Porażka Fedora może być nowym krokiem w jego karierze

(fot. live.drjays.com)

Sobotnia przegrana Fedora Emelianenko z Antonio Silvą na turnieju wagi ciężkiej Strikeforce, być może okaże się nowym krokiem w karierze Rosjanina.

Przez lata Fedor trzymał się i trenował na odludziu w Starym Oskole, przygotowując się do swoich walk w ten sam sposób, rok po roku. W czasach, gdy był najlepszy w organizacji Pride w wadze ciężkiej, takie metody treningowe były w porządku. Pojedynki między zawodnikami były ogłaszane tydzień przed walką i wielu zawodników było dobieranych pod kategorię wagową 104 kg, taką w jakiej walczył Fedor.

Tak było niecałe 10 lat temu lecz teraz mamy rok 2011 i zawodnicy mają okazję miesiącami studiować i analizować treningi swoich przeciwników. Obecnie każdy profesjonalny zawodnik ma szansę trenować w najlepszych klubach na świecie skupiając się na pokonaniu jednego człowieka. Dodatkowo wielu zawodników o dużych rozmiarach muszą ograniczać swoją wagę do limitu 120 kg.

Fedor, podobnie jak spore grono zawodników z Japonii zrobili wszystko poza jedną rzeczą, nie udało im się przystosować do nowej rzeczywistości jaką prezentuje obecne MMA. Wzorem może być tutaj doskonały chiński strateg wojskowy Sun Tzu autor „The Art of War/Zasady walki”, który mówił:

„Jeśli poznasz swojego wroga oraz samego siebie, możesz wygrać setki bitew bez żadnej porażki.
Jeśli poznasz tylko siebie a nie poznasz swojego wroga, możesz wygrać lub przegrać.
Jeśli nie poznasz ani siebie ani swojego wroga, możesz zagrozić samemu sobie.”

W ubiegłym roku, gdy Fedor przygotowywał się do walki z Fabricio Werdumem, został zapytany czy ma obok siebie ekspertów w Brazylijskim Jiu Jitsu, którzy pomogliby mu w przegotowaniach, Fedor odpowiedział ze stoickim spokojem, że nie ma nikogo takiego i że rosyjskie Sambo jest wszystkim czego potrzebuje.

Po sobotniej porażce ponownie zaczęto zadawać pytania, czy obóz treningowy „Ostatniego Cesarza” dobrze przygotował go do tej walki. Jeden z uczestników turnieju Josh Barnett zauważył w wywiadzie po gali, że coś zawiodło w systemie treningowym Fedora i nie udało się wykorzystać potrzebnego arsenału w starciu z Antonio „Bigfoot” Silvą.

Pewne jest także to, że żaden czarny pas Brazylijskiego Jiu Jitsu o wadze 136 kg i wzroście 1,82 m nie odwiedził rodzimej miejscowości Fedora aby pomóc mu w przygotowaniach do sobotniej walki z tak dużym i silnym przeciwnikiem jak Antonio Silva, który posiada czarny pas BJJ.

Wydaje się, że po tej walce zostały pokazane Fedorowi drzwi  do zmian tego co kiedyś było dobre lecz obecnie jest już przestarzałym modelem treningu i walki. Ze słów jakie wypowiedział sam Fedor zaraz po walce wszystko wskazuje jednak na to, że decyzja została już przez niego podjęta i z tego co powiedział postanawia odejść na emeryturę.

Jeśli faktycznie nadszedł ten moment to miejmy nadzieję, że Fedor pozna siebie, porzucając to co było w przeszłości a ukierunkuje swoje działania na przyszłość. Pamiętajmy bowiem, że jego kariera wcale nie musi się kończyć na walkach MMA. Z całą pewnością Fedor Emelianenko byłby znakomitym trenerem młodego pokolenia zafascynowanego Mieszanymi Sztukami Walki.

31 thoughts on “Porażka Fedora może być nowym krokiem w jego karierze

  1. Dużo prawdy jest w tych słowach ale widać wyraźnie że Fiodor nie porusza się tak jak kiedyś: słabsza szybkość, siła ciosu, brak tej sportowej determinacji, fizycznie także słabiej się prezentuje niż za czasów Pride. Jedno jest pewne: w swojej optymalnej formie Fiodor bez problemów pokonałby Silve, który swoją drogą imponująco przygotował się do walki. Jesteśmy z Tobą Fiedziu.

  2. Wiecie ale z drugiej strony wiek i to co juz przeszedl mowi samo za siebie on juz sie nie musi starac az tak bardzo jak kiedys,wiele zdobyl.A jego przeciwnicy sie dopiero wybijaja sa w szczytowej formie jak Fedor 5 lat temu,dla przykladu jego ostatni przeciwnik Silva jest w szczytowej formie i ma polowe walk co Fedor wiec on dopiero rozwija żagle.

  3. Uwazam ze bardzo dobrze napisany materiał. To prawda ze u Fedora nikogo nie było z czarnym paskiem myśle ze podszkoli troche Jiu Jitsu i bedzie na pewno dobrze Ja tam w niego wierze. On na emeryture jeszcze nie odejdzie jeszcze mam nadzieje ze troche powalczy.

  4. Również czuje sie jakiś niewyraźny, lecz Fiodor zawsze dla mnie bedzie legendą, a wieże też ,iż gdyby nie DocStop to by pewnie jakoś wygrał.Z drugiej strony dobrze ,że nic poważnego mu sie nie stało przed spokojną emeryturką, chociaż wielu chce aby troche jeszcze pokazał na co go stać. (Btw wiem ,ze nie ma juz nic do udowadniania ,ale poprostu kocham tego zawodnika i lubie patrzec jak wygrywa ^^)
    Specjalnie dla niego stworzyłem dokument na temat wszystkich jego walk w odpowiedniej kolejności ze specjalnym uwzględnieniem niektórych pojedynków, narazie dostepne sa czesci 3 z prawdopodobnie 6 lub 7 , zapraszam do oglądania ^^ (Od fana dla fanów.)

  5. Moim zdaniem Fedor zawalczy jeszcze te trzy razy które ma w nowym kontrakcie. Akurat jedna walka w roku do 37 roku życia i na emeryturę.W tym na pewno rewanż z Werdumem o odzyskanie pasa WAMMA który będzie chciał zabrać na pamiątkę do kolekcji. Może w końcu pojedynek z Barnetem. Może przyjdzie wtedy przyjdzie pora na Alistera który przestanie reagować na zewnętrzne bodźce hormonalne.Porażka w takim stylu to nie powód żeby odchodzić na emeryturę. Faktycznie gdy to oglądałem serce biło mi jak bym walczył za niego. Żaden sportowiec tak mi nie zaimponował jak Fedor. Fedor zostań z nami

  6. Moim zdaniem Fedorowi nie zależy już tak jak kiedyś, nie ma w nim już takiej sportowej złości, determinacji, agresji.. wolę żeby już nie walczył, niech zostanie w naszych wspomnieniach jako ten najlepszy.

  7. Coś widzę, że się trochę księga kondolencyjna zrobiła 🙂 Więc i ja się dołączę. Najpierw wielki szok, niedowierzanie. Cały dzień w szarych barwach. Teraz już, gdy widać jak wiele czynników wpłynęło na porażkę, trochę już to sobie jakoś wytłumaczyłem. Wszyscy mistrzowie kiedyś odchodzą.

  8. Czemu sie lamiecie?? dobrze ze wie kiedy konczyc. Jest i bedzie najlepszym z zawodnikow w te klocki. Nastepnego takiego juz nie bedzie. Niech sie zajmie trenowaniem a napewno cos dobrego z tego wynikinie. Ostatnia walka byla pod kase chodz nie wieze ze on chcial tak walczyc. ZA duzo medialnie go w to pchali za duzo szumu. nie dali mu pracowac jak kiedys w spokoju i solidnie. Jesli by go zostawili jestem pewien ze walka by sie inaczej ulozyla. Byl zmeczony pokonywaniem najlepszych zawodnikow nikt tyle nie zrobil co on. Silva bedzie sie rozkrzykiwal ze chce najwiekszych zawodnikow pokonywac hmm ale jak dla mnie niepokonal Fedora. Nigdy nie bede mu kibicowal nie dla tego ze walka skonczyla sie kozystnie dla niego za to co mowil po walce i za to ze nie ma szacunku. Fedor glowa do gory ty juz pokazales swiatu ze nie tzreba byc brutalem by byc w tym dobrym!!!!

  9. Szczera prawda oboz Fedora jest wiele winnien powinien byl zmienic ludzi. Oni go w ogole nie cisnal mowia ze wszystko robi dobrze ale tak nie jest mma sie zmienia, ale mimo wszystko chcialbym zeby jeszcze stoczyl walke na koniec kariery z Randym Couturem z ktorym mial juz kiedys walczyc jakby do tego doszlo to byloby wydarzenia nie wazne ze poziom juz nie ten.

  10. Po przegranej walce Fedora dalej uważam go za legendę MMA. Heh tak jak większość osób również jestem przybity tym co się stało a oglądając walkę bardziej kibicowałem Fedorowi niż naszym polskim sportowcom…

    p.s. mam małą nadzieję że jeszcze uda nam się wszystkim zobaczyć jeszcze chociaż jeden występ Fedora.

  11. simonides: Od soboty chodzę jakiś przybity, jak widzę zdjęcia Fedora po walce to aż nie mogę w to uwierzyć… Strasznie mi szkoda, mój największy idol. Zmasakrował go Silva ;(. A Fiedzia był murowanym faworytem.

    mam to samo:/ jedyny gość w tym sporcie, którego naprawde szanuje i podziwiam. Chyba najwiekszy autorytet dla mnie generalnie w sporcie.

  12. Ja jedynie mogę się pod tym wszystkim podpisać -dodam że nie chce już patrzeć jak przegrywa bo serce mi pęka jak to widze daj my mu już święty spokój- wiemy że każdy jeden zawodnik dużo ma do nauki żeby mu dorównać a za jego spokój wewnętrsny , traktowanie przeciwników i skromność – tylko pozzazdrościć -mam nadzieje że wreszcie odpocznie i zajmi się czymś co sprawi mu tak samo satysfakcje jak walka-SZACUN!!!

  13. jest nadzieja,że jak się wyleczy to zawalczy,być może carwin się będzie kontaktował z fedorem przez twittera i będzie jego sparingpartnerem i zrobi rewanż z przegranym ćwierćfinalistom,na pewno nie z arlovskim czy rogersem,ale np.werdumem?albo overeemem,ale werdum przegra pewnie z overeemem,czyli niech zrobi rewanż z werdumem i idzie na emeryture,jeśli nie czuje się na siłach

  14. moim zdaniem po prostu sie nie przygotował. od pierwszych minut bylo widac ze cos jest nie tak. ten artykul opisuje feroda…. a co z crocopem i innymi?? jesli by tak bylo to andersona silve by kazdy rozkladał po analizie jego i jego walk a tak nie jest bo on po prostu trenuje na okraglo… moze czas fedora sie wypalił… a poza tym jest przybity po wczesniejszej przegranej :]
    ps. i tez mam takie wrazenie jak by ktos bliski odszedł.. dziwne :DD

  15. niekoniecznie,udało mi się znaleźć wiadomość z portalu w języku angielskim,w którym umieszczona jest wypowiedź cokera,który nie tyle chce,żeby fedor wrócił,lecz chce,aby przegrany pojedynku overeem vs werdum,zawalczył z fedorem,wszyscy jak i sam on uważa,że może być nim werdum,jeśli fedor się oczywiście zgodzi,bo o rewanżu z werdumem mówi się od chwili,kiedy fedor poddał z nim walkę i uważa,że byłby to sensowny pojedynek,a gdyby nawet byłby nim overeem,tzn.,że da się go też pokonać i gdyby fedor się faktycznie do niego przygotowywał np.z Carwinem,to spokojnie mógłby go pokonać,lub też później walczyć o tytuł,ale poza turniejem,bo silva intensywniej przygotowuje się do następnej walki już w półfinale być może z overeemem,bo podniosła mu się motywacja po pokonaniu fedora i równie dobrze może być dla niego też groźny,ale jeśli fedor dostaje takie propozycje to niech z nich skorzysta chociaż raz i się przygotuje,nie musi trenować jiu jitsu,bo nie przegrał dlatego,że go nie umie,sam barnett powiedział,że fedor ma luki w swoim treningu i walka poszła naprawdę zdecydowanie nie tak,nie tak miało być,gdyby fedor się teraz przygotował to mógłby wygrać następną walkę i nie porównujcie go z carwinem,który walczy dopiero 6 lat,andersonem silvą,który walczy w kat.średniej,w której ryzyko kontuzji jest dużo mniejsze niż w ciężkiej,a on walczy od ponad 10 lat,tocząc 35 walk!niejaki couture stoczył ich 29 w 13 lat i zbił wagę do półciężkiej-jest różnica,ale nie sądze,że fedor by się nie dał przekonać do dalszej kariery w MMA,coker i vadim będą go do tego ciągle namawiać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *