Luke Rockhold: Skończę Weidmana w ciągu trzech rund

bloodyelbow.com
bloodyelbow.com

Zawodnik AKA jest bardzo pewny siebie przed walką o pas.

Na UFC 194 dojdzie do walki Chrisa Weidmana (13-0, 9-0 w UFC) z Lukem Rockholdem (14-2, 4-1 w UFC, #1 w rankingu UFC), stawką pojedynku będzie mistrzowski tytuł kategorii -84kg. Póki co Skywalker emanuje pewnością siebie i zapowiada swoją wygraną przed czasem.

Walki przeważnie przebiegają tak jak ja to widzę, jak to zaplanowałem. Nie wiele walk poszło inaczej niż ja to widziałem. Skończę Weidmana w ciągu trzech rund.

Rockhold docenia klasę rywala a pytany o to czy spodziewa się automatycznego rewanżu gdyby Chris tę walkę przegrał odpowiada:

Lub trzy razy. Myślę, że ja i Weidman jesteśmy nad resztą. Będę jego dużym bratem przez całą jego karierę po tej walce.

To będzie bliska pierwsza runda. On jest twardy ale będę bronił jego obalenia ale będę zagrażał mu w parterze jeśli będzie taka potrzeba. Mam zamiar znaleźć drogę do powrotu na nogi a w stójce znajdę swój rytm. Jego tempo ulegnie zmianie i zacznie się cofać.

On wierzy w siebie a ja to lubię, to walka, której chcę. To wyciągnie ze mnie to co najlepsze. Jeszcze nie miałem walki, która wyciągnęła by ze mnie cały potencjał. Weidman jest tym, który może to zrobić.

Walka Weidmana z Rockholdem będzie co-main eventem gali UFC 194, która odbędzie się 11 grudnia w Las Vegas. Jak typujecie wynik walki?

9 thoughts on “Luke Rockhold: Skończę Weidmana w ciągu trzech rund

  1. Chować sie pod siatka mogą zawodnicy klasy Andersona silvy, Rockholda, Bonesa itp, ale nie Chris Weidman. On poprostu sobie czeka spokojnie az rywal sie wypompuje.
    kiedyś Luke sie chwalił że to on trenuje z najlepszymi a nie Weidman. Wogóle tego nie kapuje, skoro Cain nie ma pasa, Cormier z trudem go zdobył po wakacie, a w dodatku najlepszy to jest sam Weidman więc jak Luke chce z nim trenowac skoro ma z nim walke? To Weidman tak może mówić, np jak robi ćwiczenia indywidualne trenując właściwie sam ze sobą, ale to oczywistość więc po co mówic o takich banalnych oczywistościach.
    W jednym Lukowi trzeba przyznać racje. On wydusi z siebie maksymalny potencjał w krytycznej sytuacji, tak aby za szybko nie odlecieć i wciąż być uznawanym za dobrego zawodnika, co oczywiście średnio mu wyjdzie, ale kazdy znajacy sie na tym sporcie wie że wynik może być tylko jeden.
    Dobra luke jest omówiony, potem souza albo romero. aj bym wolał ich po kolei bo potrzebne mi te walki aby dalej przewidziec sytuacjie w wadze wyzszej do której Wspaniały Chris zmierza. Własciwie to walka z romero by mi była potrzebna, bo bones to uciekający na wstecznym zapaśnik i w takim stylu tylko może wyżebrać łaske u sędźów walczac z Doskonałym. Ale jeśli siła Chrisa będzie niesamowita to krótko mówiąc – dni JON JONESA są już policzone.

  2. @vsz – ciekawe jak zniesiesz porazke Chrisa 😉
    Dla mnie Rokchold 90% wygra – powinno sie sprawdzic, bo ostatnio 2x sie pomylilem z typami walk, wic prawdopodobienstwo podpowiada, ze teraz bede mial racje 😛

  3. Chris mówił że nie nie schodzi do wagi niżej bo byłby cięzszy i silniejszy czy jakoś tak. To jest postawa godna mistrza, który idzie tam gdzie sa wyzwania. A z GSP bodajże trenował, nie wiem jaki byłby to superfight, prędzej bym rozumiał GSP vs ANderson jako odgrzewany kotlet-fight. Żeby nie było że Chris Weidman jest takim jedynym, to wymienie jeszcze BJ Penna który także szedł wyżej chociaż rządził w 70. Teoretycznie jeszcze condor tez jest taki, ale najpierw musi pokonac aldo zeby isc wyzej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *