Lyoto Machida chce walki z Belfortem

Lyoto Machida uważa, że jego walka z Vitorem Belfortem na dla niego sens, bo zwycięstwo nad „The Phenom” pomoże mu w uzyskaniu walki o pas mistrzowski. Dragonowi nie przeszkadza fakt, że Belfort wkrótce zawalczy z Danem Hendersonem na UFC Fight Night 32 (9 listopada).

„Vitor Belfort jest teraz dla mnie najlepszą opcją. Chcę z nim walczyć. To będzie dobre zestawienie dla mnie, bo jest wysoko notowany w rankingu wagi średniej. Nie ma tu żadnych animozji, po prostu myślę o tym, co jest najlepsze dla mojej kariery i gdzie mogę szukać wartościowych zwycięstw. Nawet jeśli Vitor przegra z Hendersonem, chciałbym z nim walczyć w następnej kolejności.”

Walka Henderson vs. Belfort zakontraktowana jest w wadze półciężkiej, więc nawet porażka z „Hendo” nie powoduje dla Belforta spadku w rankingu wagi średniej, zatem walka z Machidą naprawdę ma sens.

26 thoughts on “Lyoto Machida chce walki z Belfortem

  1. Przejedzie się na tym ciężko, Belfort zrobił się ostatnio bardzo szczelny i uważny. Zresztą po kopie jaki zarobił od Andersona to nic dziwnego. Tym bardziej, że sam ostatnich dwóch przeciwników wykończył kopnięciem i trenował karate, to doskonale wie na czym to polega. W boskie jest nie do przejścia, w konfrontację wręcz nie chciał z nim wchodzić nawet Anderson. W zwarciu też będzie miał przewagę. Pewnie będzie chciał uciekać i bawić się na punkty jak zwykle, tym razem licząc na zmęczenie przeciwnika. No ale każdy orze jak może…

  2. Tylko boję się, że oni się będą stali i nawzajem na siebie czaili przez większość walki… Od czasu do czasu Belfort pójdzie do przodu, a Machida od razu odskoczy, przynajmniej do połowy walki zanim się Belfort trochę nie zmęczy… Belfort nie jest durny, unika teraz szarpania się, żeby się nie zmęczyć, a Machida w życiu do niego pierwszy nie wyskoczy dopóki nie zobaczy go zmęczonego, więc to będzie pewnie taka gra w podchody.

  3. Belfort to ostatni zawodnik, na ktorego bym kase postawil. Jesli mialby rowna forme, to bylby jednym z najlepszych w historii MMA. Niestety jest jak choragiewka na wietrze, nigdy nie wiadomo jaka zaprezentuje forme, bo czesto lapie kontuzje.

  4. @Kokosz : najlepsi, w tym sporcie nie maja CO DRUGIEJ walki przegranej. Jego statsy sa zalosne.
    Z niego to juz tak inni fajterzy polewaja, ze przez walka z JJ wykpiwali, ze nie ma sensu nic z nim ogranizowac, bo zaraz cos mu sie posypie. I koniec koncow co? zawalczyl… pewnie na przekor innym… ale jak sie okazalo mial zebro zlamane.

  5. A i jeszcze jedno. Dla mnie on nigdy nie bedzie nalezal do grona najwybitniejszych, bo to gosc, ktory jesli nawet jest na 100% przygotowany, to nie ma warunk aby walczyc na 5 rund (nawet na 3). Ma dynamike, szybkosc, sile, jest spektakularny dlatego walczac z nienajlepszymi, robi oszalamiajace wrazenie ALE Randy go rozpracowal i pokazal, ze cardio u niego to najslabszy element.

  6. „Z niego to juz tak inni fajterzy polewaja, ze przez walka z JJ wykpiwali, ze nie ma sensu nic z nim ogranizowac, bo zaraz cos mu sie posypie”- kto, Bisping i Rockhold?
    Koleś, co ty jakieś historie sprzed 9 lat wyciągasz? Tak się składa, że przed walką z Rockholdem sparował z różnymi zawodnikami przez pełny czas 5 rund, czy nawet dłużej, już nie pamiętam. Generalnie takie głupoty wypisujesz, że szkoda szerzej komentować.

  7. @TurboNitro
    1. Odpowiedz na twoje „sprzed 9 lat”
    15 august 2013 :
    http://www.mmamania.com/2013/8/15/4625372/chael-sonnen-antonio-rogerio-nogueria-little-nerd-vitor-belfort-mma
    streszczenie: says he’s always ready and in shape to fill in for an injured fighter, especially if Vitor Belfort and Antonio Rogerio Nogueria are on deck, because they have a habit of pulling out of fights. Czyli, ze jest gotow zastapic zwlaszcza Belforta ktory sie sypie.
    1:0 dla mnie

    2. Pudzianowski sparowal 20 rund przed walka z Timem Sylvia, a zawodnikow zmieniali mu co runde. Sa zawodnocy, ktorzy maja mega cardio, a sa tacy, ktorych to bedzie zawsze pieta achillesowa, do takich nalezy Belfort
    2:0 dla mnie

    3. Dostaczylem swojej opinii, opartej na jakis 8 latach ogladania walk z tym zawodnikiem, sledzenia jego kariery itd. Tak wiec papierowy i bez wybitnej kondycji Belfort moe sie podobac, bo potrafi kogos ustrzelic szybko i przyjemnie dla oka. Na tym koniec.
    i teraz przyznaje sobie 3ci punkt, czyli 3:0 dla mnie. A wszystko poto, zeby ci pokazac, ze jesli tutaj sie niekeidy wypowiadam, nie majac racji, to jednak latwo potrafie zwrocic honor jak ktos sensownie swoje zdanie uargumentuje, a twoje durne podusmowanie w stylu : „wypisujesz glupoty” jest tak zalosne, ze az sie sam sobie dziwie, ze poswiecilem ci troche czasu na konstruktywna i sensowna odpowiedz :>
    Moge ci dac 3:1 za to, ze uznales mnie za swojego kolesia 😉

  8. Każdy w tym sporcie od czasu do czasu łapie kontuzję, ci z dłuższym przebiegiem częściej, fakt. Anderson wyszedł do walki z Sonnenem ze złamanym żebrem i co, też go z tego powodu należy spisać na straty?
    Co to w ogóle jest za argument, żeby oceniać jakim ktoś jest zawodnikiem na podstawie tego jak często przydarzają się kontuzje?
    Wyszedł ze złamanym żebrem i założył mu dźwignię, znalazł się najbliżej pokonania go, czego inni nie dokonali. Chyba nieźle jak na „słabego” zawodnika? Timing się to nazywa.
    Ile razy do tej pory Sonnen zastąpił Belforta? Ani razu? Za to Belfort zastąpił Sonnena, co prawda nie z jego winy, ale zawsze.
    Pudzianowski ze swoją kondycją to jest wybitny przykład do komentowania kwestii MMA… Przyznałeś sobie punkt za oglądanie czegoś przez x lat- ludzie śledzą boks czy piłkę nożną całe życie i wcale się za znawców nie uważają, więc nie wiem co to jest za argument. Ja podam swój, który przekreśla wszystkie Twoje domysły. „Poznacie ich po ich owocach.” [Mt 7, 16]. 10 walk, 8 zwycięstw, dwie przegrane z mistrzami, gdzie jednego niepokonanego prawie dojechał. Nawet Anderson się go boi i jakoś mu się nie spieszy do walki z nim. A jak twierdzisz, że Rockhold, Johnosn czy Bisping to nie są mocni zawodnicy, to jest to pora, żeby skończyć z Tobą dyskusję.

  9. o widzisz, dyskusja sie robi na poziomie odrazu 😉
    Pierwsza sprawa to ja NIGDZIE nie uwazam, ze Belfort to cienias, bo lapie kontuzje. Po prostu uwazam go za wybitnego goscia, ktorego formy nie da sie okreslic, bo niestety dla niego (i dla kibicow) czesto przytrafiaja mu sie przykre kontuzje.
    Druga sprawa: z tym Pudzianowskim, to mi chodzilo o to, ze gadanie gadaniem, ale walka wsio weryfikuje. Pudzian jaka kondycje ma wiemy, ale co onnie opowiadal przed walka z Najmanem i Sylvia,masakra po prostu (wlasciwie to Okninski za jego przyzwleniem tak chrzanil).
    3. W zdaniu z 8 letnim stazem dalem sobie punkcik za to, ze cos tam widzialem i to co o Belforcie mowie, ma jakies podstawy. Ale masz racje, ze to bylo akurat glupie z mojej strony, bo raz, ze tyle lat oniczym nie swiadczy, a dwa, ze i tak ze nawet 60 lat doswiadczen nie przeklada sie na trafne osady. Wiec mnie troche ponioslo hehe

    I ostatni punkt, masz racje 10:8 jest dobrym wynikiem JEDNAKZE tu sie rozmija nasze zrozumienie. Dla mnie Belfort to nr 2-4 LHW lub MD i tez odnosze takie wrazenie, ze sie Anderson troche go obawia. JEDNAKZE ja jestem przekonany (ale to moje zdanie), ze na poziomie Mistrzowskim wyjda stare, kondycyjne problemy Belforta, jak ktos go zmusi do dlugiej i wyeczerpujacej walki. Tak samo zawsze traktowalem Overeema, jak tego goscia, ktory w LHW nigdy nie zachwycal swoim cardio i nie uspilo to mojej czujnosci jak nagle zaczal rozwalac wszystkich. Pozniej byla walka z Werdumem i juz czerpalem satyfakcje z tego, ze sapie jak za dawnych czasow, a pozniej wyszlo szydlo z worka.
    Ok tyle, dzieki za sensowna odpowiedz, lubie sobie podyskutowac na poziomie 😉

  10. Komentarze tu robią się tak beznadziejne jak na onecie .. otwarta dyskusja..- sprawa cudowna – szkoda że debile krzyczą najgłośniej.. No tak Vitor jest beznadziejny bo „mustela” tak powiedział.. ja je*be.. nieważne są jego osiągi.. walki (nawet te przegrany kiedy je przegrał,jak, z kim, ważny bilans- a powiedzmy sobie szczerze bilans to czasem bzdura..)ścisła czołówka.., zarabia moc kasy, sponsorzy, jest szanowany w świecie , i megastar w brazil w rio szczególnie.. ale jest żałosny bo jakiś typ nam to sugeruję.. w UFC NIE MA KIEPSKICH ! a już napewno nie dostają oni walki o pas ? ( z Jonsem to chciał walczyć każdy by wyciągnąć forsę.. a jak przegram to trudno w końcu to Mistrz a ja byłem na zastępstwie, a to że jakis fighter inny coś powiedział to chyba nie wyrocznia? troszkę wypada samemu pomyśleć i się zastanowić, a nie brać wszystko co jakiś baran powie..) wiem, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, o gustach się nie dyskutuje itp.. ale ty „mustela” wsadź sobie swoje zdanie w dupę i te żałosne argumenty…

  11. częściowo cofam mój komentarz do „musteli” „Pierwsza sprawa to ja NIGDZIE nie uwazam, ze Belfort to cienias, bo lapie kontuzje. Po prostu uwazam go za wybitnego goscia, ktorego formy nie da sie okreslic, bo niestety dla niego (i dla kibicow) czesto przytrafiaja mu sie przykre kontuzje.” ale tyczy się ON wszystkich co myślą powierzchownie..

  12. @Bartekkk
    Hehe no troche mnie pojechales, widac, ze moja wypowiedz byla prowokacyjna :>
    Ogolnie 80-90% z wypowiadajacyh sie tu (wcale nie pisze jak na onecie) ma raczej odosobnione zdanie niz ja co do Belforta czy np. AS (bo tez pisalem ostatnio, ze czuje sensacje z Weidmanem). Ale chodzi o to, ze kazdy moze miec swoje zdanie, byle potrafil to jakos uzasadnic.

  13. Ciekawe czy w ogóle do tej walki dojdzie.. Może Vitor powie że chcę walczyć tylko i wyłącznie o pas w MW ? Mr. Dana się wkurzy.. i powie że nie, ten się obrazi.. i tak się skończy, że odejdzie albo wywalą go z UFC?.. taki żarcik 🙂

  14. Belfort ma dobre cardio ale styl walki jaki on prowadzi, tempo nie jest na 3-5 rundowa walke. Zobaczcie jak on się porusza i zadaje ciosy , dynamika , poruszanie się po macie. Nie bronie Belforta bo to przekozak i nie trzeba o tym nawet dyskutować ale tetreningi z evansem i reemem na dobre mu nie wyjda ;/ ci goście już przepadli sportowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *