Ryan Bader nie przejmuje się tym, że w turnieju wagi ciężkiej Bellatora będzie walczył z większymi od siebie

Bellator

Ogłoszony niedawno turniej wagi ciężkiej Bellatora został obsadzony przez kilku zawodników walczących do tej pory w kategorii półciężkiej jak chociażby mistrz Ryan Bader. Okazuje się, ze dla Badera to żaden problem.

Oprócz mistrza wagi półciężkiej Ryana Badera w turnieju Grand Prix, który wyłoni kolejnego mistrza wagi ciężkiej, wezmą udział tacy zawodnicy jak Fedor Emelianenko, Frank Mir, Matt Mitrione, Roy Nelson, Quinton „Rampage” Jackson, Muhammad Lawal i Chael Sonnen.

Bader zaproponował jakiś czas temu swój udział w turnieju z szansą zdobycia drugiego tytułu mistrza w dwóch kategoriach wagowych. W rozmowie z MMAJunkie Radio Bader wyjaśnił, że jest całkiem zadowolony ze swojej obecności w turnieju.

„Jestem całkowicie zadowolony z mojej decyzji. Wyjdź do walki, zdobądź pas, obroń go, a następnie zaproponuj, że weźmiesz udział w turnieju wagi ciężkiej? Nie ma nic lepszego niż to. Przyszedłem tutaj po te wyjątkowe okazje i dali mi to – nie musiałem niczego szukać.

Kiedy po raz pierwszy się z nimi spotkałem, powiedzieli: „Czy byłbyś gotów walczyć w Japonii? Czy byłbyś gotów przejść do wagi ciężkiej?” Odpowiedziałem na to wszystko w ten sposób: „Daj mi te szanse.” Kiedy więc pojawiliśmy się na tym turnieju, powiedzieliśmy: „Do diabła, dlaczego nie? Zróbmy to.””

W turnieju wezmą udział starsi zawodnicy, weterani MMA, tacy jak Fedor Emelianenko i Quinton Jackson, którzy przez lata kontynuują swoje kariery. Biorąc to pod uwagę, Bader nie martwi się zbytnio swoją konkurencją.

„Mogę sprawić, że walka z kimkolwiek z tych facetów będzie niesamowita. To jeden z tych turniejów, w których oglądasz zestawienie i mówisz: „Człowieku, tu jest kilka wielkich nazwisk. Wielcy faceci.” Nie ma tam jednak takiego zawodnika o którym pomyślałbym: „Och, stary, ten może być za duży.” Albo że się martwię. Idę tam, żeby wygrać, więc to naprawdę nie ma dla mnie znaczenia.

To podobna sytuacja do tego, jak robiłem to w dawnych czasach zapasów, kiedy jedziesz na krajowy turniej, a w twojej dywizji jest 64 mężczyzn. Patrzysz na to i jest to dość zniechęcające, ale po prostu idziesz tam i walczysz pojedynek za pojedynkiem.

To samo jest z walką: wychodzisz i toczysz swój pojedynek. Wygrywasz trzy razy z rzędu i jesteś mistrzem wagi ciężkiej.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *