Śmiertelna kontuzja podczas treningu MMA wywołuje kolejne spekulacje

(fot. bleacherreport.com)

 Jak podaje serwis TATAME, społeczność MMA skoncentrowała się na kontrowersyjnym wypadku w Argentynie. Franco Lescano (30 l.), zmarł z powodu poważnego uszkodzenia kręgów szyjnych, miało to miejscie na jednym z treningów.

 „Chłopak opuścił salę treningową z porażeniem czterech kończyn i w 21 dni później zmarł,” powiedział Eduardo Duarte, który prowadzi własną akademię w Argentynie.

Jak potwierdziła lokalna prasa, Lescano odbywał trening w klubie Tiger Gy, gdzie przygotowywał się do swojego profesjonalnego debiutu w MMA. Kontuzja spowodowała złamanie dwóch kręgów tym samym paraliżując Lescano od szyi w dół.

 „Z tego co dowiedziałem się od ludzi którzy tam przebywali, Lescano próbował wejścia w nogi i obalenie swojego sparingpartnera, który w tym momencie zastosował duszenie gilotynowe. Nikt jednak nie spodziewał się, że do tego dojdzie,” powiedział Duarte.

Argentyńska prasa od razu po tym nieszczęśliwym wypadku zaczęła krytykować MMA. „Stali się bardzo nieustępliwi i mówią, że jest to barbarzyństwo porównując to do walk gladiatorów. MMA nie posiada żadnych zasad i walki odbywają się w klatce z której zawodnik nie może uciec, mało tego nie ma tam żadnego sędziego, podziału na rundy oraz, że walka toczy się dotąd aż jeden z zawodników padnie.”

Peruwiański sparingpartner, David Zalacar, który trenował wtedy z Lescano, został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia. Rodzina zmarłego sportowca oskarża klub Tiger Gym o niedbalstwo natomiast organizacja do spraw sportu w Argentynie wykazała, że akademia nie miała zezwolenia na prowadzenie działalności.

„To jest akademia faceta, który nie wie co robił”, oskarża Duarte.

Po tym wypadku nasuwają się jednak dwa duże pytania. Jak ten wypadek wpłynie na MMA, które jest bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz wielu innych miejscach na świecie ale także traktowane z dużą rezerwą w innych krajach, które mają problemy z zalegalizowaniem tego sportu? Być może jednak śmierć Lescano sprawi, że zwiększy się bezpieczeństwo i naniesie pewne standardy?

 

Tłumaczenie: Fight24.pl

15 thoughts on “Śmiertelna kontuzja podczas treningu MMA wywołuje kolejne spekulacje

  1. O kurde… Szkoda chłopaka…
    Ale oskarżenie jego sparingpartnera o morderstwo to przesada.. ;/… taki sport, wiadomo że ryzyko jakieś jest.. i każdy trenujący jest raczej tego świadomy, więc nie widzę powodu do takich oskarżeń…
    Ale media już mają kolejną sensacje… ;/

  2. Opis “Argentyńskiego” mma przyprawia o dreszcze, chłopaki mają tam inne zasady:)

    to nie musi byc wcale Argentynskie MMA,podobny przypadek mialem sam podczas treningu,o tyle dobrze sie zakonczylo,2 tygodnie kolnierza ortopedycznego i odpoczynek,gdyby szyja mojego przeciwnika byla slabsza i mniejsza skonczyloby sie gorzej,a mieszkam w Angli,czasami lepiej jest odklepac szybciej niz udowadniac niewiadomo co….pozdrawiam

  3. zagadzam sie ze spartanem, odziwo pewnie malo kto wie ale jajbardziej niebezpieczny sport to jazda konna (wyścigi), procentowo zgony do wypadkow przedstawia sie to gorzej niz MMA, boks i inne. Nie rozumiem ludzi ktorzy to potepiajo bo zawodnicy to cwicza z wlasnej woli a nie z przymusu

  4. Jeśli idziesz na trening, to godzisz się na obowiązujące warunki. Ilu ludzie codziennie tak trenuje? Od ilu lat? W ilu krajach? A śmiertelny wypadek to chyba jeden z kilku… Szansa jest mniejsza niż ugryzienie przez rekina.

  5. Z tego co pamiętam to podobna sytuacja miała już miejsce. Osoba tak samo chciała obalić przeciwnika i została złapana w gilotynę. Niestety upadając razem doszło do upadku na głowę, co niestety również miało tragiczny skutek.

  6. Spokojnie! Jak w trakcie olimpiady zginał ten gruziński saneczkarz, to media już usuwały saneczki z Igrzysk. Doskonale wiadomo, że wypadki chodzą po ludziach i czasem zdarzy się jakieś nieszczęście. Swoja drogą już wiem czemu w judo tak wcześnie usunięto dźwignie na kręgosłup.

  7. Wypadki zdarzają się wszędzie. Nie tak dawno piłkarze czcili pamięć swego kolegi, Zenon Jaskóła zmarł na rowerze, gdy ćwiczyłem judo we wrocławskim AWS-ie, na treningu zmarł chłopak po wykonaniu padu w tył. Miał guza mózgu, o czym nikt nie wiedział. Ludzie giną w ruchu drogowym. Czy zakazujemy autom jeździć po drogach? Kąpać się , bo toną? Sztuki walki są tak naprawdę najmniej kontuzjogenne gdyż ostra walka wymusza szacunek dla przeciwnika. Nie dajmy się zwariować!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *