Reakcja Jona Jonesa na zwycięstwo Israela Adesanyi w walce z Marvinem Vettori na UFC 263

Jeff Bottari/Zuffa LLC // Julio Cortez/AP

Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones zabrał głos po rewanżowym starciu Israela Adesanyi z Marvinem Vettorim na UFC 263.

Jon Jones (26-1) i Israel Adesanya (21-1) nie przepadają za sobą i od kilku lat toczą między sobą słowne potyczki, więc nie było niespodzianką, że „Bones” oglądał walkę i postanowił się do niej odnieść.

Adesanya przystępował do UFC 263 chcąc odbić się po pierwszej porażce w zawodowej karierze MMA. W marcu na UFC 259 Jan Błachowicz zatrzymał jego ambicje na zdobycie tytułu mistrza wagi półciężkiej.

Przed tą porażką, która została mocno skrytykowana przez Jona Jonesa, mistrz wagi średniej zaliczył dwie obrony tytułu pokonując Yoela Romero i Paulo Costę.

Z kolei Marvin Vettori podejmując walkę z Adesanyą, miał za sobą pięć wygranych walk, z których ostatnia to zwycięstwo przez decyzję nad Kevinem Hollandem.

Walka Adesanya vs. Vettori 2 okazała się być dominującym występem mistrza wagi średniej. „The Last Stylebender” był w stanie wybronić się przed grapplingiem Vettoriego, przez co Włoch był bezradny. Choć Israel Adesanya nie zdołał doprowadzić do skończenia, które obiecał fanom, to wygrał każdą rundę na wszystkich trzech kartach sędziowskich.

Jak Jon Jones zareagował na pokonanie Vettoriego przez Adesanyę? Cóż, jak łatwo się domyślić, Jones uderzył w prześmiewczy ton. Otóż „Bones” umieścił w swoich mediach społecznościowych listę przedstawiającą zawodników i zawodniczki z liczbą wygranych walk o tytuły mistrzowskie w UFC, wyróżniając na niej pozycję Adesanyi.

„Lepiej się pospieszę i wrócę tam, zaczynają mnie doganiać.”

W kolejnym wpisie, Jones odniósł się do tego, żeby Amanda Nunes zaczyna go doganiać:

„Nie mam nic przeciwko temu, ktoś musi być najlepszą kobietą. Zastanawiam się, który z facetów wykonał tyle pracy, co ja?”

Jones wciąż ma nadzieję na zapewnienie sobie superfightu z panującym mistrzem wagi ciężkiej UFC Francisem Ngannou w swojej kolejnej walce. Czas pokaże, czy jego nowy doradca zdoła doprowadzić do porozumienia z Daną White’em i spółką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *