Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 99

W dzisiejszym odcinku cwaniak daje trzydzieści. Ponadto: brazylijski łącznik czyli człowiek od misji niemożliwych, nowe znaczenie powiedzenia „wbić komuś szpilkę”, Andrzeja Gołoty przygotowania do walki z Saletą Przemysławem a na koniec… mocno życzeniowa dedukcja w kwestii Josha Barnetta.

Nadmuchany balonik pękł. Alistair Overeem chciał w oktagonie pobawić się z Antonio Silvą jak kot z myszą, ale… mysz okazała się Wielką Stopą i zmiażdżyła koteczka. Nie wdając się w szczegóły Overeema zgubiła przede wszystkim nonszalancja i wynikające z niej mniejsze lub większe błędy oraz zaniedbania. Kiedy wszystko stało się już jasne cała ta sytuacja przywiodła mi na myśl kultową scenę z pewnej polskiej komedii. W oryginale tej sceny główne role zagrali: aktor Mirosław Zbrojewicz i pięściarz, medalista olimpijski Krzysztof Kosedowski. W mojej, nieco zmienionej wersji wystąpili: Alistair „Pussy Cat” Overeem i Antonio „Big Foot” Silva. Kamera! Akcja!

Silva: Jest tu jakiś cwaniak? (You better show some respect.)

Overeem: Ja jestem cwaniak i wypie****** stąd. (I will fuc**** destroy you.)

Silva: Jak tak to przepraszam.

Chwilę potem cwaniak z bronią, któremu wydaję się, że kontroluje sytuacje dostaje solidny „oklep” i „spływa” po ścianie a na koniec zostaje jeszcze odchudzony o trzy dychy (szansę walki o pas). Kurtyna! Oklaski!

Antonio Silva to najbardziej niedoceniany zawodnik wagi ciężkiej na całym świecie (przynajmniej do tej pory) i jednocześnie człowiek od misji niewykonalnych, co potwierdził minionego weekendu. Dlaczego ten tytuł mu się należy? Przede wszystkim za nokaut na „nienokautowalnym” Fedorze Emelianienko no i rzecz jasna za niedawne zgładzenie „mocarnego” Aliego. Jest takie powiedzenie, które osobiście bardzo lubię i poważam a które idealnie pasuje do tych sytuacji, brzmi ono mniej więcej tak: „Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić aż w końcu trafia się taki jeden, który nie wie, że się nie da i po prostu to robi”. Antonio Silva You stone cold bastard You did it again!

Sprzedaż PPV trwa w najlepsze, ale na karcie walk nie widnieje już nazwisko Artura Szpilki. Mowa oczywiście o zbliżającej się gali Polsat Boxing Night: Gołota vs Saleta, która odbyć się ma 24 lutego. Promotorzy Szpilki wycofali go z walki tłumacząc, że czas jaki pozostał na regenerację po piątkowej walce z Mollo jest „zbyt krótki”. Ciekawostką jest to, że jeszcze kilka dni temu wspomniani promotorzy ten sam okres czasu określali mianem „wystarczającego”. W całym tym zamieszaniu Szpilka ogłosił, że wyjeżdża na wakacje, organizatorzy ogłosili, że szukają atrakcyjnego zmiennika na jego miejsce, promotorzy świecą oczami przed Polsatem, Polsat świeci oczami przed kibicami a Krzysztof Zimnoch ma w planach zaadoptowanie chomika gdyż obietnice Artura Szpilki o zrobieniu mu dziecka rozbudziły w nim instynkty macierzyńskie.

Andrzej Gołota, tym którzy interesowali się jego karierą i trochę o nim wiedzą, nie od dziś znany jest z oryginalnego poczucia humoru. Zapytany przez dziennikarza o swoją aktualną wagę odpowiedział: „Nie wiem, co się dzieje z moją wagą. Od tygodnia nie mogę jej znaleźć”. Z kolei pytanie czy oglądał jakieś walki Salety skwitował zdaniem: „Nie oglądałem, ale widziałem kilka filmów w których zagrał”. I jak tu niby przymrużać oko, skoro już bardziej się nie da?

Josh Barnett odmówił podpisania kontraktu z UFC a jego menadżer poinformował, że jedna kwestia w szczególności nie pozwala im na sfinalizowanie kontraktu. A gdyby tą kwestią były zaawansowane negocjacje z MMA Attack na walkę z Damianem Grabowskim to coś byś przeciw miała? Chciałabym, chciała.

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

6 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 99

  1. Witam. W związku z różnymi innymi działaniami cykl „Z przymrużeniem oka” został okresowo zawieszony. Kolejny odcinek ukaże się prawdopodobnie w ciągu przyszłego tygodnia.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *