Paulo Costa po kapitalnej wojnie pokonał Yoela Romero na UFC 241

Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Dwaj zawodnicy dywizji średniej UFC, Paulo Costa i Yoel Romero stoczyli fenomenalną i jedną z najbardziej oczekiwanych walk na karcie głównej UFC 241 w kalifornijskim Anaheim.

W pojedynku tym zmierzyli się dwaj zawodnicy dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi, zajmujący #2 miejsce w dywizji Yoel Romero i numer 7 Paulo Costa. Na brak akcji tym starciu nie można było narzekać i pojedynek zakończył się przez jednogłośną decyzję na korzyść Costy, który wciąż pozostaje niepokonany.

Costa od początku pierwszej rundy ruszył do ataku spychając Romero pod siatkę, ale ten odpowiedział lewym sierpowym. Następnie Romero wyprowadził kilka ciosów, a potem poszukał sprowadzenia lecz bezskutecznie. Costa przetoczył go i wrócił do stójki. Brazylijczyk naciska coraz bardziej i ponownie spycha Kubańczyka pod siatkę powalając go mocnym lewym. Romero podnosi się i swoją kontrą kładzie go na deskach. Costa szybko się podnosi i atakuje ciosami i kombinacjami. Brazylijczyk rozkręca się coraz bardziej, ale Romero odpowiada latającym kolanem i poprawia serią ciosów pod siatką. Costa trafia kolanem w krocze przez co walka została przerwana, ale po wznowieniu Costa znowu przeprowadza szaleńczy atak, Romero rewanżuje się kontrami, ale nie robią one zbyt wiele szkód u Brazylijczyka.

Costa nadal wywierał presję w drugiej rundzie atakując rywala, ale Romero również nie odpuszczał odpowiadając kontrami. Brazylijczyk mocno pracował pod siatką obijając Yoela, ale te ciosy zdają się nie robić na nim większego wrażenia. Romero zaczął atakować ciosami prostymi, które dochodziły do szczęki Costy. Brazylijczyk rewanżuje mu się sierpowymi i niskimi kopnięciami. Kilka sekund przed końcem rundy, Romero udanie sprowadza Costę do parteru.

Początek trzeciej rundy, to ostra wymiana ciosów z obydwu stron. Romero ponownie zaatakował celnymi prostymi, ale sam też zebrał kilka ciosów i kopniaków. W pewnym momencie Romero włożył palec w oko Brazylijczykowi, co odprowadziło do przerwania walki. Po wznowieniu pojedynku, obydwaj zawodnicy kontynuowali okładanie się ciosami. Romero trafiał nieco lżej, ale za to szybciej i częściej. Kubańczyk dokłada jeszcze kilka backfistów, a Costa rewanżuje się niskimi kopnięciami i jednym na głowę. Kapitalna wojna!

Ostatecznie Paulo Costa pokonał Yoela Romero przez jednomyślną decyzją (29-28 x3).

W wywiadzie udzielonym po walce, Paulo Costa rzucił wyzwanie zwycięzcy zbliżającej się walki o tytuł między mistrzem Robertem Whittakerem i tymczasowym mistrzem Israelem Adesanya na UFC 243.

„Dałem z siebie wszystko, co najlepsze w tej walce. Trenuję jak szalony człowiek. Yoel Romero to prawdziwa bestia. Przyszedłem tu po pas. Będę czekał na Israela Adesanyę w walce przeciwko Robertowi Whittakerowi.

Po tej walce chcę mieć szansę udowodnić, że jestem mistrzem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *