T.J. Dillashaw wciąż będzie ścigał Demetriousa Johnsona, aby strącić go ze szczytu dywizji muszej

UFC.com

Mistrz wagi koguciej UFC T.J. Dillashaw wciąż ma nadzieję, że walka z mistrzem wagi muszej Demetriousem Johnsonem dojdzie do skutku po tym jak „Mighty Mouse” zgodził się na nią.

Przed T.J’em Dillashaw stoi jednak inne wyzwanie jakim jest pojedynek w obronie tytułu przed byłym mistrzem Codym Garbrandtem do którego dojdzie 4 sierpnia na gali UFC 227. Dillashaw pokonał Garbrandta w listopadzie ubiegłego roku na gali UFC 217. Od tamtego czasu, rewanż ten nie był pojedynkiem, którego domagał się od kilku miesięcy Dillashaw. T.J. chciał zmierzyć się z hegemonem dywizji muszej Demetriousem Johnsonem. Dillashaw był przekonany, że jest na dobrej drodze do zdetronizowania Johnsona:

„Myślałem, że to się stanie. O ile mi wiadomo, mieliśmy walczyć w kwietniu i Demetrious Johnson zaakceptował walkę.

Pomyślałem więc: „O cholera, to się na pewno stanie.” Chciałem co prawda jakąś późniejszą datę, ale  jest jak jest.

Dwa dni później, Demetrious Johnson poinformował, że idzie na operację ramienia, więc pomyślałem, że walka się opóźni. Myślałem, że dojdzie do niej może na karcie z 7 lipca (UFC 226) lub podczas Międzynarodowego Tygodnia Walki. Ponieważ Cormier i Ortega mieli walczyć o pasy, myślałem, że to będzie idealne miejsce na walkę. Wydaje mi się, że on by się nie odważył i nie przyjąłby tej walki. Wszyscy wiedzą, że tego chcę. Mogę tylko ścigać kogoś tak długo, dopóki go nie zastraszę.”

Chociaż Dillashaw koncentruje się teraz na pojedynku z Garbrandtem, walka o tytuł wagi muszej wciąż jest jego celem z dwóch powodów:

„Po pierwsze: to mój cel, ponieważ wiem, że mogę to zrobić. Wiem, że jestem małym kogucim, a zejście do 125 funtów nie byłoby dla mnie takie trudne. Po drugie: nie chcę żadnych wymówek, dlaczego pokonałem Demetriusa Johnsona. Nie chcę, żeby mówił: „zrezygnowałem ze swojej wagi. poszedłem do 135 funtów.” Nie człowieku, jestem niewiele większy od ciebie. Zejdę do twojej wagi i pokonam cię w twojej własnej kategorii wagowej, nie chcę żadnych wymówek.

Oczywiście, jest to jedna z tych rzeczy, do których będę dążył. Jeśli kiedykolwiek on się na to zdecyduje, zobaczymy. Teraz mam inne rzeczy do pokonania. Mam spuściznę do utrzymania. Kiedy masz następną walkę w kolejce, zapominasz o tej osobie i skupiasz się na tym, by być jeszcze lepszym.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *