Syndrom Leslie Smith, czyli wybuchające uszy w MMA

Niedawny głośny wypadek, który spotkał na UFC 180 Leslie Smith, gdy po ciosie w ucho jej „kalafior” wystrzelił fontanną krwi, bynajmniej nie był jedynym.

Tzw. ucho kalafiorowate to normalna sprawa dla niemal każdego, kto trenuje zapasy, judo lub inny sport polegający na walce chwytami. Co prawda można zabezpieczyć się przed tym używając ochraniaczy lub dobrze rozgrzewając uszy, ale mało kto to robi. I jak widać niewielu zawodników przejmuje się nimi na tyle, by to zaleczyć chociażby przed ważnymi walkami.

Tydzień temu ucho Leslie Smith pękło po ciosie rywalki, co chwilę później zmusiło sędziego do przerwania walki.

Takie przypadki zdarzały się jednak wcześniej, na przykład w walce gwiazdy internetu oraz średniego zawodnika Kevina „Kimbo Slice” Fergusona z Jamesem „The Colossus” Thompsonem. Całą akcję można obejrzeć niżej.

Ten wypadek jednak nie był aż tak spektakularny – po prostu z małżowiny wypłynęła krew i polała się po szyi olbrzyma. Następny egzemplarz jest jednak znacznie bardziej widowiskowy. Po gradzie ciosów ucho jednego z walczących wystrzeliwuje fontannę krwi na conajmniej ponad metr nad jego głowę. Niestety nie udało mi się odkryć, kto jest bohaterem tej sytuacji, jednak niewątpliwie robi to wrażenie.

[Aktualizacja] Dzięki redakcyjnej koleżance Lady M już wiemy kto to był – zwycięsko z walki wyszedł Rance Jones Jr, a ofiarą własnego ucha był Dion Rizzuto.

5 thoughts on “Syndrom Leslie Smith, czyli wybuchające uszy w MMA

  1. Mialem wlasnie wspomniec Saku i jego gadke cos w rodzaju ” przepraszam za walke ale moje ucho jakby odpadlo” 🙂 Adrenalina dziala cuda ,ze ze stoickim spokojem prawie nie zwracaja uwagi na takie urazy w trakcie walki. Sedzia musi przerywac

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *