Głównym celem Bena Rothwella jest zniszczenie wszystkich w całej dywizji ciężkiej

USA TODAY Sports
USA TODAY Sports

Ben Rothwell sprawił niemałą niespodziankę poddając Josha Barnetta na UFC on FOX 18, ale ten zawodnik wagi ciężkiej ma inny priorytet niż zdobycie pasa.

„Najważniejsze jest to, że uważam zdobycie tytułu za sprawę drugorzędną, ponieważ moim priorytetem jest zniszczyć wszystkich w dywizji. Dziś w nocy nie chodziło o taniec i śmiech. Chodziło o oświadczenie, które złożyłem tą walką.”

Ben Rothwell (36-9) ma za sobą już cztery wygrane walki, a na sześć ostatnich walk odniósł tylko jedną porażkę. Wygrał przez KO z Brendanem Schaubem na UFC 145 i przegrał przez gilotynę z Gabrielem Gonzagą na UFC on FX 7. Później wygrał trzy walki pokonując przez TKO Brandona Verę na UFC 164, Alistaira Overeema przez TKO na UFC Fight Night 50 oraz Matta Mitrione przez gilotynę na UFC Fight Night 68.

„Nie podobało mi się jak moje ciało zachowywało się w pierwszej rundzie, która była bardziej jak rozgrzewka. Myślę, że w drugiej rundzie bardziej się otworzyłem i lepiej uderzałem. Przysiągłem przed wszechświatem i światem sztuk walki, który przeprowadził mnie przez to, że w poniedziałek wracam i kontynuuję treningi. Będę gotowy na wszystko i na każdego.”

6 thoughts on “Głównym celem Bena Rothwella jest zniszczenie wszystkich w całej dywizji ciężkiej

  1. Lekko ponosi Bena..może i wygrywa, ale taka wolna waga ciężka jest bardzo słaba dla oka. Dajcie mu kogoś dynamicznego, zobaczymy jak wypadnie. Ja chciałbym go zobaczyć z Arlovskim lub Travisem Brownem. Miły byłby też rewanż z Alim.

  2. …on tak na serio ;);)Jak dla mnie to miał farta że Josh nie odpuścił tej próby obalenia i dał mu czas na zapięcie duszenia. Na wymiany ciosów nie było rewelacji u obydwu, no i ruszali sie jak skrępowani. Myślę że kolejnej walki z koniną by nie wygrał…no w ogóle to Top 5 poza zasięgiem;)

  3. Ktoś tu obrasta w piórka po wygranej nad szklanym Overeemem i podstarzałym Barnettem. Również chyba nie pamięta co Mark Hunt robił z nim przez trzy rundy. Natomiast walka z Joshem sama w sobie była moim zdaniem nudna jak flaki z olejem, podejrzewam że każdy jeden szybszy striker rozjechałby Bena aż miło. Proponuję go zestawić ponownie z Cainem, albo i Miocicem, Dos Santos bez formy też powinien ogarnąć grubasa.

  4. Ben Rothwell jest w swojej życiowej formie i ma ambicję oraz realne szanse by wejść do pierwszej piątki w rankingu wagi ciężkiej UFC.

    Tam już jednak będzie mu bardzo ciężko, ale kto wie, przy kontuzjach Velasqueza i Werduma być może dostanie walkę np. o tymczasowy pas. Tak dużo zawodników mogących walczyć o pas wagi ciężkiej tam nie ma, przychodzą mi na myśl Miocic, Overeem i właśnie Ben Rothwell.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *