Marta Chojnoska przed KSW 23: „To będzie mój pierwszy mistrzowski pas”

Na stronie konfrontacja.com ukazał się wywiad z Martą Chojnoską. 8 czerwca stoczy swój drugi zawodowy pojedynek w MMA, którego stawką będzie pas mistrzowski Federacji KSW w kategorii kobiet -55kg. Jej rywalką będzie Karolina Kowalkiewicz. Gdzie trenuje Chojnoska? Z kim? Co myśli o swojej rywalce i byłym trenerze? Dowiecie się w środku.

Jak twoja forma przed walką?

– Forma do zrobienia (śmiech). Ma być na ósmego czerwca.

Gdzie i z kim przygotowujesz się do gali KSW23?

– Do gali KSW23 przygotowuje się w Piotrkowie Trybunalski pod okiem Krzysztofa Tomy.

Więcej czasu poświęcasz stójce, czy grapplingowi?

– Poświęcam tyle samo czasu na parter jak i na stójkę. W MMA każda płaszczyzna walki jest ważna i nie można jej zaniechać.

Z kim będziesz sparować?

– Robiłam już starty przed imprezą docelową, walczyłam z Iwoną Nierodą aktualną mistrzynią świata w low kicku oraz z Małgorzatą Dymus. W Piotrkowie Trybunalskim mam bardzo dobry klub, gdzie prawie każdy zawodnik jest krajową i światową czołówką w kickboxingu. Parter także robię z bardzo dobrymi zawodnikami. 

To twoja dopiero druga walka w formule MMA, a stajesz już przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa największej europejskiej Federacji. Deprymuje ciebie to? Czujesz na sobie presję?

– Do każdej walki przygotowuje się bardzo ciężko, czy to walka o pas, czy o „pietruszkę”. Żadnej przeciwniczki nie lekceważę!

Jeśli wygrasz zostaniesz pierwszą mistrzynią Federacji KSW. Czy będzie to dla ciebie coś szczególnego?

– Na pewno będzie to coś szczególnego, bo to mój pierwszy pas (śmiech), ale jeszcze daleka droga do niego. To jest tylko sport i tak samo jak ja, tak i Karolina również chce wygrać, a zwycięzca może być tylko jeden.

Opowiedz o swojej przeciwniczce. Po walce Karoliny Kowalkiewicz z Pauliną Bońkowską mówiłaś o jej słabych stronach, że nie bije seriami itd. Coś zmieniło się w ocenie twojej rywalki?

– Karolina jest bardzo dobrą przeciwniczką, dynamiczną, myślącą w czasie walki, dobrze poruszającą się na nogach…,  ale ja na nią patrzę jak na swoją przeciwniczkę, analizuje jej walki: błędy, trzy- ruchy, ulubione techniki… Ona na pewno też z trenerem to robi i szukają moich błędów.

Jaki wpływ będzie miał na twój występ fakt, że zmieniłaś trenera, że nie współpracujesz już z Marcinem Różalskim i ćwiczysz w całkiem innym miejscu, z całkiem innymi trenerami?

– Hmmm… Marcin jest takim człowiekiem, że kiedyś miał ponad sto osób na sali i dużo zawodników. Teraz wszyscy od niego odeszli i został z kilkoma żołnierzykami,  którzy ubierają się tak jak on, myślą tak jak on i robią to co on chce( grożą mi itd.). Żeby jechać na MŚ musiałam go okłamywać,  że Polski Związek kupił mi bilety i jak nie pojadę to muszę oddać pieniądze.  Teraz mam w końcu normalnego trenera,  który nie każe mi się wytatuować i wygolić pół głowy żeby wyglądać groźniej. Jest mi przykro, że Marcin nie potrafiła rozstać się polubownie i próbuje oczerniać mnie w mediach, gdzie większość zarzutów była wyssana z palca, żeby ludzie mnie nie lubili! Mój trener Krzysztof Toma wkłada dużo serca w moje przygotowania. W końcu ktoś zwraca mi uwagę na to, jak uderzam (np. że nie wkładam biodra) i poprawia moje błędy techniczne. Przykłada się do pracy, a nie bawi się telefonem. Mam super klub, gdzie mam z kim potrenować i normalne warunki pracy bez mobbingu i chorych sytuacji.
Moja zmiana klubu była bardzo trafną decyzją i jestem bardzo szczęśliwa, że tak się stało. Marcinowi Różalskiemu życzę dużo zdrowia i szczęścia w życiu… Niech wszystko układa mu się jak najlepiej.

Co możesz powiedzieć Karolinie na miesiąc przed walką.

– Karolina mam nadzieje, że damy dobrą walkę i po niej pójdziemy na piwo.

Dzięki za wywiad. Jak chcesz kogoś pozdrowić, komuś podziękować to możesz to zrobić teraz.

– Chciałam podziękować moim rodzicom, bratu, mojemu chłopakowi Markowi Szczepankowi oraz jego rodzicom. Całemu klubowi Tom Center, mojemu sparingpartnerowi Mariuszowi Just, trenerowi Krzysztofowi Tomie, Kamilowi Nowakowskiemu z Hi Tec Nutrition, firmie Professional Fighter, Jarosławowi Raszce z firmy Spaw Tech, Pit Bull, miastu Płock, klubowi Fighter MZOS Płock,  trenerowi Wojtkowi Burdanowskiemu oraz Zbyszkowi Szcześniakowi. A o tych, co zapomniałam bardzo przepraszam, dziękuje wszystkim co mnie wspierają i mi pomagają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *