Yushin Okami zwolniony z UFC

UFC oficjalnie potwierdziło zwolnienie Yushina Okami, sklasyfikowanego na 6 miejscu w rankingu kategorii średniej.

Japoński weteran MMA walczący w kategorii średniej od 2006 roku ma imponujący rekord (29-8 MMA, 13-5 UFC).

W rozmowie na Twitterze, szef UFC Dana White odpowiedział na pytania dlaczego Okami został zwolniony mówiąc: „nasza lista zawodników jest pełna.”

White dodał, że jeśli Okami wygra kilka walk w innym miejscu, znajdzie jeszcze miejsce na powrót do UFC. Yushin Okami w ostatniej walce w Brazylii przegrał przez TKO w pierwszej rundzie z Ronaldo „Jacare” Souza. Wcześniej odniósł trzy zwycięstwa z Buddy Robertsem, Alanem Belcherem oraz Hectorem Lombardem.

Japończyk jest jednym z pięciu zawodników, którzy wygrali pojedynki z byłym mistrzem wagi średniej UFC Andersonem Silvą. Nie było to jednak zbyt spektakularne zwycięstwo ponieważ w 2006 roku na gali ROTR 9 Anderson Silva został zdyskwalifikowany za nielegalne kopnięcie.

Okami był dwukrotnie bardzo blisko zdobycia tytułu mistrza wagi średniej. Przegrał jednak jedną walkę z Richem Franklinem w pojedynku poprzedzającym walkę o pas. W drugiej walce eliminacyjnej udało mu się pokonać Nate’a Marquardta, lecz już w samej walce o tytuł musiał uznać wyższość Andersona Silvy, który pokonał go przez TKO na UFC 134.

Nie wiadomo jeszcze co zrobi teraz Okami, ale pewne jest że 32-latek może spokojnie kontynuować swoją karierę w innej organizacji.

10 thoughts on “Yushin Okami zwolniony z UFC

  1. Nie rozumiem. Być w top 10 w mw i zostać zwolnionym? ostatnią walkę rzeczywiście przegrał ale 3 wcześniejsze wygrał ! to co on miał ciągle wygrywać walka po walce żeby być łaskawie zatrudnionym w ufc? „thunder” Okami z rekordem 13- 5 zostaje zwolniony bo niema na niego miejsca? to jakiś ku*wa absurd!

  2. Jak ktos sie dziwi czemu go zwolnili to nigdy nie widzial jego walki. Jego taktyka to obalic i przelezec 3 rundy nic wiecej. A Hardy mimo 4 porazek z rzedu jest gosciem ktory daje dobre walki a to jest najwazniejsze dla Zuffy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *