Paulo Filho przedawkował leki

Jak podaje serwis „Portal Do Vale Tudo” były mistrz WEC Paulo Filho nadal zmaga się z uzależnieniem od narkotyków. Paulo spożył sporą ilość Rohypnol’u a kiedy trafił do szpitala lekarz nie mógł uwierzyć, że jeszcze żyje, biorąc pod uwagę dawkę którą wziął.

Wszystko wskazuje więc na to, że walka Filho z Khalidovem na KSW 17 nie dojdzie do skutku.

Artykuł, który ukazał się na stronie Portal Do Vale Tudo nawiązuje do problemów Paulo Filho z uzależnieniem, które ma już od ponad 10 lat zanim jeszcze zaczął walczyć w Pride.

23 thoughts on “Paulo Filho przedawkował leki

  1. Nie jedźcie tak po Mamedzie,nie jego wina, że nie ma z kim udowodnić swojej wartości.A mam nadzieje,że dadzą mu kogoś konkretnego,szarpną się na jakąś minigwiazde.Skoro chcą być najwięksi w Europie,trzeba poważnie zainwestować.

  2. fifarafa: Nie jedźcie tak po Mamedzie,nie jego wina, że nie ma z kim udowodnić swojej wartości.A mam nadzieje,że dadzą mu kogoś konkretnego,szarpną się na jakąś minigwiazde.Skoro chcą być najwięksi w Europie,trzeba poważnie zainwestować.

    Obawiam się, że Mamedowi podoba się rola, jaką daje mu KSW tzn megagwiazda, ale właściwie taka, która nie musi się zbytnio napracować. Grunt, żeby gawiedź, w większości nieznająca się na MMA, cieszyła się i kupiła bilety na galę a Polsat sprzedał reklamy. Gdyby było inaczej już dawno poszukałby możliwości walki z najlepszymi nawet za dużo niższe pieniądze niż ma w KSW. A tak stoi w miejscu, a w tym „fachu” stagnacja oznacza tak naprawdę cofanie się. Jeżeli to co ma mu wystarczy to ok. Może nawet się bać to stracić. Będzie miał sporo popleczników tylko że wśród osób znających się na MMA będzie uważany za średniaka jakich wiele na rynku.

  3. Lewandowski mowil ze z Lombardem narazie nie ma opcji bo on ma gale niedlugo a Mamed ksw i kazdy chcial przeciwnika u siebie miec i sie nie dogadali.
    A co do Mameda to wiadomo ze wszyscy chcielibysmy miec dobrego fightera walczacego z sukcesami np w ufc. Ale mamed tu ma wszystko rodzine, przyjaciol, zajebiste hajsy, tu jest gwiazda wiec po mialby to wszystko stawiac na szali, gdzies wyjezdrzac i zaczynac wszystko od nowa. Dla chlopaka z Czeczeni to i tak zajebisty skok jakosciowy zycie tu a w Groznym.
    Lepsze jest wrogiem dobrego!

  4. darios7:
    Obawiam się, że Mamedowi podoba się rola, jaką daje mu KSW tzn megagwiazda, ale właściwie taka, która nie musi się zbytnio napracować. Grunt, żeby gawiedź, w większości nieznająca się na MMA, cieszyła się i kupiła bilety na galę a Polsat sprzedał reklamy. Gdyby było inaczej już dawno poszukałby możliwości walki z najlepszymi nawet za dużo niższe pieniądze niż ma w KSW. A tak stoi w miejscu, a w tym „fachu” stagnacja oznacza tak naprawdę cofanie się. Jeżeli to co ma mu wystarczy to ok. Może nawet się bać to stracić. Będzie miał sporo popleczników tylko że wśród osób znających się na MMA będzie uważany za średniaka jakich wiele na rynku.

    Ja wiem o tym,zgadzam się z Tobą, prawda jest taka,że Mamed jest dobry, nietuzinkowy, ale ma swoje lata, a MMA w stanach to troche inna dyscyplina,tam sie obecnie nie cwiczy bjj plus stojka tylko tam się cwiczy MMA i myślę, że nie miałby Mamed szans, żeby tam zaistnieć znacząco,mam na mysli ufc.Ale nic nie stoi naprzeciwko, żeby w Polsce dostał dobrego zawdonika do walki, bo ksw i tak go nie zwolni, a ludzie powoli zaczynają wymagać dobrych walk, a nie tylko poddań w 30 sekund. Zgadzam sie z vldoim, wcale mu sie nie dziwie,ze nie chce ryzykowac,pewnie cześć mameda chciałaby sie sprawdzic z najlepszymi,ale jak by nie patrzeć to jego praca,i niestety musi kalkulowac 😉

  5. OSTATNIO MAMED POKONAŁ NAZWISKO KTÓRE WALCZYŁO Z FEDOREM,LINDLAND,KTÓRY W CHWILI OBECNEJ TO DINOZAUR,WYPALENIEC,TO,ZE MAMED GO SZYBCIEJ PODDAŁ NIŻ FEDOR NIE ZNACZY,ZE JEST OD NIEGO LEPSZY WTEDY GDY WALCZYŁ Z FIEDIĄ BYŁ NA GAZIE,A JEDYNY PRZECIWNIK DLA MAMEDA TO JORGE SANTIAGO,MAMED Z NIM RAZ WYGRAŁ PRZEZ TKO,A Z DRUGIM RAZEM PRZEGRAŁ DECYZJĄ,ALE WTEDY NIE BYŁ W FORMIE,I MYŚLĘ ŻE MAMED JEST W STANIE GO POKONAĆ,JEST OKAZJA BO ZWOLNILI GO Z UFC ALBO NIEDOSZŁY LEITES.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *