UFC kupiło Strikeforce: kto na tym zyska a kto straci?

(fot.bloodyelbow.com)

12 marca w sobotni wieczór ukazała się informacja, która wstrząsnęła światem MMA, organizacja UFC wykupiła swojego największego konkurenta czyli Strikeforce. Zapewne na umowie nie wyschły jeszcze podpisy a reporterzy już szukają wszelkich kontaktów u źródeł, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Warto więc przeanalizować kto na tym straci a kto zyska.

Zwycięzcy:

UFC: Dana White słynie chyba z posiadania nagrobka z nazwiskami wszystkich konkurentów, którzy zostali wyłączeni z tego biznesu. Szefa Strikeforce Scotta Cokera nie było na nim. Z uporem, umiejętnie i z dobrą strategią, Strikeforce robiło swoje w tym biznesie. Pokazali, że są silni razem z telewizją Showtime co było bardzo wygodne. Zrobili ogromną promocję z ogłoszeniem turnieju wagi ciężkiej, którym zainaugurowali rok 2011.

Mistrzowie Strikeforce: Zuffa nie będzie nic zmieniać w kontraktach zawodników. Zawodnicy tacy jak Gilbert Melendez będzie miał szansę przejść do UFC dopiero po wygaśnięciu kontraktu.

Zawodnicy: UFC prowadzi specyficzną politykę w przypadku zawodników w lżejszych kategoriach wagowych. Chodzi o zwalnianie sporej ilości dobrych zawodników nawet po pierwszej porażce. Teraz tacy zawodnicy będą mogli odetchnąć z ulgą. Dana White specjalnie przeniesie ich do Strikeforce ponieważ jest to dobra droga aby stworzyć nowe i atrakcyjne pojedynki.

Scott Coker: Kilka lat temu Coker rozpoczął lokalną promocję. Choć warunki nie były omawiane, nie ma wątpliwości, że był w stanie obrócić niewielką inwestycję w grube miliony. Dobrze rozegrane.

Przegrani:

Zawodnicy: Dana White twierdzi że jest to biznes jak zawsze. UFC i Strikeforce będzie licytować się między sobą zawodnikami. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w to. Ten ruch sprawi, że zwiększą się wynagrodzenia zawodników, które trafią do rąk UFC, nastąpi stagnacja wzrostu. Ne będzie otwartego rynku na najwyższym poziomie tego sportu.

Frank Shamrock i Pat Miletich: Dwaj spikerzy Strikeforce, których kontrakt jest związany z Showtime. Oczywiście ich przyszłość zależy od tego jak długo Zuffa i telewizja Showtime będą razem współpracować.

Josh Barnett i Paul Daley: Kolejni wrogowie Dany White’a. W chwili obecnej chroni ich kontrakt lecz kiedy ich umowy dobiegną końca nie jest wykluczone czy nie zostaną im pokazane drzwi wyjściowe. Barnett jest najmniej lubianym zawodnikiem przez White’a, wynika to ze sporu dotyczącego wykrycia w organizmie Barnetta sterydów na początku panowania Zuffy. Daley z kolei jest określany mianem chłopca z plakatu i zawodnikiem z głupimi zagrywkami. Obaj powinni się bardzo obawiać.

Showtime: Nikt jeszcze nie mówi że jest to pewne, ale są już pogłoski, że UFC planuje zamknąć umowy Strikeforce z TV. White rozmawiał już na temat transakcji i sposobu na dodanie zawodników do swojej promocji. Czy faktycznie będzie on chciał promować  dwie marki pomimo wniosków wyciągniętych z WEC? Showtime będzie więc w dość dziwnym miejscu jeśli chodzi o promocję i budowanie wizerunku zawodników.

20 thoughts on “UFC kupiło Strikeforce: kto na tym zyska a kto straci?

  1. kacz: Czyli strikeforce można powiedzieć że bankrutuje skoro dało się wykupić ?

    co ty gadasz? nie wiesz jak to wszystko się kręci? Strikeforce zaczeło być zbyt wielką konkurencją dla UFC i UFC postanowiło za wczasu temu przeciwdziałać

  2. yakuza50: Pierwszy był Pride teraz przyszedł czas na strikeforce. Co za tym idzie np fedor nie bedzie juz uciekał przed walkami z najwiekszymi nazwiskami z ufc.

    napisales 2 bzdury w 1 zdaniu – po pierwsze raczej wątpliwe jest jak narazie, żeby doszło do walk pomiędzy zawodnikami UFC i SF a po drugie Fiodor nigdy nie uciekał przed kimkolwiek

  3. turniej strikeforce robi swoje, a dana łajt sra w gacie i musi zagrożenie usunąć, przyłączając się do strikeforce i udając wspomożyciela dla mniejszej organizacji której danusia nigdy nie lubiła

  4. wujek lucek: najbardziej ciekawi mnie to w jaki sposob strikeforce uległo Zuffie, ok zapewne zaoferowali gigantyczna forse ale przeciez władze SF nie musieli sie na to zgadzac, sami sobie winni…

    piszesz tak jakby SF żałowało tej decyzji co raczej jest niemożliwe:) pieniądz rządzi światem taka jest niestety prawda i nic na to nie poradzisz – w jaki inny sposob mieliby ulec?

  5. wiadomość jest niewesoła bo zawodnicy tak naprawdę nie będą mieli alernatywy i UFC będzie mogła dyktować warunki po swojemu a to może jeśli nie musi mieć negatywne skutki na rynku mma

  6. Najpierw Pride, Teraz Strikeforce… co bedzie nastepne ? Bellator? UFC czyści konkurencję i to konkretnie. Jesli przeciągnie zawodników wagi cięzkiej strikeforce do UFC to bedzie miał już wtedy skompletowaną najlepsza dywizje ciężka na świecie. Amerykanski rynek MMA został zdominowany przez UFC :/

  7. chyba powstanie jakaś nowa organizacja, nie wierze by Alistair chciał walczyć w UFC nie majac mozliwosci wystepów w K1, fedor tez raczej do UFC nie zawita, myślę, że KSW też może na tym zyskać, będzie jakąś tam alternatywą…

  8. funavi: chyba powstanie jakaś nowa organizacja, nie wierze by Alistair chciał walczyć w UFC nie majac mozliwosci wystepów w K1, fedor tez raczej do UFC nie zawita, myślę, że KSW też może na tym zyskać, będzie jakąś tam alternatywą…

    jak Alistar nie będzie chciał walczyć w UFC to nie będzie walczył. Zostanie mu Bellator i… KSW 😉 ewentualnie K1.
    Jak Dana wyłoży dolary to się zgodzą………..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *