UFC Fight Night 21: Florian vs. Gomi – wyniki

W środku.

Walka wieczoru:
Kenny Florian pok. Takanori Gomi przez poddanie (duszenie zza pleców) – rd 3 (2:52)

Główna karta:
Roy Nelson pok. Stefana Struve przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 1 (0:39)
Jorge Rivera pok. Nate’a Quarry przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 2 (0:29)
Ross Pearson pok. Dennisa Sivera przez jednogłośną decyzję (3x 30-27)

Wstępna karta:
Andre Winner pok. Rafaello Oliveirę przez przez jednogłośną decyzję (2x 30-27; 29-28)
Jacob Volkmann pok. Ronnysa Torresa przez niejednogłośną decyzję (2x 30-27; 28-29)
Nik Lentez pok. Roba Emersona przez jednogłośną decyzję (2x 29-28; 30-27)
Gleison Tibau pok. Caola Uno przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 1 (4:13)
Yushin Okami pok. Lucio Linharesa przez TKO (interwencja lekarza) – rd 2 (2:47)
Gerald Harris pok. Mario Mirandę przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 1 (4:49)
Charlie Brenneman pok. Jasona Higha przez jednogłośną decyzję (2x 30-27; 29-28)

12 thoughts on “UFC Fight Night 21: Florian vs. Gomi – wyniki

  1. Gomi musi teraz duuuuuuuuuuzo pracowac. W tej walce nie pokazal kompletnie nic, czym moglby zaskoczyc czolowke LW, o walce z Pennem nie wspominajac (zostalby po prostu sromotnie obity). Kenny meczyl Gomiego samym prawym prostym, Japonczyk odpowiadal mizernymi seriami, mocniej trafil moze ze dwa razy. Dobrze dla Gomiego ze Florian zakonczyl ta walke przed czasem, bo punktacja bylaby miazdzaca.

  2. kurcze3 co ejst z tym, pisaniem komentarzy? pisze coś rpzez 15 minut a potem nie wchodzi, i takjest raz na kilkanaście prób wpsiania, weźcie to narpawcie bo naprawdę zniechęca do pisania na waszej stronie, irytuje bardzo! mieliście poprawić stronkę, a wam jakby nie zależało.. wyniki też ze strasznym opóźnieniem, co jest panowie?

  3. też myślałem, że pokaże duuuużo więcej.. mam nadzieję, że miał po prostu gorszy dzień, szkoda jeśli to już koniec The Fireball Kida:( we wczorajszym starciu KenFlo był dla niego nie do przejścia, Gomi pewnie spodziewał się sprowadzeń do parteru, a tu ciach – zapomniał o świetnym boksie Floriana, który zresztą chyba nawet polepszył swoje umiejętności w tym wymiarze. WIELKI szacunek dla Kenny’ego, wyszedł żeby wygrać i ani przez moment nie odpuścił Gomiemu, zjadł go, tego to ja się nie spodziewałem! Pozostaje czekać na powrót Japończyka, bo szkoda żeby ten talent tak szybko uleciał. A i jeszcze coś – Gomi sprawiał wrażenie jakby zagubionego, całym tym UFC, klimatem w oktagonie i w ogóle.. jak ryba wyjęta z wody.. to nie był Takanori Gomi, którego przyszło mi oglądać w PRIDE:(

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *