Tim Kennedy po wygranej z Rashadem Evansem chce dostać walkę o pas i chce sprzątnąć bałagan w wadze średniej

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Tim Kennedy od dawna mówił o swoim powrocie do UFC i teraz kiedy dostał walkę z Rashadem Evansem, chce ją wygrać i zaprowadzić porządek w wadze średniej.

Kennedy nie owija w bawełnę mówiąc UFC wprost czego oczekuje, a oczekuje walki o pas po tym jak upora się z Rashadem Evansem na gali UFC 205. W rozmowie w „Submission Radio” Tim wyjaśnił także jak postrzega obecną sytuację w dywizji średniej, którą nazwał po prostu bałaganem.

„Ta dywizja to bałagan. To jest katastrofa. To szansa dla każdego, by zdobyć kolejną walkę o pas i każdy tego chce, ponieważ jak dla mnie, Michael Bisping jest najłatwiejszym przeciwnikiem w tej dywizji. To aktualny mistrz tej dywizji. Jeśli spojrzycie na listę zawodników od Chrisa Weidmana, Jacare, Luke Rockholda, Dereka Brunsona — to byłyby pozycje numer dwa, trzy, cztery i pięć. Nie wymieniam tutaj Yoela Romero bo uważam, że to oszust i nie powinien w ogóle być w UFC. Vitor Belfort i Lyoto Machida mają swój najlepszy czas za sobą i tamta czwórka przeszłaby przez nich. Mówią o Nicku Diaze wracającym do wagi średniej oraz o GSP, który był poza tym sportem na emeryturze przez kilka lat, teraz wraca i miałby dostać z automatu walkę o pas.

Ta dywizja to bałagan, nie ma w niej niczyjej gry. Wiem, że teraz  12 listopada mam zawalczyć z Rashadem Evansem, zamierzam go pokonać w bardzo, bardzo przejrzysty sposób i dobrać się do Michaela Bispinga, który nie chciał w zeszłym roku wymienić mojego nazwiska. Jeśli więc on chce pozostać tam i być prawdziwym mistrzem, to niech przestanie wyzywać do walki gości, którzy są na emeryturze od kilku lat, czy też 47-latka. Dlaczego nie chcesz walczyć z facetem, który cię rozbił i który 12 listopada w Madison Square Garden przedstawi duży komunikat dywizji średniej.”

Jak widać Tim Kennedy mówi wiele odważnych słów, ale żadne z nich nie sprawdzi się jeżeli nie pokona Rashada Evansa na UFC 205 w Nowym Jorku. On sam nie walczył od dwóch lat od porażki z Yoelem Romero i ciężko stwierdzić w jakiej będzie formie. Gdyby nawet wygrał z Evansem, to i tak mało prawdopodobne, że dostanie walkę o pas, ponieważ kolejka do tytułu już i tak jest dosyć długa.

2 thoughts on “Tim Kennedy po wygranej z Rashadem Evansem chce dostać walkę o pas i chce sprzątnąć bałagan w wadze średniej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *