Trener Israela Adesanyi uważa, że Sean Strickland jest godnym pretendentem do tytułu, natomiast Alex Pereira „musi jeszcze popracować”

Główny trener City Kickboxing Eugene Bareman nie wie, czy pokonanie Seana Stricklanda przez Alexa Pereirę wystarczy do walki o tytuł z mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą.

Pereira (5-1 MMA, 2-0 UFC) zrobi duży skok naprzód w rywalizacji, gdy zmierzy się ze Stricklandem (25-3 MMA, 12-3 UFC) 2 lipca na UFC 276, tej samej nocy, kiedy mistrz wagi średniej Israel Adesanya będzie bronił tytułu przeciwko Jaredowi Cannonierowi.

Ponieważ Pereira ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w kickboxingu nad Adesanyą (22-1 MMA, 11-1 UFC), pokonanie rozpędzonego Stricklanda mogłoby doprowadzić do pojedynku o pas w MMA. Bareman uważa jednak, że tylko trzy zwycięstwa w oktagonie dla Pereiry to za wcześnie.

„Byłoby miło, gdyby Strickland wygrał, ponieważ jego dorobek jest wystarczająco dobry, aby walczyć o tytuł” – powiedział Bareman w wywiadzie dla Submission Radio. „Natomiast jeśli Pereira wygra, to musi jeszcze popracować”.

Bareman nie trenował Adesanyi, gdy ten przegrał z Pereirą, więc nie ma osobistego stosunku do ich historii. Uważa, że Adesanya też nie ma i po prostu widzi Stricklanda jako bardziej logiczną opcję ze względu na jego karierę.

„Nie brałem udziału w tej walce (kiedy Israel przegrał z Pereirą),” powiedział Bareman. „Nie mam więc jakiejś głęboko zakorzenionej potrzeby, żeby pokonać Pereirę, bo z nim przegraliśmy. Mieliśmy walki z Pereirą i przegraliśmy w nich uczciwie. Takie jest życie zawodnika. Nie mam więc głębokiej potrzeby, aby walczyć z Pereirą i się zemścić, jeśli o to chodzi. Może Israel ma. Nie sądzę, żeby on miał taką potrzebę. Nie sądzę, żeby to go w ogóle dotyczyło.

Myślę, że Pereira to kolejny zawodnik, który próbuje dostać się do walki z mistrzem, który pokonał mistrza w zupełnie innym sporcie. Nie wydaje mi się, żeby Israel myślał o tym zbyt intensywnie. Ja na pewno nie. Jedynym powodem, dla którego mówię, że Strickland jest (godny), jest to, że jeśli Strickland wygra, to mamy naprawdę wyraźnego pretendenta. Natomiast jeśli wygra Pereira, to tak jakbyś pokonał jednego gościa, pewnie musisz pokonać jeszcze kilku. Więc jeśli Strickland wygra, to mamy jasną walkę, którą będziemy mogli stoczyć osiem tygodni później, miejmy nadzieję.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *