Brazylijczyk wierzy w swój grappling przed potyczką z Żołnierzem Boga.
Ronaldo Souza (22-3 1 NC, 5-0 w UFC, #2 w rankingu UFC) ma walczyć z Yoelem Romero (10-1, 6-0 w UFC, #3 w rankingu UFC) na UFC 194, to już trzecia próba doprowadzenia do walki mocnych średnich, wcześniejsze dwie przegrały z zapaleniem płuc Jacare i kontuzją kolana Kubańczyka.
Romero to utytułowany zapaśnik, 2-krotnie uczestniczył w Igrzyskach Olipijskich, które kończył ze srebrnym medalem (w 2000r.) oraz na 4 miejscu (2004r.). Brazylijczyk wie co jest mocną stroną rywala ale podkreśla, że jego obrona przed obaleniami stoi na wysokim poziomie.
To jest walka, która może przebiegać na wiele różnych sposobów. Jeśli trafi do parteru to nie zmarnuję szansy na użycie mojego jiu-jitsu i poddanie go. Każda walka zaczyna się w stójce. On jest świetnym zapaśnikiem, najlepszym w UFC ale nie jest łatwo obalić Jacare.
Pojedynek średnich zapowiada się niesamowicie ciekawie a smaku całej sytuacji dodaje fakt, że na tej samej karcie walk dojdzie do starcia dwóch zawodników, którzy jako jedyni są wyżej od Ronaldo i Yoela w rankingu UFC – mowa oczywiście o starciu Chrisa Weidmana z Lukem Rockholdem.