UFC Fight Night Kraków – bonusy i wpływy ze sprzedaży biletów

kasa

Bonusy po swoich walkach na UFC Fight Night 64 otrzymało czworo zawodników, a ich wysokość, to 50 000 dolarów.

Na konferencji prasowej po gali podano, że bonusy powędrowały do Mirko Filipovica, Gabriela Gonzagi, Leona Edwardsa oraz Maryny Moroz. Edwards i Moroz otrzymali bonusy za “Performance of the Night” natomiast obaj zawodnicy walki wieczoru Filipovic i Gonzaga za “Fight of the Night”.

Jeśli chodzi o wpływy z bramek i ilość sprzedanych biletów na TAURON Arena Kraków, to UFC podało informację o 720 000 dolarów z bramek i 10 000 sprzedanych biletów.

26 thoughts on “UFC Fight Night Kraków – bonusy i wpływy ze sprzedaży biletów

  1. Jak na Polske te 2,1 mln PLN to uwazam, ze calkiem sporo. Fakt, ze tyle pewnie musieli zaplacic Panom z walki wieczoru, ale kase zdobyli jeszcze na transmisjach FightPass itp. Ciekawe czy wroca za rok do Polski. Moze wtedy by zrobili w Lodzi w Atlas Arenie tak jak to mialo byc na poczatku.

  2. Wroca do Polski w XXII wieku bo narazie, to nasi zawodnicy ( z wyjatkiem Fabinskiego, to sie tylko do tanca z gwiazdami nadaja) Mistrz Muai Thai, ktory ledwo low kicka potrafi wyprowadzić żenada hahaha. A jak miesiac temu na Face napisalwm ze Janek to miernota to wszyscy po mnie jechali.., ze dwie walki i o pas bedzie walczyl… Bedzie walczyl o pas ale KSW haha bo po nastepnej walce wyrzuca go z UFC haha 🙂

  3. Heehehe no to nieźle. Ja od dawna twierdzilem że Janek jest za słaby na UFC. A z tego jego tajskiego to się smialem gdy po lou kingami dostał jeszcze w KSW. Zdziwiłem się tylko jak wygrał w debiucie w dobrym stylu. Miałem nadzieję że taki progres zrobił ale jednak nie… A gadanie o pasie zawsze mnie smieszylo…

  4. Powiem wam że co jak co ale doping to my umiemy robić ( nawet ci co nie mają z tym styczności często) arena współpracowała z oktagonem i to było super. Te śmieszne krzyki, teksty nie których też. Umiemy to robić porządnie. Nie to co…. juu es ej, juu es ej heh 🙂 Też oczekiwałem więcej od Wielkiego Jana ;P. A ludzi było dużo jak na tekie realia.. te sektory wyżej, tańsze były prawie całe zapełnione…

  5. Ja bym z tym dopingiem, aż tak nie przesadzał… tekst jednego gościa: „cicho tu jak na jakims golfie” 😛 może trochę przesadził, ale szału raczej nie było. A mistrzostwo było jak jakiś typ- wielki fan Mirko sie rozdzierał i mówi: uwielbiam Mirko, zrobiłbym dla niego wszystko. A gość 2 rzędy wyżej się drze: „to zrób mu loda” Cały sektor się śmiał 😀

  6. Propo gali obawiałem się ze będzie mnóstwo mend a miło się zaskoczyłem jednak Polacy nie wiedzą co to federacje i ze ufc jest ta wiodącą a myślą pewnie z ksw to ogolnoswiatowe rozgrywki i Polacy w mieszanych sztukach walk są najlepsi,chyba że to kwestia prpromocji Propo tekstów nie zapomnę jak crocop walczył z gonzaga a ktoś z trybun krzyczał zabij małpe 😉 polska to toleraakcyjny kraj, jednej walki nie widziałem poszedłem do kibla wracam a kumpel mówi ze był nokaut 😉

  7. Taka prawda, że poza Fabińskim to naprawdę słabiutko się nasi pokazali. Pawlak niby wygrał, ale stylowo mocno przeciętnie. Iza natomiast udowodniła, że kontrakt z UFC bardzo na wyrost dostała. O Janku nie wspomnę, bo jak na mistrza świata muaythai z 2008 roku, to stójki żadnej nie pokazał. Mam nadzieję, że zawodnicy wyciągną odpowiednie wnioski i w kolejnych walkach pokażą, że kontrakty im się należą za umiejętności, a nie za desperację organizatora, żeby lokalnych zawodników na kartę wsadzić.

    Też nie widziałam walki Baczynskiego 😛 Jak wróciłam z WC, to się załapałam na powtórkę na telebimie 😛

  8. Wchodzę sobie na stronę Materli na fb i czytam komentarze gdzie ludzie twierdzą, że KSW sportowo bije na głowę UFC i się zastanawiam co poszło nie tak w ewolucji…
    Samo to, że Janek podnosił ręce do góry jakoby miał wygrać walkę już pozostawiło po sobie dość mieszane odczucia. Może i w KSW (KWS xD) tę walkę by wygrał, ale w UFC takich rzeczy się nie robi. No ale niestety w Polsce nadal są ludzie, którzy uważają, że MMA i KSW to dwie odmienne dyscypliny, więc może mam wygórowane wymagania.

  9. Opowiem Wam historyjkę: jakoś w lutym wracałam autobusem z Wrocławia do Krakowa i pech chciał, że za mną siedziały jakieś niunie udające się na wieczór panieński. Rozmowy o życiu i nagle:
    – „Ej, ale ten Mamed to jest taaaki faaaajny, nie?”
    – „No, a chyba coś ma być teraz w Krakowie niedługo, co nie?”
    – „Tak, jakieś walki będą… ale nie wiem, co to jest… Mameda nie będzie, tam w ogóle nikt znany nie walczy!”

    Myślałam, że spadnę z krzesła 😀

  10. hehe morala hahahah kino jak nie wiem to mi przypomniałao jak byłem na reloud czy jakos tak heh nastula vs pudzian i gosc sie drze jeden pudzian !! drugi wyzej paweł paweł i tak sie przekrzykiwali przez całą walke

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *