Analiza kursów bukmacherskich przed UFC 174: Johnson vs. Bagautinov

W sobotę odbędzie się kolejna gala amerykańskiej federacji. Na evencie oznaczonym numerem 174 dojdzie do kilku ciekawych walk, m.in. swojego pasa bronił będzie Demetrius Johnson.

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:

*kursy pochodzą ze strony betsafe.com  pobrane dnia 12.06 ok. godziny 12

Najpierw przyjrzymy się ciekawe starciu w wadze półciężkiej pomiędzy Ryanem Baderem a Rafaelem Cavalcante.

Brazylijczyk jest 3 lata starszy i jego zawodowa kariera trwa rok dłużej. Mimo to Amerykanin do tej pory zaliczył więcej walk niż jego rywal. Bader wygrał 16 pojedynków i 4 przegrał – wszystkie przed czasem. Z kolei Feijao wszystkie 12 wygranych walk zakończył przed czasem. Zaliczył 3 przegrane przez nokaut a 1 (wygrana) walka została uznana za nie odbytą po tym jak w organizmie Rafaela wykryto stanozolol.

Obaj Panowie dysponują niemal identycznymi warunkami fizycznymi. Centymetrowe różnice można zauważyć jedynie porównując wzrost obu zawodników.

Walka w stójce to odpowiednie miejsca dla Cavalcante. Brazylijczyk do zadawania uderzeń poza pięściami często używa także łokci i kolan (gif.1. zwłaszcza w klinczu w którym ubił Igora Pokrajaca gif.2.). Znakomicie opanował technikę uderzania backfistami a jego znakiem rozpoznawczym jest mocny, prawy sierpowy. Do tego umiejętnie balansuje tułowiem i dysponuje sporą siłą ciosu (wszystkie wygrane walki zakończył ciosami!). Ryan w stójce jest dużo bardziej schematyczny i wolniejszy od Rafaela. Zwłaszcza jego kopnięcia nie są jakoś specjalnie dopracowane. W ostatniej walce mocno trafiał go Anthony Perosh co chwały Baderowi nie przynosi. Największym jego mankamentem jest to, że podczas ataków mocno się odsłania(gif.3. gif.4.) a taki striker jak Cavalcante na pewno zechce to wykorzystać by ubić Amerykanina.

gif.1. Cavalcante mocnym kolanem częstuje Mike'a Kyle'a

gif.2. Początek końca Igora Pokrajaca w walce z Rafaelem Cavalcante
gif.3. Lyoto Machida nokautuje nieostrożnego Ryana Badera
gif.4. Glover Teixeira mocnymi ciosami trafia Ryana Badera

Wynik walki będzie w dużej mierze zależny od tego jak Bader będzie obalał. Ogólnie Ryan często próbuje sprowadzeń a najchętniej robi to przy pomocy wejść w nogi (gif.5.). Robi to ze skutecznością 45%-to dość dobry wynik. Broni 67% prób sprowadzeń. Będąc w parterze skupia się na obijaniu rywala. Rafael będzie chciał utrzymać walkę w płaszczyźnie kickbokserskiej a pomagać mu będzie w tym dobra obrona przed sprowadzeniami. Ma czarny pas bjj, ćwiczy parter od wielu lat jednak jeszcze nigdy w karierze nie wygrał przez poddanie (wygrał z Kylem przez gilotynę gif.6., ale walkę uznano za nie odbytą). Mimo to uważam, że Amerykanin będzie musiał mocno uważać jeśli to Brazylijczyk będzie z góry.

gif.5. Bader obala Quintona Jacksona
gif.6. Cavalcante gilotyną poddaje Mike'a Kyle'a

W walce z Thiago Silvą Brazylijczyk odczuł deficyty kondycyjne już w I rundzie. Bodajże w countdownie opowiadał o zmianach jakie wprowadził, zwłaszcza w diecie w okresach międzywalkowych tak, więc teraz pod względem kardio powinno być zdecydowanie lepiej. O wydolność tlenową Badera raczej nie ma się co martwić. On z reguły jest fizycznie mocno przygotowany.

Bukmacherzy jako faworyta widzą Amerykanina płacąc za jego zwycięstwo 1,70 podczas gdy za wygraną Feijao 2,18. Ten drugi kurs jest moim zdaniem zdecydowanie bardziej atrakcyjny, ponieważ wydaje mi się, że nieznacznie większe szanse na wygranie tego pojedynku ma właśnie Brazylijczyk. W stójce na pewno będzie przeważał ale wiele zależy od tego czy ( i jak często) Ryan będzie sprowadzał Rafaela do parteru. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki myślę, że w sobotę Cavalcante dopisze do swojego rekordu kolejną wygraną po ciosach.

Kolejny pojedynek jakiemu się przyglądniemy to również bój w dywizji półciężkiej w którym Ryan Jimmo stanie naprzeciw Ovince’a St. Preuxa.

Jimmo jest o rok starszy i stoczył 2 walki więcej niż jego rywal, nie są to istotne różnice. Ryan w zawodowej karierze stoczył 22 pojedynki z których 19 wygrał. W przypadku Ovince’a te liczby to odpowiednio 20 i 15.

Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Amerykanina który jest 6cm wyższy i dysponuje o 20cm (!) większym zasięgiem ramion. Atut w postaci siły fizycznej również będzie po stronie St. Preuxa.

Obaj Panowie dobrze czują się w stójce ale różnią się stylem walki w tej płaszczyźnie. Jimmo walczy spokojnie, nie szarżuje, uderza technicznie dzięki czemu sporo jego uderzeń dochodzi celu (gif.7.). Bardzo chętnie wchodzi w klincz w którym stara się obijać swoich rywali. Wcale to jednak nie znaczy, że Kanadyjczyk jest niemożliwy do trafienia (gif.8.). Z kolei OSP jest szybki i eksplozywny (gif.9.), kiedy nadarza się okazja rzuca się z ciosami na swoich rywali, a uderza z dużą siłą. Do tego walczy z odwrotnej pozycji. Często kopie i chętnie używa kolan do zadawania obrażeń.

gif.7. Ryan Jimmo szybko odprawia Anthony'ego Perosha
gif.8. Jimi Manuwa mocnym kolanem trafia Ryana Jimmo
gif.9. Ovince mocnym podbródkowym trafia Benji Radacha

St. Preux z góry to ogromne zagrożenie. Amerykanin wykorzystuje swoją siłę i wagę do kontrolowania rywali i zaprzęga do działania ciężkie g’n’p. Aktywnie szuka poddań, często odwołuje się do mniej popularnych technik jak duszenie barkiem (którym udusił Nikitę Krylova gif.10.) czy uciskówka na łydkę ( którą poddał Ombeya Mobleya, próbował tej techniki też w innych walkach). Uzupełnieniem parterowych poczynań Amerykanina są dobre zapasy, tak ofensywne jak i defensywne. Wątpię aby to Kanadyjczyk próbował sprowadzać rywala, ponieważ nie słynie on z dobrych obaleń. W UFC wybronił 86% prób obaleń, ale powiedzmy sobie szczerze, z jego przeciwników tylko James Te Huna „miał pojęcie” o zapasach i tak naprawdę ofensywa zapaśnicza OSP będzie dla niego sporym testem.

gif.10. St. Preux dusi Krylova

I Jimmo i St. Preux podchodzą do swoich walk dobrze przygotowani fizycznie i nawet 15 minutowa walka zapewne nie będzie dla nich problemem.

Jako lekkiego faworyta bukmacherzy widzą OSP płacąc za jego wygraną 1,75. Spodziewałem się niższego kursu na Amerykanina, ponieważ jest on przede wszystkim znaczniej wszechstronniejszym zawodnikiem niż Big Deal. Jeżeli walka w stójce będzie wyrównana Ovince powinien obalać i tam tworzyć przewagę. Nie wyobrażam sobie aby Jimmo wygrał tę walkę przed czasem (no chyba, że przez kontuzję) a co najwyżej przez wymęczoną decyzję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *