(watchkalibrun.com)
Prawa ręka Mauricio „Shogun” Ruy totalnie zmiażdżyła Lyoto Machidę. Był to pierwszy KO w karierze Lyoto, a dodatkowo Dragon ma najprawdopodobniej złamany oczodół. Oto, co na ten temat mówi Soares:
„Ma pękniętą kość, a doktor mówi, że opuchlizna jest wynikiem dostania się tam powietrza. W takich warunkach wystarczy wydmuchać nos i już powietrze się tam dostaje.”
Machida dostał profilaktycznie zawieszenie medyczne na 60 dni.
to niech sobie wbije wykałaczke w ten bąbel to mu powietrze zejdzie xD
Atomowe uderzenie Shoguna! 🙂
SHOGUN! SHOGUN! SHOGUN!
SHOGUN !
niech zrobi oklad z sików 🙂
btw, dlaczego czesto mam problemy (prawie zawsze) by wyswietlil sie moj komentarz?
Dajcie spokój, pęknięty oczodół to poważna kontuzja, w razie zakażenia bezpośrednie zagrożenie życia (naczynia tej okolicy połączone z unaczynieniem opon mózgowych). Poza tym niezwykle ciężka dla chorego, ciągły ból, problemy ze snem ze względu na obrzęki, cały dzień na znieczulaczach. A wy się cieszycie i krzyczycie WAR Shogun? Nie sądzę, aby sam Rua cieszył się z tego, że jego przeciwnik przeżywa teraz męczarnie…
Dokładnie – ktoś tu myli sport z jakąś siekierezadą…
Od Siekierezady to się odstosunkuj, pewnie nawet nie czytałeś.
funavi – Pewnie dlatego że Twoje komentarze są żałosne!!!
Pozostaje nam czekać do walki z pretendentem 😉
Seban28 – tysonic napisał siekierezada z małej litery, więc nie miał na myśli ani bieszczadzkiego baru (znanego z bójek), ani książki Stachury ( w której notabene bójki też miały miejsce). Tego typu hejterskie komentarze są poniżej poziomu i wbrew netykiecie. Od takie zwykłe zaczepki z piaskownicy.
To nie jest koniec Machidy. Ale teraz naprawdę wygląda jak pół Japończyk, pół Brazylijczyk
Przecież wcześniej to pisałem, że on wygląda dziwnie przez to mieszanie krwi. Nie jestem rasistą, ale sami przyznajcie – takie połączenie jest co najmniej niecodzienne. Kuźwa, ciekaw jestem czy to tym pierwszym uderzeniem czy tymi bombami na ziemi…? Niech się szybko wykuruje.
Pierwszy strzał po którym Lyoto upadł, był bardziej w ucho, skroń chyba. Stawiam jednak na te bomby na ziemi, parę solidnych strzałów przyjął. Między młotem a kowadłem. 🙂