Jan Błachowicz – druga część wywiadu.


(fot. www.mmarts.pl)

Wywiad ze strony www.konfrontacja.com

Prezentowaliśmy pierwszą część obszernego wywiadu z zawodnikiem KSW Team, Janem Błachowiczem. Dzisiaj kolej na drugą część, w której nasz najlepszy zawodnik wagi półciężkiej opowiada o swoim życiu osobistym.

Porozmawiajmy teraz o życiu prywatnym Jana Błachowicza. Chciałbym prosić, żebyś na początku powiedział mi sam, jakim jesteś człowiekiem.
– To pytanie należałoby skierować do osób, które mnie znają. Wiadomo, że ja mógłbym o sobie mówić w samych superlatywach. Jednak wydaje mi się, że jestem w porządku i staram się taki być. Traktuję każdego człowieka tak samo. Nie interesuje mnie, czy ktoś jest bardzo bogaty, czy biedny. Najważniejsze jest jakim jest człowiekiem. Oczywiste jest, że jeśli ktoś jest w stosunku do mnie nie fair to dam mu do zrozumienia, że też mogę taki być.
Najlepsza twoja cecha?
– Optymizm. W każdej nieprzyjemnej sytuacji dostrzegam coś dobrego i staram się wyciągnąć z tego pozytywne wnioski.
A jaka jest ta najgorsza?
– Hmmm… hmmm… nie mam pojęcia, jaka może być moja najgorsza cecha charakteru. Musiałbyś się zapytać Doroty (imię dziewczyny Jana Błachowicza – przyd. red.).
Janek powiedz proszę jak w twoim przypadku było z życiem towarzyskim. Trenowałeś dużo, solidnie, non stop wyjazdy, zawody. Miałeś czas na spotkanie ze znajomymi?
– W wieku między 16, a 18 lat to był czas i nie odmawiałem zabawy. Później nie miałem czasu. Zresztą w wieku szesnastu lat pierwszy raz stanąłem w klubie „na bramce” i tak przez dziesięć lat.
Nie można popadać z skrajności w skrajność, bo wtedy można zwariować. Priorytetem moim były treningi, ale ćwiczyłem tak, żeby znaleźć czas dla znajomych, na relaks.

Wspomniałeś, że był czas na treningi, pracę, spotkania ze znajomymi. A był czas na miłość?
– Moja pierwsza miłość to jest obecna partnerka Dorota. Wcześniej nie było żadnej miłości.
Czyli to twój pierwszy poważny związek?
– Wcześniej nie potrzebowałem tego i nie szukałem aż do dwa lata temu (śmiech).
Myślisz, że to miłość na zawsze?
– Pierwsza na pewno. Mam nadzieję, że ostatnia. Czas pokaże.
Czy kiedykolwiek myślałeś o pełnej stabilizacji, czyli założenie rodziny, ślub i dzieci?
– Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość. Nie mam swojego mieszkania, nie mam stałej pracy chociaż otworzyłem z Wojtkiem Orłowskim sklep, ale wszystko dopiero się okaże jak to się rozwinie. Żeby mieć rodzinę trzeba mieć stałe dochody, mieć na czym bazować.
Wspomniałeś o sklepie, jako poniekąd stałej pracy. Skąd pomysł otwarcia sklepu?
– Jestem sportowcem, a bycie sportowcem to jedna kontuzja i nie wiesz, czy wrócisz, czy nie. Trzeba mieć jakieś zabezpieczenie finansowe. Dzięki MMA miałem jakieś kontakty, Wojciech miał swoje i tak postanowiliśmy otworzyć sklep z ciuchami i butami. Dużo zawdzięczamy też koledze ze Śląska, który likwidował sklep i odstąpił nam swój towar po atrakcyjnych cenach i oczywiście naszemu sponsorowi, Mirkowi z firmy Mevago, który pomaga mi i Wojtkowi cały czas.
Chciałbym zapytać ciebie o przyszłość. Jak widzisz siebie za dziesięć lat?
– Hmmm… za dziesięć lat, będę mieć trzydzieści siedem. Panie, na szczycie rankingów MMA!
A prywatnie?
– Trzy samochody w garażu, willa z basenem, wakacje co roku w Brazylii, na Majorce i tak dalej (śmiech). Tak bym chciał, ale jak będzie to się okaże.
Jak przedstawiają się twoje zdolności kulinarne? Czasem gotujesz?
– Jajecznice usmażę, ugotuję wodę na herbatę, parówki…
Proste rzeczy ugotujesz (śmiech). A skusisz się, żeby przyrządzić coś bardziej skomplikowanego?
– Nie mam cierpliwości do gotowania, męczy mnie to i nie skuszę się nigdy, nie podejmuje się tego.
Ulubione potrawy?
– Na szczycie króluje schabowy, ziemniaki i buraki. Lubię też pierogi z mięsem i rosół.
Pochodzisz ze Śląska. Nie lubisz specjałów tego regionu Polski?
– Lubię wszystko to co mama ugotuje, bo jest to światowej klasy!

* Koniec części drugiej.

 

 

4 thoughts on “Jan Błachowicz – druga część wywiadu.

  1. Janek jest czlowiekiem naprawde w porzadku, mam nadzieje ze zjedzie Thierrego i pojedzie do USA, zycze mu wielkiej kariery bo malo jest takich ludzi, skromnych i wesolych. Chcialbym zeby zostal mistrzem w UFC

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *