Dyrektor NSAC Keith Kizer o systemie otwartego punktowania w MMA

Dyrektor wykonawczy NSAC Keith Kizer wyjaśnia, dlaczego otwarte punktowanie nie jest dobrym pomysłem.

Oczywiście całe to zamieszanie jest efektem dyskusyjnych werdyktów sędziowskich w ostatnich galach UFC. Otwarte punktowanie jest ostatnio często omawiane w kwestii rozwiązania problemu złej punktacji w MMA oraz boksie. Otwarte punktowanie charakteryzuje się tym, że zazwyczaj w pojedynkach mistrzowskich 12-rundowych, punktacja jest ogłaszana po czwartej oraz ósmej rundzie. Fani tej idei lubią, kiedy zawodnicy wiedzą dokładnie jaki jest wynik podczas walki i przez to można jeszcze co nieco poprawić w sędziowaniu.

System ten nie spotkał się jednak z sympatią fanów boksu oraz zawodników. Zmieniał on bowiem w dość sztuczny sposób przebieg walki, nierzadko na gorsze, wywierając nacisk na sędziów i wzorowaniu się na werdyktach kolegów. Ma to także wpływ na transmisje telewizyjne ponieważ oglądający widząc wynik stwierdzają, że jeden z zawodników nie ma szans na wygraną po ósmej rundzie i mogą zrezygnować z dalszej transmisji.

Keith Kizer przedstawił swoje zdanie na temat otwartego systemu punktowania:

„Po pierwsze, mogą być przypadki kiedy ludzie zaczną rzucać butelkami z piwem. Po drugie, nawet jeśli nie będą rzucać butelkami – sędziowie będą się bać. Ludzie będą chcieli wywrzeć wpływ na sędziach, a to może się odbić na koncentracji na walce i zawodnikach. Zdekoncentrowany sędzia to zły sędzia.

Kolejną rzeczą jest wpływ jednej decyzji sędziego na decyzję drugiego. Jeśli jesteś sędzią, który daje cztery rundy jednemu zawodnikowi, podczas gdy twoi koledzy rozkładają punkty bardziej równomiernie – może pojawić się pewna presja i sugestia pod którą stwierdzisz, żeby zapunktować piątą rundę dla drugiego zawodnika.

Kolejną kwestią jest to, jaki wpływ będzie miało otwarte punktowanie na zawodników oraz nasze postrzeganie ich przez pryzmat takiego punktowania. Zawodnik, który będzie pewny, że prowadzi na punkty w ostatniej rundzie może tak prowadzić pojedynek aby nie narażać się zbytnio na ataki przeciwnika.”

Kizer wspomniał także o kwestii dotyczącej przypadkowego faulu i niekontynuowaniu walki przez zawodnika, który będzie wiedział, że prowadzi w walce.

To system, który posiada zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Być może kiedyś UFC będzie chciało przetestować ten system na którejś ze swoich mniejszych gal aby go sprawdzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *