Rousimar Palhares: „Mamy z Drwalem podobny styl walki” – wywiad

Gdybym miał opowiedzieć o sportowcu, który pomimo niesprzyjającym warunków otoczenia osiągnął sukces to nie miałbym wątpliwości, że Rousimar Palhares na to zasługuje. Przed walką z Danem Hendersonem w Countdown było o nim wiele informacji. Kolejnych udzielił w wywiadzie dla portalu tatame.com

Po tym jak po występach w Fury zadebiutowałeś w UFC zdobywając Submission of the Night powiedziałeś, że kupisz mamie dom za pierwsze zarobione pieniądze. Spełniłeś to marzenie?

Po kilku walkach udało mi się oszczędzić trochę pieniędzy i dać jej dom. Dziękuję za to Bogu.

A kiedy będziesz miał swój własny dom? Czy po tych czterech walkach nadal mieszkasz w Cruzadzie?

Na razie Odkładam pieniądze na zakup własnego domu, w którym mógłbym się zrelaksować.

 Ale Graninha (jego babcia) powiedziała ci żebyś się ożenił i kupił samochód…

To prawda, ale dom dla matki był dla mnie najważniejszą sprawą, nie kupiłem sobie nawet roweru, czy cokolwiek innego zanim nie dałem mamie miejsca do życia. To było moje marzenie. Dopiero teraz zacznę sobie kupować rzeczy.

 Pomagasz także swoim braciom? Oddałeś pożyczone od nich pieniądze, które ci dali na podróż do Rio de Janeiro?

Tak, już spłaciłem (śmieje się). Pomagam im zawsze gdy mnie potrzebują.

Ile z walki miało twoje życie w Dores do Indaia? Tamtejszy reporter powiedział mi kiedyś, że to miasto nie miało nigdy znanego sportowca. Czy jesteś tam rozpoznawalny?

To co najbardziej lubię w tym miejscu jest pokora ludzi. Nie zmieniłem się, każdy normalnie ze mną rozmawia. Jeśli mnie podziwiają, to dlatego, że stamtąd pochodzę  i o tym otwarcie mówię. Wielu ludzi wstydzi się tego skąd pochodzą, jednak ze mną tak nie jest.

Jeśli coś poszłoby nie tak, myślisz, że byłbyś w stanie jeszcze raz przez to wszystko przejść?

Szczerze, to nie życzyłbym nikomu tego przez co przeszedłem w Indaia. To był ciężki okrec, ale taka jest droga życia – gdybym miał jeszcze raz przez to przejść to zrobiłbym to. Uważam, że w życiu wszystko zależy od tego co zasiejesz i jakie plony zbierzesz. Teraz sieję po to żebym nie musiał przechodzić jeszcze raz przez te męczarnie. Tylko Bóg wie czy kiedykolwiek będę musiał jeszcze coś takiego przeżyć.

 Jaki był najpiękniejszy moment twojego życia?

Gdy dałem mamie dom.

A jako zawodnika?

Kiedy wygrałem Fury GP, to było lepsze niż debiut w UFC.

A najsmutniejszy, najgorszy moment?

Gdy złamałem kość w stopie i nie mogłem przez długi czas trenować. To był ciężki okres. Wiele rzeczy przelatywało mi wtedy przez głowę, np. to, że może już nigdy nie wyzdrowieje. Jestem przyzwyczajony do codziennych treningów, a przez trzy miesiące nie mogłem nic robić. Na szczęście to już mineło.

Jak na razie w swoich czterech walkach dla UFC wygrałeś trzy, a twoim kolejnym przeciwnikiem będzie Tomasz Drwal. Czy każdego dnia marzysz o zdobyciu pasa?

To czy dostane szansę walki o pas zależy od właścicieli UFC, ale dużo nad tym pracuję. Chcę być mistrzem i będę ciężko trenował aby to osiągnąć.

Jak ci idą treningi?

Dzięki Bogu wszystko jest w porządku. Staram się każdego dnia rozwijać.

Co wiesz nt. stylu walki Drwala?

Wiem, że jest podobny do mojego. Lubi uderzać i stosować G&P. Sądzę, że to dobra walka dla mnie.

Ludzie mówią, że masz dobry parter i obalenia, ale krytykują twoją stójkę. Pracowałeś nad tym? Myślisz, że poprawiłeś stójkę?

Staram się jak tylko mogę aby była lepsza, ale mój wzrost sprawia boksowanie trudnym, dlatego muszę mieszać wszystko. Pracuję nad eksplozywnością, aby skracać i wydłużać dystans.

Spodziewałeś się, że twoja ostatnia walka z Lucio Linharesem będzie toczyła się na ziemi?

Odrobinę mnie zaskoczył. Byłem pod wrażeniem tego co robił na ziemi, ładnie zmieniał pozycje. Podobała mi się walka z nim, ponieważ pomógł mi pojąć prawdziwe znaczenie jiu-jitsu (aha %) ). Całe życie trenowałem jj i mogę powiedzieć, że jego parter jest naprawdę niezły.

4 thoughts on “Rousimar Palhares: „Mamy z Drwalem podobny styl walki” – wywiad

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *