Chris Weidman: Muszę się skupić na Rockholdzie i zwycięzcy walki Jacare vs Romero

themmacommunity.com
themmacommunity.com

All-American o najbliższych walkach o możliwości przejścia do kategorii półciężkiej.

Na UFC 194 Chris Weidman (13-0, 9-0 w UFC) podejmie Luke’a Rockholda (14-2, 4-1 w UFC, #1 w rankingu UFC). Obecny mistrz wagi średniej wie, że po pokonaniu zawodnika AKA czeka go starcie z wygranym pojedynku: Ronaldo Souza (22-3 1 NC, 5-0 w UFC, #2 w rankingu UFC) vs Yoel Romero (10-1, 6-0 w UFC, #3 w rankingu UFC). Później Weidman chciałby przenieść się do kategorii półciężkiej.

Muszę skupić się na Rockholdzie i zwycięzcy walki Jacare vs Romero. I po tym możemy zacząć rozmawiać o Jonie Jonesie, kategorii półciężkiej i każdym, kto jest dobry. Chcę powiedzieć, że moja przyszłość jest w dywizji -93kg. Nie z powodu zbijania wagi do kategorii średniej ale tylko dlatego, że rozjeżdżam gości w średniej. Niektóre z trudniejszych wyzwań prawdopodobnie wkrótce będą załatwione.

Chris zapowiedział też skończenie walki z Rockholdem w I, II lub III rundzie.

Myślę, że w pierwszej, drugiej lub trzeciej. Myślę, że w pierwszych trzech rundach będzie to skończone.

Walka Weidmana z Lukem będzie co-main eventem grudniowej gali, jak typujecie wynik tego starcia?

14 thoughts on “Chris Weidman: Muszę się skupić na Rockholdzie i zwycięzcy walki Jacare vs Romero

  1. No nie powiem gościowi nie mozna odebrac tego iz jest bardzo ale to bardzo pewny siebie co do przeciwników z kategori sredniej narazie ich rozjezdza to fakt ale ma jeszcze kilka pojedynków które moga sie róznie skonczyc jesli chodzi o dywizje 93 kg moze nie byc juz tak kolorowo tam goscie juz są wieksi silniejsi i technicznie tak samo dobzi albo nawet lepsi takze czas pokaze jak bedzie ale nie powiem walka Weidman vs Jon Jones to mogło by byc cos

  2. Eh teraz niektórzy zawodnicy nie mają za grosz pokory w sobie… Ta walka to przykład dwóch takich zawodników. Brak szacunku, pycha albo to wszystko pod widownie…Rozjeżdza wszystkich ? Bez jaj. Pamiętam obie walki z andersonem który już miał swoje lata. Pierwsza z nich to była miazga i zabawa z chrisem.. az do takiego stopnia zlekceważenie przeciwnika że chris trafił. Anderson udawał „pijanego” to nazywa rozjeżdżaniem ? ; ) Druga walka całkowity przypadek. Nie wierze w te jego brednie że nastawiał się na takie bloki… Zdarzyło się od czasów walki silvy z chrisem żeby ktoś nogę złamał od bloku low kicka ? Nie przypominam sobie.. Od tej sławy im się w głowach miesza xd Jeden już planuje walkę z wycięzcą romero vs jacare, drugi już widzi siebie jako mistrz. Porażka z belfortem to przez prochy xd Śmiech na sali. Nie przypominam sobie żeby andeson silva, jon jones, velasquez, werdum czy wielu innych gadali takie głupoty. Żaden się na mistrza nie nadaje takie moje zdanie

  3. kurde o ile łatwo mi przewidzieć wygrana Chrisa nad Lukiem to za grzyba nie moge wytypować Romero-Souza, Souza miał racja że to on zasługuje bardziej na zaszczyt pojedynku z Chrisem i taki pojedynek chętniej bym zobaczył a potem Chris vs Romero

  4. j_damian ty mi tu nie przypominaj pojedynków z Silvą bo oglądałem je z 1000 razy i zachowaniem Andersona Silvy w pierwszej walce byłem ze tak delikatnie to nazwe zbulwersowany to chyba dobre słowo na to co on wyprawial w octagonie udawał pijanego ? człowieku on przecholował z pajacowaniem i dostał za to sromotne KO wykazał absolutny brak szacunku do przeciwnika i został za to bolesnie skarcony mina Andersona Silvy po walce mówiła sama za siebie tak jak go ubustwiałem do tej walki tak po walce z Chrisem moj zachwyt sie troszeczke ostudził zresztą Nick Diaz w walce z nim pokazał mujak on sie teraz czuje jak ktos tak przed nim pajacuje , owszem moze te rozjezdzanie to za mocne słowo ale chyba nie powiesz mi ze Belforta fajnie nie pojechał gosc dostał lanie zycia i na ziemi był bezbronny jak baranek zobaczymy w sobote kto bedzie górą ja stawiam wszystkie pieniądze na Chrisa Weidmana który swoją postawa w octagonie jak i poza nim pokazuje ze jest prawdziwym mistrzem a to ze mówi ze kogos pokona i przejdzie do kategori wyzej to nie mu sie od sławy w głowie miesza tylko jest pewny siebie i sie nie boji to chyba dobrze co ?? pozdro junior

  5. Dla mnie sromotne KO to przewaga w całej walce i zakończenie tego KO. To był przypadek nic więcej. Trafił idealnie a każdy wie że na takim poziomie czysty sierp w szczene to ko. Nie potrzeba dużo siły. Minę mógł mieć jedną. Wtedy Chris był dla niego nikim więc jaką miał mieć minę ? ; D Chris poza ringiem to rzeczywiście osoba godna naśladowania. Wrzuty na belforta że koksuje itd itp chociaż ten ciągle był badany. Pewność siebie mylisz z pychą i brakiem szacunku. Jeszcze nie wszedł do ringu z rockholdem a już mówi publicznie że myśli o zwycięzcy kolejnej walki Romero-Souza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *