UFC wzmacnia dywizję ciężką podpisując kontrakt z mistrzem EFC

Wydaje się, że hegemonia Caina Velasqueza nie jest na chwilę obecną niczym zagrożona, ale UFC wciąż pracuje nad swoją kategorią ciężką.

Jedną z ostatnich decyzji największej organizacji MMA jest podpisanie kontraktu na sześć walk z mistrzem wagi ciężkiej EFC Ruan’em Potts’em. Potts to mistrz południowoafrykańskiej organizacji EFC Africa – Extreme Fighting Championship, którego rekord to 8-1. Zawodnik jest dwukrotnym mistrzem tej organizacji, który wszystkie swoje walki wygrał przed czasem – cztery przez TKO i tyle samo przez poddanie. Ostatnią walkę stoczył w grudniu pokonując przez poddanie Andrew van Zyl’a i było to jego szóste zwycięstwo odniesione w pierwszej rundzie.

Poniżej kilka filmów z jego walk i krótka prezentacja jego umiejętności.

8 thoughts on “UFC wzmacnia dywizję ciężką podpisując kontrakt z mistrzem EFC

  1. Sory za off topic ale Dana White wnerwia mnie strasznie. Właśnie przeczytałem,że może nie przedłużyćkontraktu Melendezowi bo ma tego samego menedżera co GSP i powiedział mu, żeby się rozglądał za inną organizacją. Chyba łysego pogrzało w tą banię

  2. Bardzo dobrze, ze maja monopol i ucinaja role menedzerow. Dzieki temu kazdy walczy z kazdym, a nie jak x letnia saga Mayweather vs Pacquaio. White dobrze wie co robi, kocha boks i chce uniknac bledow z boksu u siebie w federacji. Dzieki temu, my kibice, mamy walki najlepszych z najlepszymi, a nie pompowane rekordy i bezpieczne potyczki.
    A w ogole skad wiesz czemu White jest tak zly na managera GSP? Byc moze manager chce dla Melendeza tyle kasey, ze gala musialaby miec jedna walke, bo na reszte fajterow nie starczy, albo chce zeby jego zawodnik dostawal jakis cieniasow, a unikal ciezkich walk? te 2 rzeczy = manager, osoba, ktora mysli o bezpiecznej kasie dla siebie i ma dupie to co chca kibice.
    Kolejny przyklad to te dwa mlotki z KSW, pewnie jakby Khalidov chcial walczyl w UFC, gadaliby do White: ej lysy! albo sprowadzasz do UFC jakis kalekow, zeby nasz Khalidov z nimi ladnie wygrywal albo nie bedziemy walczyc wcale. No i Danka, zwazywszy na jego temperament, pewnie by im na podziekowal…
    Reasumujac nienawidze managerow, precz z nimi ze sportow walki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *