UFC 206: Holloway vs Pettis – wyniki i relacja na żywo

UFC youtube.com

Wyniki po przejściu.

Walka o tymczasowy tytuł wagi piórkowej
148 lbs.: Max Holloway pokonał Anthony’ego Pettisa przez TKO (ciosy) 4:50, runda 3

Główna karta (godzina 4:00 czasu polskiego):
170 lbs.: Donald Cerrone pokonał Matta Browna przez KO (lewe wysokie kopnięcie) 0:44, runda 3
145 lbs.: Cub Swanson pokonał Dooho Choia przez jednogłośną decyzję
185 lbs.: Kelvin Gastelum pokonał Tima Kennedy’ego przez TKO (ciosy) 2:45, runda 3
170 lbs.: Emil Meek pokonał Jordana Meina przez jednogłośną decyzję

Walki wstępne( FOX Sports 1, godzina 2:00 czasu polskiego):
205 lbs.: Misha Cirkunov pokonał Nikitę Krylova przez poddanie (gilotyna) 4:38, runda 1
155 lbs.: Olivier Aubin-Mercier pokonał Drewa Dobera przez poddanie (duszenie zza pleców) 2:57, runda 2
117,5 lbs.: Viviane Pereira pokonała Valerie Letourneau przez niejednogłośną decyzję
135 lbs.: Matthew Lopez pokonał Mitcha Gagnona przez jednogłośną decyzję

Walki wstępne ( UFC Fight Pass, godzina 0:30 czasu polskiego):
155 lbs.: Lando Vannata pokonał Johna Makdessiego przez KO (obrotówka) 1:40, runda 1
158 lbs.: Rustam Khabilov pokonał Jasona Saggo przez jednogłośną decyzję
125 lbs.: Dustin Ortiz pokonał Zacha Makovsky’ego przez niejednogłośną decyzję

Max Holloway vs. Anthony Pettis
W pierwszych minutach walki wieczoru nie działo się wiele, piórkowi krążyli wokół środku oktagonu i wymieniali się niezbyt złożonymi kombinacjami lub kopnięciami. Na początku drugiej odsłony Max prawym prostym posłał rywala na deski, ale Pettis szybko wrócił do walki. Tempo pojedynku nieco wzrosło a przewaga Hawajczyka zaczęła być coraz bardziej widoczna. Na minutę przed syreną Anthony poszukał klinczu, zepchnął Hollowaya na siatkę jednak nic z tego nie wynikło. W trzeciej rundzie Błogosławiony 2-krotnie za pomocą wycięcia obalał Pettisa, ale w parterze nie wyprowadzał większej ofensywy. W ostatnich sekundach przed syreną Max zaatakował mocną kombinacją ciosów pod siatką co zmusiło sędziego do przerwania pojedynku.

Donald Cerrone vs. Matt Brown
Przez prawie cztery minuty walki Matt i Donald wymieniali uderzenia w dystansie kickbokserskim. Obaj zawodnicy trafiali podobną ilością uderzeń jednak to Kowboj bardziej mieszał swoje ataki. W połowie rundy Nieśmiertelny zainkasował czyste wysokie kopnięcie, które jednak nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Chwilę później Brown wylądował na plecach a Cerrone chcąc pójść za nim do parteru popełnił błąd i dał się złapać w trójkąt nogami, z którego jednak zdołał uciec. Po upływie 1,5 minuty drugiej odsłony Matt na moment posłał rywala na deski mocnym prawym, ale Donald szybko wrócił na nogi a 40 sekund zrewanżował się Brownowi knockdownem. Ostatnie pięć minut Nieśmiertelny rozpoczął od sprowadzenia jednak Donald błyskawicznie wrócił na nogi. Walka wróciła na środek klatki a tam Cerrone trafił Matta czystym lewym wysokim kopnięciem, po którym 35-latek padł na deski a John McCarthy zakończył pojedynek.

Cub Swanson vs. Dooho Choi
Koreańczyk rozpoczął pojedynek od mocnych kolan wyprowadzonych podczas kontroli głowy rywala. Gdy walka wróciła d dystansu kickbokserskiego Swanson robił co mógł jednak jego obszerne sierpy były nieporównywalnie wolniejsze od prostych Choia. Początek drugiej odsłony również należał do Koreańskiego Superchłopca, ale później 25-latek dał się zaskoczyć kilkoma uderzeniami i przez chwilę – chwiejąc się na nogach – walczył o przetrwanie. Niewiele później role się odwróciły, bo to podopieczny Grega Jacksona był naruszony. Później Amerykanin błysnął umiejętnościami grapplerskimi lądując w parterze w dosiadzie, ale niestety, szybko go tracąc. Tuż przed syreną kończącą drugą odsłonę doszło do kolejnych mocnych wymian, w których obaj zawodnicy zainkasowali mocne uderzenia. W trzeciej rundzie Koreańczyk udanie przeniósł walkę do parteru, ale przez chwilę nie uwagi to on znalazł się na plecach. Gdy walka wróciła do stójki piórkowi w dalszym ciągu nie szczędzili sobie ciężkich uderzeń a Choi po raz kolejny przeżywał ciężkie chwile m.in. padając na deski po backfiście w wykonaniu Cuba.


Tim Kennedy vs. Kelvin Gastelum
Już na początku walki Kennedy udanie sprowadził walkę do parteru, ale nie potrafił długo skontrolował rywala na ziemi. Średni wrócili na nogi i jeszcze przed długi czas Gastelum musiał mocować się z klamrą Kennedy’ego. Na ok. minutę przed syreną zawodnicy wrócili do wymian ciosów w dystansie kickbokserskim, świadom przegrywania walki Kelvin agresywnie ruszył do przodu i trafił kilkoma ciosami. W drugich pięciu minutach Tim miał o wiele większe problemy z przeniesieniem walki do płaszczyzny zapaśniczej a Kelvin co raz bardziej rozpędzał się w stójce, Gastelum raz po raz przedzierał się przez dziurawą defensywę oponenta i lokował na jego głowie kolejne ciosy. Na początku trzeciej odsłony zwycięzca 17 edycji TUF-a naruszył Tima, ale ze spokojem szukał okazji do zadania kolejnych uderzeń – i znalazł ją na nieco ponad 2 minuty przed syreną. Kelvin trafił ciosem na wątrobę a następnie dwoma podbródkowymi i sierpem, po których Kennedy padł na matę i nie miał ochoty kontynuować walki.

Jordan Mein vs. Emil Meek
Rywalizujący w wadze półśredniej zawodnicy w I rundzie wdali się w mocne wymiany ciosów i kopnięć. Mein trafiał nieco częściej a dodatkowo zdobywał sprowadzenia kontrolował oponenta będąc z góry. Następne rundy należały już do Norwega, 28-latek obalał bądź kontrował próby obaleń w wykonaniu Meina, będąc z góry spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń w oktagonie obijając rywala i odnosząc zwycięstwo na kartach sędziów.

Misha Cirkunov vs. Nikita Krylov
Na początku walki Krylov w swoim stylu dużo się poruszał i atakował kopnięciami zaś Cirkunov czekał na okazję do obalenia. Łotysz kilkukrotnie próbował kłaść Nikitę na macie jednak Ukraińcowi udawało się wracać na nogi. W piątej minucie pojedynku Misha ciosem skontrował próbę kopnięcia w wykonaniu Krylova, 24-latek siadł na macie a Cirkunov obronił się przed próbą sprowadzenia i założył gilotynę, którą zakończył walkę.

Drew Dober vs. Olivier Aubin-Mercier
W pierwszej rundzie lekcy rywalizowali tylko w stójce, przeważał Kanadyjczyk, który trafiał częściej a jego defensywa była szczelniejsza niż ta Dobera. Na początku drugiej odsłony wiatr w żagle złapał Amerykanin, który posłał rywala na deski jednak chwilę później Aubin-Mercier zaszedł mu za plecy i poddał duszeniem.

Valerie Letourneau vs. Viviane Pereira
W pierwszych dwóch rundach Kandyjka wydawała się być zawodniczką lepszą, zadawała więcej ciosów w stójce, udanie obaliła i skontrolowała rywalkę w parterze. Letourneau w ostatniej odsłonie oddała debiutantce sporo pola i ostatecznie przegrała niejednogłośną decyzją sędziów.

Mitch Gagnon vs. Matthew Lopez
Kanadyjczyk lepiej rozpoczął pojedynek, już w I rundzie Gagnon mocno zagroził rywalowi posyłając go na deski lewym sierpowym a następnie dążąc do zakończenia walki. Lopez przetrwał bardzo ciężkie chwile i później wrócił do walki zajmując dominującą pozycję. W drugiej i trzeciej odsłonie Amerykanin zdominował swojego rywala zdobywając obalenia a następnie przez większość czasu rundy obijając go z góry co zaprowadziło Lopeza do pierwszego zwycięstwa w największej organizacji MMA na świecie.

Lando Vannata vs. John Makdessi
Początek walki należał do o wiele bardziej aktywnego pod względem uderzeń Amerykanina. Vannata luźno pracował na nogach i zdawał się szukać dogodnej okazji do mocnego ataku, i znalazł ją – jeszcze przed upływem drugiej minuty walki Lando znokautował Makdessiego efektowną obrotówką na głowę.

Rustam Khabilov vs. Jason Saggo
Rosjanin nie miał większych problemów ze zdominowaniem i spokojnym zwycięstwem na kartach sędziów w starciu z Saggo. Khabilov w każdej z rund zdobywał sprowadzenia a następnie dobrze kontrolując z góry i zaprzęgając do działania g’n’p nabijał kolejne punkty w oczach sędziów. Również w stójce Rustam przeprowadził kilka naprawdę ciekawych akcji niejednokrotnie ostro ruszając na Kanadyjczyka. Po 15 minutach walki sędziowie nie mieli wątpliwości co do tego, kto tego wieczora był zawodnikiem lepszym.

Zach Makovsky vs. Dustin Ortiz
Walka muszych toczyła się przez większość czasu w zwarciu: w klinczu i parterze. Obaj zawodnicy zdobywali sprowadzenia, ale to Ortiz nieporównywalnie dłużej był z góry i zadał o wiele więcej ciosów. Makovsky próbował nadrabiać straty ciosami w płaszczyźnie kickbokserskiej, ale to było zbyt mało by przekonać do siebie sędziów punktowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *