„USADA wzięła mnie pod mikroskop, ponownie badając moje próbki” – T.J. Dillashaw o skutkach błędu, który popełnił w przeszłości

tjdillashaw.com

T.J. Dillashaw powiedział, że Amerykańska Agencja Antydopingowa ponownie przebadała każdą z jego wcześniej pobranych próbek w związku z pozytywnym wynikiem testu na erytropoetynę, bardziej znaną jako EPO.

T.J. Dillashaw (16-4 MMA, 12-4 UFC) wraca po dwuletnim zawieszeniu USADA, by zmierzyć się ze wschodzącą gwiazdą Corym Sandhagenem (14-2 MMA, 7-1 UFC) w walce wieczoru sobotniej gali UFC on ESPN 27, gdzie ma nadzieję umocnić się na pozycji pretendenta numer jeden w dywizji koguciej UFC.

Były dwukrotny mistrz UFC jest świadomy, że prawdopodobnie splamił swoje dziedzictwo, gdy w styczniu 2019 roku oblał testy antydopingowe, ale zapewnia, że był to jednorazowy błąd popełniony, gdy zmagał się z redukcją do wagi muszej w przegranej walce o tytuł z ówczesnym mistrzem Henry Cejudo.

Podczas gdy Dillashaw ma świadomość tego, że wielu fanów MMA prawdopodobnie straciło do niego szacunek i zaufanie jako do czystego zawodnika, Dillashaw mówi, że USADA już upewniła się, że reszta jego próbek była czysta.

„Ludzie mogą mówić co chcą i tym lepiej dla nich, to jest decyzja, którą podjąłem, ale USADA faktycznie postawiła mnie pod mikroskopem po tym, jak wpadłem w kłopoty,” powiedział Dillashaw Brendanowi Schaubowi w najnowszej edycji „Food Truck Diaries”. „Cofnęli się do wszystkich moich walk, w których kiedykolwiek zebrali moje próbki i ponownie przetestowali wszystkie z nich aż do mojej walki z (Raphaelem) Assuncao walki po (Dominicku) Cruzie, ponieważ zachowują próbkę A i B za każdym razem, gdy jesteś testowany.

Nieważne co, tak będzie. Popełniłem błąd. To jest broń USADA, którą mogą użyć przeciwko tobie, aby naprawdę cię oczernić, aby nikt inny nie chciał robić tego gówna. Te pytania są ważne, bo ja spieprzyłem sprawę, podjąłem decyzję. Ale dzięki temu, że jestem w stanie żyć z tym, przyznając się do tego, uczyniło to wszystko zaj***cie łatwe.”

Po ponad dwuletniej nieobecności w sporcie, Dillashaw mówi, że nie jest tu po to, by nadrabiać zaległości. Wie, że Sandhagen to trudny rywal w jego powrocie, ale jest pewny swoich umiejętności, które kiedyś pozwoliły mu okrzyknąć się jednym z najlepszych zawodników wagi koguciej w historii.

„Gdybym myślał, że dotarłem gdzieś z powodu dopingu, nie rzuciłbym wyzwania Cory’emu Sandhagenowi. Nie prosiłbym o kogoś z pierwszej piątki. Nie dałbym po sobie poznać, że odzyskuję pas. Zamierzam być pieprzonym zwierzęciem, kiedy wrócę do klatki.

Próbowali mi zaproponować walki, które nie były w pierwszej piątce, a ja powiedziałem nie. Chcę kogoś z pierwszej piątki. Stary, ja wracam. Mam 35 lat. Chcę odzyskać mój pas. Nigdy go nie straciłem. Jestem tutaj, żeby udowodnić, że jestem najlepszy na świecie, a jaki jest lepszy sposób, żeby to zrobić, niż wrócić na sam szczyt? Cory Sandhagen to świetny przeciwnik. Dużo z nim trenowałem. Jest świetnym zawodnikiem, ale to jest dla mnie znakomita walka. On jest pretendentem numer jeden, to dla mnie świetna walka, aby ją wygrać, wrócić, udowodnić swoją wartość i odzyskać pas, jak tylko Aljamain (Sterling) i (Petr) Yan dogadają się co do umowy.”

Dillashaw użył swojej stójki i uderzeń, aby dwukrotnie zdobyć tytuł, ale podejmując walkę przeciwko podstępnemu i dobrze wyszkolonemu uderzaczowi, którym jest Sandhagen, Dillashaw spodziewa się, że zagrożenie wynikające z jego zapasów będzie dyktować walkę.

„Zapasy są w tym starciu ważnym czynnikiem. Nie chodzi tylko o to, że mogę go zdominować w zapasach, ale o to, że mogę zabrać walkę gdziekolwiek zechcę. On musi to uszanować. Jeśli tego nie uszanuje, skończy na plecach. Jeśli zacznie lekceważyć moje zapasy, to położę go na plecy, również nokautując go.

Tak, zapasy odgrywają ważną rolę, ale sprawiają również, że mogę go zabrać w każdą płaszczyznę i mam pewność, że uda mi się porozbijać Cory’ego, również ze względu na zapasy.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *