Gilbert Burns pokonał Stephena Thompsona na gali UFC 264

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Gilbert Burns zadbał o to, aby rozpocząć swoją kampanię powrotu do rywalizacji o tytuł mistrza wagi półśredniej od zwycięstwa w starciu ze Stephenem Thompsonem na UFC 264.

Były pretendent do tytułu Gilbert Burns (19-4 MMA, 12-4 UFC) pokonał przez jednogłośną decyzję Stephena Thompsona w walce co-main event na gali UFC 264. Burns wypunktował Stephena Thompsona (16-4-1 MMA, 11-4-1 UFC) na kartach sędziowskich.

W pierwszej rundzie obaj zawodnicy nieśmiało podjęli walkę, próbując się wzajemnie odczytać i złapać odpowiedni timing. Po około dwóch minutach Burns trafił niskim pojedynczym ciosem i obalił Thompsona. Od tego momentu Brazylijczyk zaczął zadawać ciosy w parterze, po czym pracował nad zajęciem lepszej pozycji. „Wonderboy” był w stanie zbliżyć się do siatki i z jej pomocą wrócić do stójki. Przed gongiem doszło do krótkiej wymiany ciosów, w której obaj zawodnicy trafiali się nawzajem.

W drugiej rundzie brakowało akcji na początku, gdyż obaj zawodnicy po raz kolejny byli bardzo ostrożni w swoim podejściu. Thompson trzymał się głównie na zewnątrz i wyprowadzał dobre kopnięcia na korpus i nogi, ale nie było to nic, co mogłoby zaszkodzić Burnsowi. Brazylijczyk trafił też kilkoma dobrymi sierpami, ale nie miały one większego wpływu na Thompsona. Do końca rundy pozostało około 30 sekund. Burns zdołał sprowadzić Thompsona do parteru pod siatką, gdzie obaj wymieniali się ciosami

W ostatniej rundzie Thompson zaczął wywierać presję. Podszedł do Burnsa i wykonał obrotowe kopnięcie, które wstrząsnęło Brazylijczykiem. Burns szybko się zrewanżował, a następnie spróbował obalenia. Początkowo mu się to nie udawało, ale w końcu udało mu się powalić Thompsona na matę na dwie minuty przed końcem walki. Burns kontrolował walkę z pozycji bocznej i cały czas był zajęty uderzeniami. Thompson nie był w stanie wrócić do stójki do końca pojedynku.

Gilbert Burns pokonał Stephena Thompsona przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)

Burns z sukcesem odbił się po porażce z mistrzem Kamaru Usmanem, która miała miejsce w lutym na UFC 258. Przegrana z Usmanem przerwała passę sześciu wygranych walk, które zapewniły mu walkę o tytuł. 34-latek przez cały tydzień przed walką mówił, że zamierza po raz drugi zawalczyć o pas wagi 170 funtów.

Tymczasem Thompson zakończył swoją dobrą passę dwóch wygranych walk. 38-latek wygrał z Vicente Luque i Geoffem Nealem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *