Sean Strickland zdominował boksersko Krzysztofa Jotko na UFC on ESPN 23

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Sean Strickland po raz kolejny pokazał się z bardzo dobrej strony, rozbijając boksersko Krzysztofa Jotko w drodze po zwycięstwa na UFC on ESPN 23.

Sean Strickland (23-3 MMA, 10-3 UFC) przedłużył swoją passę zwycięstw do czterech wygranych walk z rzędu, z których trzy odbyły się po zagrażającym karierze wypadku motocyklowym. Strickland zdominował boksersko Krzysztofa Jotko (22-5 MMA, 9-5 UFC) i wygrał przez jednogłośną decyzję.

Strickland rozpoczął walkę zadając mocne uderzenia. Wielokrotnie odrzucał głowę Jotko do tyłu swoimi ciosami prostymi i wieloma innymi. Jotko walczył w defensywie przez większą część rundy i miał problemy z wyprowadzaniem skutecznych ciosów, próbując wybić Stricklanda z rytmu.

Wyraźnie wyczuwając, że pierwsza runda nie poszła po jego myśli, Jotko pozbierał się na początku drugiej rundy. Odnalazł lepsze wyczucie czasu i wyprowadził kilka solidnych ciosów lewą ręką. Strickland pokazał jednak solidną szczękę, przyjmując wszystko, co miał do zaoferowania Jotko. Strickland kontynuował wywieranie presji i wyprowadzał kombinacje, rozbijając nos Polaka.

W ostatniej rundzie Strickland kontrolował przebieg walki i skupił się na trzymaniu się planu. Jotko nie był w stanie jeszcze bardziej podkręcić tempa narzuconego przez Stricklanda, który dołożył do zadania większych obrażeń za pomocą ciosu prostego i kilku ładnych kopnięć na nogi i korpus. Jotko nie był w stanie przejąć inicjatywy, a Strickland wypełniał swój plan do ostatniego gongu.

Sean Strickland pokonał Krzysztofa Jotko przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28)

Po walce, Sean Strickland pochwalił Krzysztofa Jotko i docenił jego postawę trudnego przeciwnika:

„Przez styl, którym on walczy, jest trudny do trafienia. Niekoniecznie jestem gościem, który wychodzi do przodu. Lubię walczyć w zwarciu. Przez sposób w jaki on lubi walczyć, jest po prostu bardzo trudno zadać mu ciosy. Po prostu kocham być zawodnikiem UFC. Każdego dnia, kiedy się budzę, jestem wdzięczny. (…) Nie obchodzi mnie kto będzie (następny). Tak długo jak jestem w oktagonie, jestem szczęśliwy.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *