Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 23

„Ostatni Car Rosji” głosem swojego managera mówi, że została mu jeszcze jedna walka w kontrakcie ze Strikeforce a co będzie dalej wyjaśni się niebawem. „Cudownie ozdrowiały” młodszy z braci Emelianenko z kolei swoją najbliższą walkę stoczy w Polsce. „Niszczyciel” Overeem zapowiada, że chętnie pobawi się sylwestrowo na gali Dynamite a ten, którego nazwiska nie wymawiamy, czyli „sami wiecie kto” kończy póki co z MMA i wraca do Boksu.

Fedor Emelianenko przemówił, ale jak zwykle nie własnym głosem tylko głosem Vadima Finklesteina. W ostatniej walce, jaka została duetowi Fedor-Vadim w wygasającym kontrakcie ze Strikeforce ten pierwszy ma zmierzyć się z Fabricio Werdumem. Walka ta ma się odbyć i koniec! Okazuje się, że jest to jeden z warunków, jaki został postawiony włodarzom Strikeforce przed ewentualnym podpisaniem nowego kontraktu. Możliwy jest zatem scenariusz że Fedor pokonuje Werduma a Vadim zrywa negocjacje dotyczące nowego kontraktu i obaj (Vadim przodem) odjeżdżają w stronę wschodzącego słońca czyli do kraju kwitnącej wiśni. Drugi w kolejności możliwy scenopis to ten, w którym Fedor pokonuje Werduma a Scott Coker kusi Vadima walką o pas mistrzowski ten podpisuje nowy kontrakt i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Trzeci opcja to ta, w której Fedor po raz drugi przegrywa z Werdumem i cały misterny plan bierze łeb a Vadim niczym „fachowiec” w popularnym skeczu kabaretowym robi dobrą minę do złej gry i powtarza raz za razem „bedzie pan zadowooolony”.

Aleksander Emelianenko, który według oficjalnych informacji popartych wynikami badań jest całkiem zdrowy zawalczy w Polsce podczas gali „Wojna Polsko – Ruska”, która odbędzie się 19 Listopada w Łódzkiej Atlas Arenie. Aleks w tej konfrontacji, która będzie walką wieczoru, reprezentować będzie rzecz jasna stronę rosyjską. „Nasz” reprezentant to, według informacji, urodzony w USA a walczący pod niemiecką banderą Chris Mahle. Rosjanie i Niemcy na polskiej ziemi? To jak uczy nas historia nigdy dobrze się nie kończy, chociaż tym razem mamy okazję obserwować to z pozycji widzów i tym razem na szczęście nie grozi nam żaden zabór ani okupacja a jedynie dobre sportowe emocje. Chris Mahle to zawodnik nieznany i nieco kontrowersyjny, według informacji pochodzący z Brooklynu reprezentant Niemiec stoczył 5 walk, z czego wygrał wszystkie, nie zostało jednak podane gdzie te walki się odbyły i co ciekawe informacje o tym zawodniku znaleźć można w ilościach niewystarczających nawet na lekarstwo. Konferansjerem na tej gali będzie nasz „motor napędowy” w popularyzacji MMA w Polsce, czyli Mariusz Pudzianowski a role głównego sędziego obejmie Krzysztof Kułak. Co więcej wraz z Aleksandrem do Polski przyjedzie również jego starszy brat Fedor, miejmy nadziej że bez swojego „cienia” o imieniu Vadim, ale tak czy inaczej zapowiada się kolejne interesujące wydarzenie MMA w Polsce.

Ten, który najbardziej czeka na starcie z Fedorem Emelianenko, czyli Alistair Overeem, ostatnio wyraził swoją chęć zawalczenia na noworocznej gali Dynamite w Japonii. Alistair powiedział, że lubi klimat tych gal a polubiłby go jeszcze bardziej gdyby jego walka na tej gali była walką o pas wagi ciężkiej Dream. FEG już raz straciło Overeema z karty po tym jak zapowiadana walka o pas Dream na gali numer 15, została ostatecznie, po kilku zmianach przeciwnika zdegradowana do walki o „czapkę gruszek”. Tym razem pewnie chcąc za wszelką cenę mieć Alistaira w składzie gali, wyciągną walkę o pas niczym nomen omen – „królika z czapki (nażartego gruszkami)”.

Zastanawialiście się pewnie, kim jest ten wspomniany „sami wiecie kto”. Uzależnionym muszę niestety spędzić z ust uśmiech zaspokojenia, bo ja się już z tego wyleczyłem i nie jest to James Toney. Zresztą, po co nam Toney, wszak Polacy nie gęsi i swojego „kaczora” też mają. Ladies and Gentlemens, Panie i Panowie – Marcin Najman. Marcin po dwóch porażkach w MMA wraca do boksu tym razem jednak w potrójnej roli – zawodnika, organizatora i promotora. Swoją najbliższą gale organizuje już pod koniec października w Skarżysku Kamiennej. Dla kibiców przygotowane są trzy walki zawodowe, dwie amatorskie oraz jedna walka pokazowa, z udziałem samego szanownego promotora. Walka wieczoru to Łukasz Rusiewicz (8-9   1 KO) vs. Robert Gortat (9-0   5 KO). Dodatkowo pobocznym wydarzeniem będzie przypuszczalnie ukamienowanie grafika, który plakat na ów gale stworzył (polecam zobaczyć w internecie). A Marcin Najman koniec końców robi to, co najlepiej umie i na czym najlepiej się zna, czyli PROMUJE.

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

2 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 23

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *