką. Ważne, by wygrać i to w dobrym stylu.
Antoni jeszcze raz dziękuję za rozmowę i życzę kolejnego nokautu na zawodniku z Czech.
– Dzięki. Pozdrawiam wszystkich kibiców MMA. (śmiech)
Rozmawiał Artur Przybysz

4 thoughts on “„Zaskoczyć czymś nowym” – rozmowa z Antonim Chmielewskim

  1. nie fani, a idioci mieniacy sie „warszawska gangsterka”

    antek w trudnym okresie swojego zycia byl w jakis sposob z nimi powiazany a teeraz nie jest, ale nie chce mowic o szczegolach, bo pewnie by sobie tego nie zyczyl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *