Rory MacDonald nowym mistrzem wagi półśredniej Bellatora!

Rory MacDonald nie rzucał słów na wiatr, kiedy mówił, że zdobędzie tytuł wagi półśredniej Bellatora i w bezpardonowej wojnie z mistrzem Douglasem Lima dotrzymał słowa.

Rory MacDonald pokonał Douglasa Limę przez jednogłośną decyzję (48-47, 49-45, 49-46) w co-main evencie gali Bellator 192 i tym samym został nowym mistrzem wagi półśredniej.

Pierwszą rundę obaj zawodnicy rozpoczęli od wymiany ciosów w stójce i mocnych low kicków, a następnie MacDonald zepchnął Limę pod siatkę i tam w klinczu próbował zadawać ciosy. Kiedy ta pozycja nie okazała się zbyt dobra na atakowanie rywala, Rory obalił Limę. W pełnym dosiadzie zadawał pojedyncze ciosy pięściami oraz mocne ciosy łokciem. Lima jednak nie był bierny i odpowiadał z dołu. Na kilkanaście sekund przed końcem rundy sędzia podniósł walkę do stójki.

Druga runda rozpoczęła się podobnie od ciosów w stójce, jednak kiedy Lima wyprowadził kopnięcie na tułów, MacDonald przechwycił jego nogę i zepchnął rywala pod siatkę dosyć długo trzymając nogę Douglasa. Brazylijczyk natychmiast wyprowadził serię ciosów na głowę Rory’ego, ale ten ponownie sklinczował. Obaj zawodnicy odwracali swoje pozycje w klinczu aż do ponownego przerwania akcji przez sędziego i wznowienia od środka klatki. Po wymianie kilkunastu ciosów, Rory przypadkowo kopnął Limę w krocze, ale akcja szybko została wznowiona i MacDonald natychmiast poszedł po obalenie za jedną nogę, ale Lima wybronił się i walka znów przeniosła się pod siatkę. MacDonald jeszcze raz spróbował obalić Limę i udało mu się, ale ten szybko uciekł do stójki

Trzecia runda rozpoczęła się podobnie od wymiany ciosów i lowkicków Limy, który rozbiły już trochę nogę Kanadyjczyka. Rory ponownie poszedł po obalenie, ale Lima bardzo dobrze się przed nim bronił i obaj skończyli w klinczu pod siatką. W kolejnej próbie obalenia, Rory wszedł w gardę Limy, który był aktywny z dołu i nie pozwalał przeciwnikowi na przeprowadzenie ataku. Sędzia podniósł pozycję do stójki gdzie Lima konsekwentnie rozbijał lewą nogę wykroczną MacDonalda podcinając go i wchodząc w gardę.

W czwartej rundzie Rory od razu poszedł po obalenie za nogę, ale Douglas bardzo przytomnie odwrócił się i wylądował nad MacDonaldem zasypując go ciosami. MacDonald próbował unikać ciosów przyklejając się do przeciwnika. Po wznowieniu walki w stójce, obaj zawodnicy kolejny raz pracowali w klinczu, ale w pewnym momencie niemal w tej samej chwili kiedy Lima znów kopnął nogę MacDonalda, ten zdążył go obalić zaczął obijać go z góry.

Ostatnia piąta runda to kolejne sprowadzenie walki do parteru przez MacDonalda i praca z góry w klinczu, praca, która poskutkowała rozcięciem na łuku brwiowym Limy. MacDonald konsekwentnie rozbijał Limę pięściami i łokciami aż do końca rundy.

Rory MacDonald po raz kolejny pokazał jak jest mocnym, wytrzymałym i nieustraszonym wojownikiem. Kanadyjczyk znany jest z prawdziwych wojen ze swoimi przeciwnikami, ale w rozmowie z „Big” Johnem McCarthy po zakończonej walce komplementował Douglasa Limę.

„On był najlepszym zawodnikiem z jakim kiedykolwiek walczyłem. Dałem z siebie wszystko. W całej swojej karierze nie czułem się tak dobrzeCzuję. Ten facet dał mi tę walkę i to był prawdziwy zaszczyt móc z nim walczyć. Czuję, że jestem najlepszym zawodnikiem wagi 170-funtów na świecie. Uraz nogi? Myślę, że jakaś osoba we mnie rośnie. Nie mogę na niej stać, ale nieważne, przejdę przez to.”

Rory MacDonald (20-4) ma za sobą dopiero drugą walkę w Bellatorze po zwycięstwie z Paulem Daley’em i dugą zwycięską. Mogłoby się wydawać, że to zbyt mało żeby dostać walkę o pas, ale jak było widać warto było dać mu tę szansę, którą wykorzystał zostając nowym mistrzem. „Red King” nie zamierza na tym poprzestać i jeszcze przed tą walką zapowiadał, że jest zainteresowany walkami w wyższych dywizjach jak chociażby w średniej i zdobycie drugiego pasa.

Douglas Lima (29-7) wychodząc o tego pojedynku miał za sobą trzy wygrane walki z Paulem Daley’em, Andreyem Koreshkovem, któremu odebrał pas mistrza i Lorenzem Larkinem przed którym obronił tytuł. Dla 30-letniego Brazylijczyka to zapewne nie jest koniec i z pewnością będzie chciał odzyskać tytuł, co już raz mu się udało w drugiej walce z Koreshkovem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *