Strikeforce Challengers 5: Woodley vs. Bears – wyniki

W środku.

Main Card:
Tyron Woodley pok. Rudy’ego Bearsa przez submission (duszenie trójkątne rękami) rd1 (2:52)
Kerry Vera pok. Kim Couture przez TKO (uderzenia) rd 1 (3:35)
Bobby Voelker pok. Erika Apple przez TKO (uderzenia w parterze) rd 2 (1:23)
Rafael Cavalcante pok. Aaron Rosa przez TKO (uderzenia w parterze) rd 2 (3:25)
Kevin Casey pok. Chada Vance przez submission (duszenie zza pleców) rd 1 (1:41)

Preliminary Card:
Lee Gibson pok. Joe Wilka przez TKO (uderzenia w parterze) rd 1 (4:39)
Brian Davison pok. Russella Patricka przez TKO (uderzenia w parterze) rd 1 (:29)
Nick Nolte pok. Andrew Waltersa przez submission (trójkąt) rd 1 (3:45)
Darryl Cobb pok. Gary’ego Tapasuę przez niejednogłośną decyzję (30-27; 28-29; 29-28)
Mike Chandler pok. Richa Bouphanouvonga TKO (uderzenia w parterze) rd 2 (2:07)
Lucas Lopes pok. Dominica Browna przez TKO (uderzenia w parterze) rd 2 (:45)

4 thoughts on “Strikeforce Challengers 5: Woodley vs. Bears – wyniki

  1. udany rewanż familii Vera na rodzie Couture, ale tym razem nie ma wątpliwości kto był górą 😀

    poza tym Woodley powinien być już ustawiany z lepszymi fighterami, a nie rozbijać się na czelandżersach nawet w walkach wieczoru

  2. nie oczekuję, że specjalnie dla niego już teraz wróci do swojej bazowej kategorii Shields, ale myślę, że André Galvao (zapasy vs bjj – to byłby dobry wybór), Joe Riggs czy Hieron nie są poza jego zasięgiem, choć pewnie wierchuszka SF w debiucie Zaromskisowi da któregoś z tych dwóch ostatnich (choć liczę cały czas, że może się uda wyprostować sprawę z Nickiem Diazem, bo to mogłaby być niesamowita walka)

    poza tym zawodnik w wywiadzie przed galą mówił, że każdorazowo przed pojedynkiem musi zbijać kilkanaście funtów do limitu, więc może tropem mistrza tej organizacji w MW pójdzie oczko wyżej, gdzie możliwości jest zdecydowanie więcej (np. mógłby ładnie sklepać męża Pani Cyborgówny :P)

    bez przesady: SF to nie UFC, ale biedy nie ma, choć to chyba najsłabiej obsadzona kategoria zaraz po LHW 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *