Nate Diaz zapowiada walkę o pas bez względu na wynik pojedynku z Leonem Edwardsem na UFC 263

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Nate Diaz uważa, że walka o pas wagi półśredniej zbliża się do niego niezależnie od wyniku walki przeciwko Leonowi Edwardsowi na UFC 263.

Nate Diaz (20-12 MMA, 15-10 UFC), który jest jednym z największych nazwisk w MMA, powraca do Oktagonu po raz pierwszy od listopada 2019 roku, kiedy spotka się z Leonem Edwardsem (18-3 MMA, 10-2 UFC) w pięciorundowej walce w wadze półśredniej na gali w Gila River Arena w Glendale w Arizonie.

Edwards jest głównym pretendentem w wadze 170 funtów i posiada serię ośmiu zwycięstw z rzędu. Diaz w przypadku zwycięstwa mógłby walczyć o pas z mistrzem Kamaru Usmanem, ale on sam uważa, że będzie o niego walczył bez względu na wszystko.

„Nie obchodzi mnie, czy przegram, walczę o tytuł” – powiedział Diaz w rozmowie z Rolling Stone. „Plan jest taki, żeby wygrać tutaj, a potem zobaczymy, kto będzie następny dla mnie”.

Nawet jeśli jest mało realne, aby Diaz walczył o pas jeśli nie wygra, to nie zamierza on stawiać się w takim scenariuszu. Powiedział, że wybrał walkę z Edwardsem, ponieważ podoba mu się praca, jaką Brytyjczyk wykonuje w trakcie swojej obecnej passy zwycięstw, a pokonanie „Rocky’ego” umocniłoby jego pozycję.

„On jest topowym gościem, jest gościem, który pokonywał wszystkich, więc dlaczego nie miałbym walczyć z najlepszym gościem?” powiedział Diaz. „To imponujące, kiedy ktoś może wygrać tyle razy z rzędu w wielkim show”.

Walka z Edwardsem będzie kolejnym historycznym momentem w karierze Diaza, ponieważ będzie to pierwsza pięciorundowa walka w historii organizacji, która nie będzie ani walką o tytuł, ani pojedynkiem wieczoru.

Choć technicznie nie jest to walka wieczoru, a na UFC 263 odbędą się dwie inne walki o tytuły mistrzowskie, Diaz powiedział, że czuje, iż to na nim skupia się największa uwaga.

„Historia po prostu dzieje się dla mnie, co? Powiedziałem, „Chcę walczyć w głównym pojedynku przez pięć rund”. Oni na to, „Mamy walkę wieczoru z tymi gośćmi.” Ja na to, „Nieważne, jestem walką wieczoru tak czy inaczej. Zróbmy to.”

Diaz powiedział, że nie myśli przesadnie o stawce czy okolicznościach związanych z tą walką. Zwycięstwo ma czasami wpływ na rozwiązanie wszystkiego, a dla kogoś z referencjami Diaza, otwiera to przed nim mnóstwo opcji.

„Dobrze jest być znowu w akcji i móc zajmować się biznesem tak jak lubię to robić. Nie mogę się doczekać, aby wykonać pracę. Po prostu zrób to, cokolwiek się stanie, to się stanie. (…) On wie jak wygrywać i wie jak to zrobić, więc to będzie poważna, choć nie tak ważna walka. Muszę zabić tego skur***na.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *