Wygram z Saletą po raz drugi – Marcin Najman dla Fight24.pl

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Marcinem Najmanem pięściarzem, kickboxerem, zawodnikiem MMA i celebrytą. Debiutancki przeciwnik Mariusza Pudzianowskiego odpowiada na szereg pytań związanych między innymi z federacją KSW, Polskim MMA oraz swoimi startami w mieszanych sportach walki. „Nie wiem kto wygra ale w rewanżowej walce z Thompsonem będę bardzo mocno trzymał kciuki za Pudziana. Będę mu kibicował z całych sił” – mówi Marcin Najman.

Marcin Twoja decyzja o walczeniu na gali MMA Attack, spowodowała konflikt z KSW, z którą to organizacją wciąż obowiązywał Cię kontrakt. Maciej Kawulski oficjalnie poinformował, że więcej na ringu KSW się nie pojawisz. KSW to wyrobiona marka z gwarancją ciągłości natomiast MMA Attack może być federacją jednej gali. Powiedz czy tak szczerze po ludzku nie żałujesz jednak tego ruchu?

Przede wszystkim ja nie przypominam sobie żadnego konfliktu z KSW a to co wypowiadają właściciele tej federacji troszeczkę mnie dziwi. Natomiast nie będę tego komentował, ponieważ takimi sprawami nie mam zamiaru absolutnie zajmować się poprzez rozmawianie w mediach. Ja wiem jedno, kontraktu nie złamałem i tyle w temacie. Natomiast czy nie żałuję przejścia, chociaż nie przejścia, bo ja nigdzie nie przeszedłem, to złe słowo. Czy nie żałuję, że podpisałem kontrakt na walkę w formule K-1 z Przemysławem Saletą w organizacji MMA-Attack? Nie, nie żałuje i powiem więcej to jeden z najlepszych „deali” jaki w życiu zrobiłem.

Kiedy podpisywałeś swój kontrakt z KSW zapowiadałeś że z boksem nie kończysz i tylko na chwilę odkładasz rękawice bokserskie, tymczasem niedługo miną 3 lata a Ciebie nadal w zawodowym ringu bokserskim nie ma. Co dalej z boksem?

Ja mówiąc szczerze zastanowię się nad tym dopiero po walce z Saletą. Dwa tygodnie później mam zakontraktowaną kolejną walkę z Wojciechem Bartnikiem w kickboxingu w formule lowkick, czyli de facto to samo co K-1 tylko bez kolana. Jakoś tak się układa, że ludzie bardziej chcą oglądać mnie w innych stylach. To wynika z koniunktury, dostaję ciekawe propozycje w tych stylach walki, więc walczę. W między czasie zorganizowałem gale boksu ale to tylko tyle. Czas pokaże, mnie się wydaje, że jeszcze w przyszłości poboksuję. Choć z drugiej strony na początku roku dostałem propozycje kontraktu na 4 walki z Nokaut Promotions Piotra Wernera i Andrzeja Wasilewskiego, jednak za mało mi zaproponowali. Były też wstępne propozycje rewanżu w boksie z Saletą no i od Tomka Adamka miałem ofertę walki na jego gali z Adamem Kownackim. Ten młody, ambitny chłopak złapał jednak kontuzje i do walki nie doszło.

Czy prawdą są plotki mówiące, że na początku roku 2010 rzuciłeś wyzwanie Władimirowi Kliczko?

To chyba w Prima Aprilis (śmiech). To jest kompletnie abstrakcyjna sytuacja, komuś kto dał taką informację chyba odbiło.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że zrobiłeś wiele dla polskiego MMA, tymczasem wielu kibiców i obserwatorów wprost nazywa Cię błaznem lub nawet nie uważa Cię za sportowca. Powiedz, zatem co osobiście wpisujesz w swoje zasługi względem Polskiego MMA?

Dzięki mnie o MMA dowiedziała się ogromna ilość społeczeństwa. Ludzie, również dzięki mnie przestali traktować ten sport jako nielegalne walki w garażach a zaczęli patrzeć na to jak na zwykłe zjawisko sportowe. A co do takich komentarzy to wiesz ja zawsze miałem takie opinie w dupie, także mnie to nie interesuję. Ja wiem ile dla tego sportu zrobiłem. Powiem więcej walka z Mariuszem Pudzianowskim to był mój autorski pomysł, który później już razem z KSW i Mariuszem oczywiście zrealizowaliśmy. Ale wszystkie założenia, wszystkie plany jak do tego doprowadzić to była moja osobista inwencja. Półroczna promocja tej walki spowodowała, że przez ten okres ludzie dowiadywali się bardzo dużo o tym sporcie a po samej walce już prawie wszyscy w Polsce wiedzieli, co to jest MMA. To nastąpiło właśnie dzięki tej walce i później również dzięki walce z Saletą, bo walka z Saletą również miała ogromną oglądalność. Jak na razie rekordem pod względem oglądalności MMA w Polsce jest moja walka z Pudzianem ale przypomnę, że na gali KSW 14 na której ja walczyłem z Przemysławem i walczył też Mariusz, to nasza walka z Saletą miała największą oglądalność. Te walki spowodowały, że dużo więcej sponsorów garnie się do tego sportu, dużo więcej mediów jest zainteresowanych pokazywaniem tego i przez to chłopaki, którzy ten sport trenują i walczą mają dużo lepsze warunki do trenowania i do zarabiania. I jeżeli mówię, że zrobiłem dla tego sportu bardzo dużo to mówię to z pełną odpowiedzialnością i jestem w stanie użyć do tego bardzo wielu argumentów. Natomiast ja nie mam z tym problemów, bo ja nie robiłem tego tylko i wyłącznie dla tego by rozpropagować ten sport tylko robiłem to również dla siebie, więc tutaj były dwie pieczenie przy jednym ogniu. Powtarzam jeszcze raz, tak z pełną odpowiedzialnością twierdzę, zrobiłem bardzo wiele dla tego sportu i dla zawodników walczących w Polsce.

A tak naprawdę czujesz się bardziej sportowcem czy celebrytą?

Jestem sportowcem i zawsze byłem. Ja w ogóle nie rozumiem tego słowa „celebryta”, bo przecież mamy odpowiednie słowa. Natomiast osoba znana, popularna nazywana jest w Polsce celebrytą, więc faktycznie ja jestem osobą znaną ale jestem sportowcem. Oprócz tego, że znanym również w jakiś tam pop kulturowych kręgach, ale jestem sportowcem oczywiście.

Wróćmy do Twojego epizodu w MMA. Walka debiutancka trwała krócej niż przysłowiowa „Jedna Gołota” (jednostka czasu „ustanowiona” po walce Gołoty z Brewsterem – przyp.red.). Z tym że 130 kg szarżującej, wściekłej wagi może oczywiście zaskoczyć każdego. Interesujący jest natomiast przebieg a szczególnie zakończenie drugiej walki. Odklepałeś wówczas sytuacje, której jako świadomy zawodnik MMA nie powinieneś był w ogóle odklepać. Możesz powiedzieć jak do tego doszło?

Przede wszystkim mówiąc o pierwszej walce nigdy nikt nie zastanawiał się nad tym jak wielka różnica wagi nas dzieliła a wtedy to było około 40 kg. Ja absolutnie nie będę się z tego tłumaczył, bo sam chciałem tej walki i wiedziałem na co się pisze a element zaskoczenia w tym sporcie istnieje bardzo często. Sylvia który pokonał Pudziana z Emelianienko przegrał bodajże w 30 sekundzie, Thompson chyba z Butterbeanem też przegrał bardzo szybko. Walk, które kończyły się po kilku sekundach w MMA jest po prostu całe mnóstwo i przegrywali naprawdę wielcy mistrzowie. Więc wypominanie czasu to trochę nie fair, tak no w tym czasie po prostu mnie zaskoczył, natomiast mogę tylko bardzo tego żałować. Mariusz zaskoczył mnie lowkickami, przede wszystkim zaskoczył mnie swoją szybkością ale nie siłą i mocą bo tego się akurat spodziewałem. Największe gratulacje dla niego i zobaczymy, co czas przyniesie, kto wie może jeszcze kiedyś się spotkamy. Natomiast, co do drugiej walki to wszelkie dyskusje na temat tego, co było podczas sytuacji, kiedy włożył mi łokieć do krtani, są moim zdaniem bezsensowne. Ponieważ nigdy w życiu takiej sytuacji nie byłoby gdyby ta walka była prowadzona w sposób sportowy i gdybym mógł dokończyć to co zacząłem czyli rozbijanie go w dosiadzie. Praca była tam cały czas, bo pracą nie jest tylko zadawanie ciosów ale również wykluczanie rąk. Uważam, że ostateczny wynik tej walki to zwykły żart. Ja nie czuje się przegrany, ja nawet jednego ciosu od niego nie otrzymałem, więc trudno abym się tak czuł.

No właśnie, zbliża się rewanżowa walka z Przemkiem Saletą, tym razem w K-1, jak idą Twoje przygotowania?

Cóż no idą chyba tak jak powinny (śmiech). Wiesz ja robię wszystko żeby się jak najlepiej do tej walki przygotować, absolutnie Salety nie lekceważę. Zdaje sobie sprawę, że odbywa teraz jedno z najcięższych przygotowań w życiu. On wie, że się skompromitował tamtą walką. W tym wszystkim, co mówił przed nią i później przebiegiem tego pojedynku jakby zaprzeczył wszystkiemu, co zapowiadał. Jestem przekonany, że teraz postawi mi dużo cięższy opór.

Jeśli Saleta pokona Cię i tym razem to przyznasz, że jest lepszym fighterem?

Jeżeli by mnie w tej walce pokonał w sportowy sposób to przyznałbym, że jest ode mnie lepszy. Natomiast wtedy mnie nie pokonał a wynik papierowy w ogóle mnie nie przekonuje. Ja nie odbieram tamtej walki jako swojej porażki, ale jeżeli teraz by mnie pokonał w sportowy sposób, oczywiście przyznałbym, że jest, że był lepszy, prosta sprawa.

Załóżmy, zatem że wygrywasz. W bezpośrednich starciach jest remis 1 do 1 a tak tego zostawić nie można. W perspektywie zatem kolejna starcie i co tym razem? Boks, szachy, kisiel czy bitwa na poduszki?

Te złośliwości, które padają z Twoich ust nie wiem czemu mają służyć tak naprawdę. Natomiast absolutnie trzeciej walki między nami nie będzie. Ponieważ jeżeli ja bym wygrał to wygrałbym po raz drugi.

Masz jakichś swoich sportowych idoli z dziedziny Boksu i MMA?

Tak, Andrzej Gołota i Fedor Emelianienko

Latem uczestniczyłeś w Seminarium z Alistairem Overeem, które odbywało się między innymi w Częstochowie. Jakie ogólnie są Twoje wrażenia, co sądzisz o tym zawodniku?

Kawał solidnego zawodnika, bardzo silny dynamiczny facet i jestem przekonany, że jest w stanie zdobyć mistrzostwo świata UFC.

W grudniu z kolei ma dojść do pojedynku Alistaira z Brockiem Lesnarem podczas gali UFC. Rozumiem że obstawiasz zwycięstwo Holendra?

Jasne, Alistair wygra.

Na najbliższym KSW Twój debiutancki przeciwnik Mariusz Pudzianowski, który aktualnie przygotowuje się USA stoczy z kolei rewanżowy pojedynek z Jamesem Thompsonem. Kogo widzisz w roli zwycięzcy i jaki przebieg tej walki przewidujesz?

Ciężko mi powiedzieć, kto będzie zwycięzcą, bo na pewno Mariusz da z siebie wszystko i w przygotowaniach i potem w walce. Mało brakło, aby zwyciężył i będę bardzo mocno za niego trzymał kciuki. Nie wiem, kto wygra natomiast będę bardzo kibicował w tej walce Mariuszowi.

Marcin czy jest coś, co chciałbyś przekazać czytelnikom portalu fight24.pl?

Pozdrowienia dla czytelników fight24.pl i wszystkich kibiców sportów walki.

Dziękuje Ci za wywiad.

Dzięki

 

Rozmawiał Jędrzej Kowalik

40 thoughts on “Wygram z Saletą po raz drugi – Marcin Najman dla Fight24.pl

  1. Yoshi: Dobry wywiad Marcin to jednak lubi sobie pogadać i jest w tym dobry. Mam czasami wrażenie, że potrafi tak zagadać i zmienić tok rozmowy, że wszystko odwraca sie do góry nogami Zobaczymy kto tym razem wygra

    w 100% masz racje, odwraca wszystko do góry nogami, liczę że Pan Przemysław go pokona

  2. według mnie to straszny cios przegrać z kimś, poddać się komuś w walce kto jak sam podkreśla nie zadał mu ani jednego ciosu, śmiech na sali 🙂 Fajny wywiad ogólnie. Natomiast Najman musi dużo gadać, bo na tym opiera swój byt zarówno w sporcie jak i mediach. Pozdrawiam

  3. Nawet tego nie czytam bo to co ten koles gada jest smieszne. Odklepal sam w mma czy on nie zna zasad ??? I popatrzcie jak odklepal po jakim duszeniu (jedna reka). I po 1 rundzie juz nie mial sily zeby zrzucic salete z siebie lol.

  4. To ja chyba czytałem inny wywiad niż Ty Yoshi, bo IMHO bardzo dużo pustosłowia w wypowiedziach Marcina. Powtarza się, czasami gada głupoty, zmienia sens wypowiedzi w środku zdania. Jakkolwiek i tak jest mistrzem języka na polu bokserów (vide: wysiłek intelektualny Michalczewskiego we wszelkich wypowiedziach). Plus gada całkiem z sensem – jak już się oddzieli ziarna od plew.
    Pozdrawiam.

  5. Marcin „zero-dwa” Najman. Ah ten Marcin. Ciągle tylko powtarza że tej walki z Saletą tak formalnie nie przegrał. A bo nie otrzymał żadnych ciosów od Salety, a że sędziowie byli po stronie przeciwnika i wogóle cały świat przeciw Najmanowi. Facetowi trzeba narysować chyba zasady obowiązujące w MMA. ODKLEPAŁEŚ = PRZEGRAŁEŚ! Otóż prawdą i NIEPOWTARZALNYM FAKTEM jest to że przegrał i basta. A to że Saleta istotnie przegrywał tę walkę nim doszło do duszenia to prawda. Ale w historii MMA mamy wiele takich przykładów. Choćby taki Anderson Silva. W Walce z Sonnenem przegrywał każdą rundę, obijany był niemiłosiernie i na sam koniec duszenie trójkątne i Amerykanin musiał uznać zwycięstwo Spidera. No sorry Winetou, takie zasady. Inny przykład: Także pan A.Silva w walce z Ryo Chonan – cała walka pod dyktando Brazylijczyka i dźwignia na kolano ze strony małego japońca. Spider choć wygrywał to…przegrał:) Proste.

  6. Poprawcie mnie jeśli się mylę ale Saleta (może świadomie, może nie) zastosował duszenie przedramieniem prawda? Jest to więc jedna z technik kończących w BJJ podobnie jak duszenie kołnierzem jeśli walczy się w GI. Więc o co kaman? Zastosował technikę, którą wygrał i koniec nie ma tego że wynik był niesprawiedliwy.

  7. Yoshi: Poprawcie mnie jeśli się mylę ale Saleta (może świadomie, może nie) zastosował duszenie przedramieniem prawda? Jest to więc jedna z technik kończących w BJJ podobnie jak duszenie kołnierzem jeśli walczy się w GI. Więc o co kaman? Zastosował technikę, którą wygrał i koniec nie ma tego że wynik był niesprawiedliwy.

    Obczajcie walkę Lyoto Machida vs. Michael McDonald – tam Dragon zakończył walkę w podobny sposób.

  8. Ja pamiętam jeden z jego wywiadów (też przed walką z Saletą w mmattack)w którym powiedział „Ja to chciałbym tylko się dowiedzieć ilu ich będzie,wtedy było ich trzech sędzia,lekarz i Jurkowski”. Ten gościu jest bezcenny 😉 Lubię typa.

  9. Nie rozumię ludzi,którzy jada po Najmanie. Można oczywiście mieć podejście typu: co On gada, który raz z kolei się ośmiesza itd., ale to bardziej powinno być podejście do zawodnika,który się wygłupił.
    Najman jest celebrytą. Jego zadaniem jest udzielać wywiadów przed „walką”, dać sę ludziom pośmiać w czasie walki i udzielać znów bezcennych wywiadów po „walce”.
    To jest Jego rola- taki pokaz „umiejętności” na wesoło,żeby rozbawić publiczność. Robi to bardzo dobrze i chwała u za to.
    Jak przegra znów z Saletą, to powie, że jest 1:1 i chce… rewanżu. I karuzela się kręci, a pjacyk kręci bąka.
    Dla mnie git.

  10. de99ial: To ja chyba czytałem inny wywiad niż Ty Yoshi, bo IMHO bardzo dużo pustosłowia w wypowiedziach Marcina. Powtarza się, czasami gada głupoty, zmienia sens wypowiedzi w środku zdania. Jakkolwiek i tak jest mistrzem języka na polu bokserów (vide: wysiłek intelektualny Michalczewskiego we wszelkich wypowiedziach). Plus gada całkiem z sensem – jak już się oddzieli ziarna od plew.
    Pozdrawiam.

    Chodziło mi raczej o to, że Najman ma gadane a to jakiej jakości jest jego słowo, co ma na myśli i czy gada dobrze albo źle to już sprawa indywidualna każdego z nas

  11. …Normalnie ojciec chrzestny Polskiego MMA!!!…buhahaha 😉 … ale widać, że boli go okrutnie ta przegrana i klepanie z Saletą (choć trzeba przyznać, że walkę po opatrzeniu Salety powinni wznowić tak jak to było w parterze…) którego nie mógł wbić i który to poddał go jak to nazwał Jurkowski „frajerską techniką”… 😉 No szkoda, że nie dotrzymuje słowa i nie odwiesił rękawic na kołku, no ale z drugiej strony czy nie jest śmiesznie? 😉 …

  12. Cóż powiedzieć, choć powinienem bronić krajana, to niestety obiektywnie patrząc szans w MMA Marcin nie ma, jedno wychodzi mu dobrze-zgarnia hajs i za to akurat szacunek. Większość ludzi go nie lubi i jest wrogo nastawiona, jednak to on zarabia kasę na walkach, a nie te osoby, które wypowiadają się o nim w sposób obelżywy.
    Ponadto z szacunkiem do fighterów, ale większość najgorzej jadących po Marcinie ludzi w życiu nie stanęła na macie/ringu, baa… zapewne sporty/sztuki walki zna jedynie z TV.
    Nie jestem może zwolennikiem Marcina i mam prywatne zdanie o nim wyrobione, ale takie są fakty najpierw podliczmy swoje osiągnięcia nim zaczniemy krytykę, a jedno jest pewne, potrafi się sprzedać i nie ważne co o tym myślimy Polska o nim gada…a jak wiadomo, nie ważne jak, grunt żeby mówili…

    A jeśli chodzi o to czy dzięki Marcinowi dowiedziało się społeczeństwo (liczę tutaj samą CZĘSTOCHOWĘ) o MMA, to myślę, że w tej materii znacznie bardziej wykazał się Krzysiek Kułak.

    Jednoosobowy fanklub „MARCIN NAJMAN PSYCHOFANS”:)

    Pozdr.

  13. Aha.
    P.S.
    Pytanie z walką w kisielu było szałowe Jędrek

    A do Marcina:
    Ja nie widzę tutaj złośliwości w pytaniu, a skoro byłeś lepszy w MMA od Przemka jak twierdzisz, więc po co zmieniać formułę na K1? Czyżby jednak dalej ten parter ( formalnie czy nie formalnie będący przyczyną przegranej) Ci Marcinie nie leżał?

  14. Prosze mi powiedziec czemu ta ciota Najman ciogle opowiada ze wygral walke ktora przegral bo odklepal bo byla to walka w mma,Saleta zadnym fajterem nie jest ale ta parowka Najman to juz napewno nie jest fajterem tylko normalna parowka ktora duzo gada…BLAZEN BLAZEN i nic wiecej.

  15. Pieprzycie glupoty wieksze niz slu.Powiem tak widzialem jak sie rusza jeden i drugi.Saleta : nie ma szans ,totalny emeryt ,jak widzialem jego trening to by go utalentowany mlodzian po 3 miesiacach MT ze sparingami rozwalil.Powinien dac sobie siana bo sie tylko skompromituje.Najman : jest szybki i ma pierdolniecie co prawda „nie ma nóg” ale jak sobie obejrzycie „kopniecia” Salety to zrozumiecie ze Najman nie musi nawet umiec blokowac lowkickow.Co do jego wygadania to wydaje mi sie ze zazdroscicie mu ze ma fajna dupe i jest w telewizji.Ja powiem tyle:Jest bardzo inteligentny ,angazuje sie w wiele imprez charytatywnych ,tym swoim show nie rzadko pomaga chorym dzieciom czy nie wiem na co te pieniadze szly ,dzieki niemu zostalo zorganizowanych duzo ciekawych imprez jesli chodzi o sporty walki jak dobrze pamietam to nawet w seminarium Alistaira mial duzy udzial wkładowy.Jesli Najman zrobil kondycje to wygra w 100% ta walke i zobaczycie czyje słowa sie sprawdza znawcy z internetu.Pozdrawiam.

  16. Po pierwsze Marcin Najman przede wszystkim zmienił swoje nastawienie jakie miał przedtem a jakie teraz.Podziwiam go za sam fakt,że wyszedł do walki z Pudzianem bo jestem ciekaw ilu z Was by wyszło.Po drugie Salety nie cierpię bo myśli,że jest Bogiem i wszystko może a dla mnie to on jest zwykłym debilem,który nie umie skonstruować spójnego zdania w przeciwieństwie do Marcina.Fakt Najmanowi należało się to zwycięstwo lecz w MMA nigdy nie wiadomo kto wygra czasem decyduje przypadek i w sumie tak było w tej walce lecz suma sumarum to Saleta wygrał.Mam nadzieję,że tym razem udowodni to,że to on jest od niego lepszy i to jemu należy się zwycięstwo lecz jeśli przegrałby tą walkę to powinien odpuścić już sobie MMA. Czekam na walkę tyle z mojej strony POZDRO

  17. W 2 klasie podstawówki podglądałem dziewczyny po drugiej stronie kibla. Żeby mieć wgląd na „całóść” trzeba było wejść na spłuczkę klozetową. Któregoś dnia rozjebałem całą spłuczkę i wszytko wyszło na jaw. Szkoła zmuszona była kupić nową spłuczkę. Dzięki MNIE szkoła wzbogaciła się o nowy kibel!
    Dziś na szkolnym korytarzu widnieje mój portret w galerii osób które wielce przyczyniły się do odnowy budynku szkoły. Dzieci na lekcjach historii wymieniają mnie obok Sienkiewicza, Horacego i Balzaka, jestem honorowym obywatelem miasta stołecznego a także mam dom z balkonem i akwarium bez rybek.

  18. Maciej:
    tak ,jesli Saleta wygra to jestem znawca z internetu ;d

    Hehe, witam nowego znawcę z internetu:D

    MIAŁO BYĆ JAK NIGDY, A WYSZŁO JAK ZAWSZE:

    Co do Najmana:
    Marcinie, zdarza się tak, że zawodnik sam się knockoutuje, czy wreszcie przyznasz, że przegrałeś czy tym razem będziesz utrzymywał, że to Twoja noga Cię załatwiła bo była stronnicza??

    Teraz poważniej, kiespko Ci idzie Marcinie ze sportami/sztukami walki, masz jakąś popularność, jednak jak widzisz 90% ludzi Cię wygwizuje, może czas skierować do nich słowa:
    „OK, nie nadaję się jednak do tego sportu, spróbowałem, nie wyszło, zajmę się czymś fajnym i skorzystam z popularności”.
    Nie musisz być fighterem bo to Ci kiepsko idzie, spróbuj obrócić nienawiść kibiców do Ciebie w sympatię, zmieniając charakter działalności. Organizujesz gale, masz znajomości i popularność, wychodzi Ci organizowanie imprez charytatywnych, pod tym względem nikt nie może Ci nic zarzucić, może dobierz kilku ludzi i zacznij w tym kierunku działać.
    Możesz zyskać znacznie więcej sympatii ludzi i zrobić coś dobrego dla siebie i innych.

  19. Do Marcina :
    – Po pierwsze zacznij od treningu technik seiken oraz keri-waza ponieważ masz duże braki w tym zakresie . Widzisz oglądałem twoje walki zarówno z Dominatorem jak i panem Saletą -> niestety nie wykazałeś się techniką walki

    – Po drugie masz duży brak siły w stosunku do masy którą dysponujesz przez co nie masz możliwości wykańczania przeciwników (to są moje odczucia po obserwowanych walkach)

    – Po trzecie jeśli chcesz kontynuować egzystencje w sztukach walki zabierz się za to co ci napisałem powyżej na poważnie i odpuść sobie trenerów tych co masz obecnie jak widzisz oni nie zdają egzaminu zapisz się na styl K1 z prawdziwego zdarzenia

    http://www.sfd.pl/Scena_MMA_i_K_1-f131.html

    http://www.sfd.pl/Uderzane-f128.html

    http://www.t-nation.com/strength-training-search/training-lab

    także przekop te wątki i sam zweryfikuj co robisz nie tak
    pozdrowienia adas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *