Rafael dos Anjos rozbił walecznego Renato Moicano w zaciętej walce na UFC 272

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Rafael dos Anjos kontynuuje kampanię zwycięstw od czasu powrotu do wagi lekkiej, wygrywając w sobotnią noc w dominujący sposób nad Renato Moicano, który okazał się godnym i twardym przeciwnikiem.

Były mistrz UFC pokazał się z imponującej strony w walce z Renato Moicano, który wszedł w zastępstwo na gali UFC 272. Dos Anjos (31-13 MMA, 20-11 UFC) pokonał Moicano (16-5-1 MMA, 8-5 UFC) przez jednogłośną decyzję. Walka w wadze 160 funtów była co-main eventem gali UFC 272, która odbyła się w T-Mobile Arena w Las Vegas.

Była to szalona walka, która pokazała wciąż elitarne umiejętności dos Anjosa oraz serce i twardość Moicano.

Niemal natychmiast po rozpoczęciu pierwszej rundy Moicano skrócił dystans i przycisnął dos Anjosa do siatki. Dos Anjos zdołał się wyrwać i rozpoczęli wymianę ciosów w stójce. Niedługo potem dos Anjos przeniósł walkę do parteru. Stamtąd zaczął powoli okładać Moicano ciosami z góry. Były mistrz utrzymał kontrolę aż do gongu.

Runda 2 rozpoczęła się szybkim atakiem i obaj zawodnicy od razu zaczęli wymieniać się ciosami w stójce. Dos Anjos odnosił największe sukcesy, zadając mocniejsze ciosy, ale Moicano był w stanie odpowiedzieć kilkoma własnymi solidnymi uderzeniami. W miarę upływu czasu, Moicano wyglądał na nieco wolniejszego i zmęczonego, a dos Anjos był wyraźnie świeższym i bardziej eksplozywnym zawodnikiem. W połowie rundy dos Anjos przeniósł walkę do parteru i zaczął stosować technikę ground-and-pound przez pozostałą część rundy.

W trzeciej odsłonie Moicano jakby nabrał wiatru w żagle. Wyprowadzał dobre kombinacje i wydawał się mieć więcej energii niż w poprzednich rundach. W jednej z wymian dos Anjos trafił Moicano lewym wysokim kopnięciem i powalił go na deski. Był bliski skończenia Moicano na macie, ale Moicano dobrze się bronił i zdołał dotrwać do końca rundy.

Moicano, poobijany przez ciosy w parterze, wszedł do czwartej rundy z pozornie niewielkim arsenałem. Jednak udało mu się trafić dos Anjosa dobrymi kombinacjami i obijał go w stójce, aż do momentu obalenia przez dos Anjosa w 2 minucie. Od tego momentu znów wszystko zależało od dos Anjosa.

W piątej rundzie sędzia Marc Goddard ostrzegł Moicano, że jest bliski przerwania walki i musi pokazać większą aktywność. Moicano zdołał doprowadzić do wyrównanej walki, odpierając próby obaleń dos Anjosa i wyprowadzając solidne kombinacje w stójce. Była to emocjonująca końcówka walki, ale przewaga byłego mistrza była wyraźna.

Rafael dos Anjos pokonał Renato Moicano przez jednogłośną decyzję (49-45, 49-44, 50-44)

Dzięki temu rezultatowi Rafael dos Anjos ma teraz dwie wygrane walki od czasu powrotu do wagi lekkiej. 37-latek uzyskał bilans 4-4 w wadze półśredniej, zanim powrócił do 155 funtów pod koniec 2020 roku. W swoim powrocie do wagi lekkiej pokonał przez decyzję Paula Feldera.

Moicano wychodząc do tej walki miał wygraną przez efektowne poddanie nad Alexandrem Hernandezem trzy tygodnie temu na UFC 271. Od czasu przejścia do dywizji lekkiej w marcu 2020 roku uzyskał bilans 3-2. Jego jedyna porażka przed przegraną na UFC 272 to przegrana z obecnym pretendentem do tytułu i człowiekiem, którego zastąpił na UFC 272, Rafaelem Fizievem. Moicano był notowany na w pierwszej 10 najlepszych zawodników w wadze piórkowej, zanim przeszedł do wyższej kategorii wagowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *