Po przegranej w rewanżu z Kamaru Usmanem, Colby Covington zwraca uwagę na Jorge Masvidala: „Pozwólcie mi być tym, który zakończy jego karierę”

UFC

Opuchnięty i pokiereszowany Colby Covington, mimo przegranej z Kamaru Usmanem w walce rewanżowej o pas wagi półśredniej na UFC 268, wskazał kolejnego zawodnika z którym chce się zmierzyć.

Dwa razy Covington (16-2 MMA, 11-2 UFC) walczył o pas UFC i dwa razy przegrał z Usmanem (20-1 MMA, 15-0 UFC). Ale jego pewność siebie i osobowość nie zawiodły. Na konferencji prasowej pojawił się w czarnej czapce z napisem NYPD i okularach przeciwsłonecznych.

Covington mówił o swoim występie, ale skupił również swoją uwagę na tym, co będzie dalej. Jego dawny przyjaciel i były kolega z drużyny ATT, a obecnie wróg Jorge Masvidal jest na jego celowniku.

„Będę walczył z kimkolwiek trzeba, żeby wrócić (do rywalizacji o tytuł). Myślę, że najbardziej logicznym krokiem jest gorąca rywalizacja między mną i moim starym współlokatorem „Ulicznym Judaszem” (Jorge) Masvidalem.”

Jedną przeszkodą stojącą obecnie na drodze Covingtona do walki z Masvidalem (35-15 MMA, 14-9 UFC), jest fakt, że „Gamebred” ma już zaplanowaną walkę. 11 grudnia na UFC 269 Masvidal zmierzy się z Leonem Edwardsem, pretendentem do tytułu. W głowie Covingtona zrodziło się proste rozwiązanie na zorganizowanie tej walki.

„Prawdopodobnie powinien wycofać się z tej walki z Leonem Scottem i powinniśmy ją po prostu stoczyć” – powiedział Covington. „Przeprowadźmy ją w pierwszym kwartale roku i zróbmy to. To jest gorąca rywalizacja. Mówił wiele bzdur w mediach i mówił wiele rzeczy o mnie. Zobacz, co się stało, gdy walczył z „Marty’m”. Dostał w pysk. Jeśli walczyłby ze mną, zostałby zniszczony jeszcze gorzej i nie byłoby w tym nawet rywalizacji. Więc po prostu chcę pociągnąć tych ludzi do odpowiedzialności za sposób, w jaki wypowiadają się w mediach. To ma sens. Jeśli podejmie walkę z Leonem Scottem, to Hunterze Campbell, po prostu błagam cię. Proszę, Boże, nie zwolnijcie go po trzeciej porażce z rzędu. Zatrzymajcie go i pozwólcie mi być tym, który zakończy jego karierę.”

Covington i Masvidal byli długoletnimi przyjaciółmi i sparingpartnerami w American Top Team (ATT) w Coconut Creek na Florydzie. Jednak wraz z zajmowaniem coraz wyższych pozycji Covingtona w rankingu wagi półśredniej, rosły też napięcia w klubie. Ci dwaj szybko zmienili się z przyjaciół we wrogów, gdy Masvidal poczuł się urażony wypowiedziami Covingtona, uważając, że „Chaos” posunął się zbyt daleko.

„Tak, tylko dlatego, że jest to po prostu osobista rywalizacja”, powiedział Covington. „Powiedział o mnie zbyt wiele rzeczy w mediach. Powiedział, że jestem kruchym facetem. Ten facet jest najbardziej kruchym facetem w całym składzie. Czy on się już obudził? Został obrócony w pył. Był nieprzytomny. Nigdy nie zobaczysz mnie w Oktagonie w takim stanie. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Nie widzieliście na co mnie jeszcze stać. Zamierzam zdobyć ten tytuł UFC. Nie obchodzi mnie przez kogo będę musiał przejść i co będę musiał zrobić. Wiem, że jestem najlepszym zawodnikiem na świecie. Wiem, że pewnego dnia będę w stanie sięgnąć po ten pas.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *