Brendan Schaub: „Nie widzę powodów, dla których ktoś miałby nie używać dopingu”

fot. foxsports.com
fot. foxsports.com

Jak zwykle na fali wielu wpadek zawodników UFC na stosowaniu sterydów i innych zabronionych wspomagaczy, tak i w świetle ostatnich wydarzeń z udziałem m. in. Andersona Silvy czy Hectora Lombarda(obaj notowani wysoko w TOP 10 swoich dywizji) rozbudziła się na nowo dyskusja na ten temat w środowisku MMA.

W swoim podcaście „The fighter and the kid” czołowy ciężki UFC do tematu nawiązał dość przewrotną wypowiedzią, której kontekst jednak daje do myślenia.

Chciałbym usłyszeć jakiś dobry powód, dla którego nie miałbym używać sterydów. Chociaż jeden. Powiedzmy, że wpadłem na braniu. Załóżmy, że jestem młodym dzieciakiem i pytam ojca „tato, dlaczego nie powinienem używać sterydów?”. Odpowiedziałby mi „Cóż, nie zostaniesz wtedy mistrzem świata”? Nieprawda. Anderson Silva był mistrzem świata. „Nie zawalczysz o tytuł”? Nieprawda.

Sonnen wpadł, walczył o tytuł. „Nie będziesz trenerem w TUFie” – nie, Sonnen i Silva. „Nie wystąpisz w walce wieczoru” – nie, Overeem dostaje main-event, Bigfoot też. „Możesz zostać zwolniony” – nie, naprawdę, co trochę ktoś wpada. Jak to jest oszukiwanie to wszyscy to robią i jeszcze są za to nagradzani.

Wiesz co mnie najbardziej denerwuje? Nie to, że nie jestem mistrzem. Przegrywałem i wygrywałem różne ważne walki. Wkurza mnie, że nie ma prawdziwego powodu, dla którego miano by nie używać sterydów. Po prostu nie ma. Nie w UFC. Niech mi ktoś poda solidny powód dla którego miałbym powiedzieć młodemu zawodnikowi, żeby ich nie używał. Chciałbym usłyszeć jakiś argument. „A, dostaniesz karę $3000 i zostaniesz zawieszony na sześć, może dziewięc miesięcy”. Przecież ja walczę co pół roku.

15 thoughts on “Brendan Schaub: „Nie widzę powodów, dla których ktoś miałby nie używać dopingu”

  1. „Nie widzę powodów, aby nie należało kraść. Czy ktoś może przedstawić jakiś racjonalny argument? Nie widzę powodów, aby nie ściągać na egzaminach. Wszyscy to robią. Nie widzę powodów, aby nie walić heroiny szerokim strumieniem prosto w krwiobieg, tak jak wszyscy, którzy to robią. Nie widzę powodów, aby używać formy „przyszedłem”, skoro wszyscy mówią „przyszłem”. Należy usunąć stare zasady i zalegalizować wszystko, bowiem wszystko się zdarza. Zalegalizować kłamstwo. Zalegalizować korupcję. Uczynić Brendana Schauba pretendentem do tytułu mistrza wagi ciężkiej. Wstrzyknąć mu dopalacz dla koni wyścigowych i patrzeć, jak odleci. Odpalić fajerwerki. Nie ma prawdziwego powodu, dla którego Schaub miałby prawo głosu”.

    Kim są „wszyscy”?

  2. A dlaczego karać kogoś kto zapalił marihuanę bardziej od kogoś kto brał kokainę ? Skoro kokaina powoduje więcej szkód i jest bardziej destrukcyjna na organizm człowieka ? Rozumiem jeden może inny nie, wiem że nie zawsze jest się równym. Ale jeden zostaje ukarany drugi nie ? bo skoro koki nie ma, czy nie powinno być akurat w teście to nie ważne że ona tam jest ? To nie zmienia faktu że brał. To o co chodzi ? O to by nie brać ? czy aby nie było na testach ?
    Nie powinno się brać za zezwoleniem, to że większość bierze to niejest dostateczny powód. Chcesz brać ? ok. ale licz się z konsekwencjami i tyle.
    Ja nie mam nic przeciwko i nie skreślam ludzi którzy biorą, ale nie powinno być to zezwolone.
    Ciężko mi wydać jakąś jednostronną opinię bo w kulturystyce wszyscy biorą, i wcale nie ma zasady kto weźmie więcej ten będzie większy, bardziej docięty, w lepszej formie.
    Ale w innych sportach jakoś mi się to nie widzi.
    Każdy kto chce być pro kulturystą pisze się na sterydy, tam jest zasada i obowiązek chcesz mieć szansę na rywalizację ? to musisz się dostosować. Może nie każdy chce brać, po co z tego sportu robić coś takiego że musisz ? Niech ta rywalizacja będzie trochę bardziej sprawiedliwsza, skoro bez sterydów nie dajesz rady – to znaczy, że się nie nadajesz, co mnie to obchodzi że ty chcesz? Nie dajesz rady i kropka. Ćwicz dla siebie, rekreacyjnie.
    Zdaję sobie sprawę, że niewielkie dawki w kwestii zdrowotnej pomagają, ale ludzie mieliby umiar ? w tej całej pogoni a byciem: szybszym, silniejszym, bardziej wytrzymałym. Bycie mistrzem powinno być niepowtarzalne i wyjątkowe, dla wybranych jednostek, poza całym skillem i treningiem musisz mieć talent, gen.. jak nie masz to, to nie osiągniesz tego poziomu, a nie inne możliwe rzeczy na które ma wpływ farmakologia, podciągasz sterydami, aby poprawić ten cały swój „poziom”. Ciężki temat dla kogoś kto jest za i przeciw heh.

  3. Ludzie dobrej woli, niech nam nikt nie wmawia, że osoby (w tym również sportowcy :)) nie mają wyboru, pomiędzy byciem „czystym”, a byciem Brendanem Schaubem. Życzę mu, aby nikt mu nie życzył i aby nigdy się nie sprawdziło – jego dziecko wychodzi ze szkoły, a tam facet proponuje: „bądź mistrzem świata, jak Anderson Silva, , natomiast, aby to uczynić musisz wrzucić ten specyfik, przyrośniesz, rozrośniesz i świat zadziwisz , albo – bądź mistrzem siebie i ładuj cokolwiek, będziesz przyjemnie wychudzonym narkomanem…
    Ten człowiek zbiłby mnie jak dziecko, natomiast W MMA JEST AUTORYTETEM TAKIM, JAK MARCIN NAJMAN W LITERATURZE.

  4. Moby
    Zanim zaczniesz jechac poziom Schauba to zauwaz ,ze zaczal trenowac chyba w wieku 23-24 lat . Byl juz w top 10 to duze osiagniecie. Wszyscy kantuja taki jest swiat , w kazdej dziedzinie. Moze jest ktos kto nie wybija i jest bardzo wysoko ale i tak nie doceni go nikt , bo zwyczajnie nie uwierza. Chodzi o efektownosc i regeneracje , wspomaganie leczenia urazow itp. Jak juz wczesniej gosc zauwazyl komisja jawnie pozwala koksowac tescia co juz powaza jej autorytet jako organu egzekwowania kar dla koksiarzy. Nie zdziwie sie jak zaraz bedzie ” Anderson jest czysty , ktos sie pierdolna ”. Te badania tez kosztuja kawul mowil ,ze to drogie rzeczy. Nie kazdy chce je robic. Zeby wygrac z koksami zawodnik musialby byc pod ostrzalem komisji non stop. Prop bodajze trzyma sie w organizmie 2 -3 dni ….

  5. Mike’u – Brandan Schaub nie istnieje (dla mnie), tak jak dziura ozonowa, sprawiedliwość i parę innych rzeczy. Jestem nikim i mam prawo nie wierzyć w co tylko mi się podoba.
    Jeśli natomiast chodzi o kwestię dopingu – zwróć proszę uwagę, że ujmując rzecz normatywnie, w omawianym kontekście, termin „środek dopingujący” ma znaczenie jednoznacznie pejoratywne. Tak też (dla mnie) powinno pozostać, natomiast pamiętaj, że jestem nikim i nie musisz wierzyć w moje istnienie.

  6. Pieprzenia o tym dopingu wiecej niz to jest warte. Doping powinien byc dozwolony i nie byłoby problemu. Ta cala idea tej czystosci w sporcie jest wysrana z dupy. Najbardziej mnie smieszy jak mowia zawodowcy ktorzy trenuja 3 razy dziennie po 6 razy w tyg., ze sa czysci xD. To jest fizycznie niemozliwe. Chcesz koksowac proszę bardzo.. Przekrecisz się po koksach to mi nie bedzie Ciebie zal , wkoncu robisz to swiadomie. Powiesz mi moj dzieciak bedzie bral koksy.. Moze.. Jak bedzie chcial wziac to i tak wezmie- najwazniejsze nauczyc go rozumu i zdawania sobie sprawy jakie to ma konsekwencje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *