Tony Ferguson o wygranej z Rafaelem dos Anjos i zostaniu mistrzem w kilku dywizjach: „Gdybym chciał mieć tytuł, to miałbym go już teraz”

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Po dziewiątym zwycięstwie z rzędu po pokonaniu Rafaela dos Anjos, Tony Ferguson jest teraz mocnym kandydatem do walki o pas.

Ferguson zdaje się jednak nie spieszyć walką o pas, ponieważ wierzy w siebie i w to, że prędzej czy później i tak zdobędzie tytuł mistrza wagi lekkiej. Co ciekawe, „El Cucuy” widzi siebie również jako mistrza dwóch innych kategorii wagowych.

„Gdybym chciał mieć tytuł, to miałbym go już teraz. Chcę zdominować tę dywizję jeden po drugim. Kiedy byłem w The Ultimate Fighter i Dana White zadał mi pytanie „Z kim chciałbyś teraz walczyć?”, odpowiedziałem mu, „To jest turniej prawda? Ponieważ w turnieju trzeba pokonać każdego nawet jeśli musisz przechodzić od jednego do drugiego, musisz przejść przez nich wszystkich.

Kiedy zdobędę tytuł, to będzie mój tytuł i moja walka. Nie dlatego, że wygadałem sobie drogę do niego, czy dlatego, że bardzo mocno do tego dążę. Nie obchodzi mnie to. Jestem tutaj, ponieważ mam powód. Jestem tutaj, by wygrać.”

Tony Ferguson uważa też, że są jeszcze inne dwie dywizje w których mógłby się sprawdzić i wyczyścić je dochodząc do tytułów mistrzowskich.

„Są jeszcze dwie dywizje do których mógłbym wejść. Zrobiłem 153 funty podczas ważenia — tyle ważyłem w spodenkach. Mogę też zejść do 145 funtów i skopać tam wszystkim tyłki. Mogę ponownie wrócić do 155 i znokautować wszystkich i bądźcie cholernie pewni, że mógłbym wejść do 170 i zrobiłbym tam to samo. Chcę zostać mistrzem kilku dywizji.”

Na minionej gali UFC Fight Night 98 Tony Ferguson zmierzył się w walce wieczoru z byłym mistrzem Rafaelem dos Anjos z którym wygrał przez decyzję. Pojedynek ten nie był jednak zdominowany przez Fergusona, ponieważ zdaniem sędziów dos Anjos wygrał pierwszą i trzecią rundę. Ferguson stwierdził jednak, że walka ta poszła zgodnie z założonym planem.

„Poszło tak jak chciałem żeby poszło. Szczerze mówiąc myślałem o tym aby skończyć go w drugiej rundzie, ale chciałem sprawdzić siebie. Chciałem sprawdzić swoją wytrzymałość i to jak obóz treningowy w Snapdown City Academy wpłynął na mnie.

RDA nie stanowił dla mnie zagrożenia. Nie poczułem ani razu aby w jakiś sposób mi zagroził. Mój trener Eddie Bravo powiedział mi, że ja powiedziałem jemu w drugiej rundzie, że zamierzam złamać Rafaelowi goleń. Jeden z moich trenerów powiedział mi, „pamiętaj o kopaniu w jego goleń. Skończ go.” Po tym zacząłem okopywać jego nogę i zobaczyłem grymas bólu na jego twarzy i za każdym razem jak przyjmowałem jego kopnięcia, to on nie chciał być ze mną w Oktagonie.

Chciałem więc przewalczyć pięć rund i chciałem się upewnić, że cała dywizja zobaczy kim jestem.”

Ferguson zapytany o to czy ma w planach obecność na gali UFC 205 i oglądanie na żywo pojedynku o pas wagi lekkiej między mistrzem Eddie Alvarezem i Conorem McGregorem odpowiedział, że ma lepszy plan na ten weekend. W tym czasie będzie toczył dyskusje na temat przyszłości swojej kariery.

W najściślejszej konkurencji pozostaje jeszcze osoba Khabiba Nurmagomedova, który również liczy się w grze o pas, ale najpierw będzie musiał stoczyć pojedynek z Michaelem Johnsonem na UFC 205. Co ciekawe jedyną porażkę w UFC Tony Ferguson zaliczył właśnie w walce z Michaelem Johnsonem. Ferguson nie widzi jednak problemu w rewanżu.

„Problem w tym, że on jest jedynym, który nie chce ze mną walczyć. Jestem gotowy na walkę z każdym. Mogę walczyć z każdym z tych gości. Jestem gotowy na walkę pięciorundową z każdym, ale chcę walczyć na pay-per-view. Chcę zarobić.”

3 thoughts on “Tony Ferguson o wygranej z Rafaelem dos Anjos i zostaniu mistrzem w kilku dywizjach: „Gdybym chciał mieć tytuł, to miałbym go już teraz”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *