UFC 105: Couture vs. Vera – wyniki

W środku.

Main Event:
Randy Couture pok. Brandona Verę przez jednogłośną decyzję (3x 29-28)

Main Card:
Dan Hardy pok. Mike’a Swicka przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28)
Michael Bisping pok. Denisa Kanga przez TKO (uderzenia) – rd 2, 4:24
Matt Brown pok. Jamesa Wilksa przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 3, 2:27
Ross Pearson pok. Aarona Riley’a przez TKO (kontuzja nosa po flying knee) – rd 2, 4:38

Undercard:
John Hathaway pok. Paula Taylora przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-26)
Terry Etim pok. Shannona Gugerty przez poddanie (duszenie gilotynowe) – rd 2, 1:24
Nick Osipczak pok. Matt’a Riddle’a przez TKO (uderzenia w parterze) – rd 3, 3:53
Denis Siver pok. Paula Kelly przez TKO (spinning backfist, uderzenia) – rd 2, 2:53
Alexander Gustafsson pok. Jareda Hammana przez TKO (prawy prosty i uderzenia) – rd 1, 0:42
Andre Winner pok. Roli’ego Delgado przez KO (prawy sierpowy) – rd 1, 3:22

18 thoughts on “UFC 105: Couture vs. Vera – wyniki

  1. A w 3ciej Vera go obalil i mial dosiad. 1 remisowa 2 i 3 dla very. Troche sie obawialem ze tak sie to skonczy bo Randy jest bardzo popularny i tym razem równiez sedziowie mu pomogli. w innym wypadku mialby 0-3 od czasu powrotu. I maszynka do sprzedazy PPV by sie zepsula Danucie.

  2. Randy kontrolował 90% walki. To nie był „czysty” knockdwon kolego seban28, tylko „przejście do parteru” po baaardzo mocnym kopnięciu w żebra. Zupełnie serio, to – tak jak mówię – to nie było zamroczenie, a skutki mocnego kopniaka. Niemniej jednak Vera pomimo takiej sytuacji wsadził głowę w dupę i nie był w stanie nic zrobić. Przez 10 minut stał przypychany do siatki i dawał się oklepywać. To, że strzelił dwa kopnięcia i przeszedł do dosiadu (co mu G dało) w ciągu 15 minut nie dało mu zwycięztwa – i ja się nie dziwię. Runda z tym kopniakiem połączonym z wywrotką Randy’ego i tak poszła do Very. Moim zdaniem Randy wygrał, a jeśli nie, to najwyżej remis – i to on powinien być zadeklarowany.

    Ponadto Rogan dziwnie się zachował kwestionując werdykt bezpośrednio PO jego ogłoszeniu. Stanął okoniem i podejrzewam, że może za to dostać po tyłku.

  3. Randy ani nie obalil Very, ani nie byl bliski jego poddania, ani nie zadal mu obrazen w stojce. Nie zrobil nic. Kontrolowal walke? Walka w klinczu z 2 przyczyn. Pierwsza to strach przed stojka Very, a druga to niemiejetnosc obalenia Very.

  4. zacząć cza od tego, że kolejna gala UFC, na której walka wieczoru nie tylko rozczarowała nieco poziomem, ale i werdykt podzielił kibiców

    natomiast co do zwycięstwa Couture’a: w UFC podobnie jak w boksie oceniana jest nie cała walka a poszczególne rundy i jednym z aspektów branych przy tym pod uwagę jest między innymi coś co można nazwać kontrolą klatki, ale nie jest to raczej aspekt najistotniejszy, tym bardziej, że z tego klinczowania przy siatce nic nie wynikało

    natomiast co do przebiegu pojedynku: tylko co do jednej rundy nie mam wątpliwości, kto był lepszy, chodzi oczywiście o 2 rundę, gdzie Vera był górą, pierwsze starcie może minimalnie dla jego rywala, w trzeciej mam nadal wątpliwości, czy dać jednak remis czy zwycięstwo dla Very (było kilka mocnych ciosów z obu stron, ale obalenia i dosiad są dość wysoko „punktowane” w UFC), jednak tak czy siak i jakbym tego nie policzył to i tak Couture nie powinien być – moim zdaniem – ogłoszony zwycięzcą

    jakby ktoś chciał na spokojnie obejrzeć powtórkę:
    http://tinypic.com/player.php?v=1zmm7tg&s=4

  5. jak dla mnie Randy vs Vera remis, choć Randy naprawde kontrolował większość walki. Piękna walka Dana Hardy’ego, zasłużone wyraźne zwycięstwo. Bisping też zdominował, koleś ma naprawdę kozackie jiujitsu

  6. walka wieczoru rzeczywiście z rodzaju absolutnych zamulaczy, natomiast sama gala wbrew dość cienkiej – jak na UFC ofc – rozpisce wcale nie była tragiczna, zwłaszcza walka Bispinga z Kangiem mogła się podobać

    poza tym nie oszukujmy się – gale europejskie UFC na razie nie powalały, a i karta jest tworzona nieco pod gusta lokalne (zwłaszcza w przypadku wczorajszej imprezy było to bardzo widoczne), ale tak jak pisałem: były również ciekawe pojedynki, choć akurat dwa ostatnie mocno mnie rozczarowały (w pierwszym z nich bardzo zawiodłem się w tym względzie na Swicku)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *